Przeżyła dramat w supermarkecie. Spuściła dziecko z oczu tylko na chwilę
Nieznany mężczyzna wyjął ze sklepowego wózka dziecko, gdy młoda mama robiła zakupy. Roztrzęsiona kobieta szybko odnalazła córkę i opowiada, co czuła w chwili jej zniknięcia.
1. Zakupy z dzieckiem
Do przerażającego zdarzenia doszło 21 sierpnia w RPA w jednym z marketów sieci Meyersdal SuperSpar. Dannielle Wolf wybrała się na zakupy razem ze swoją ośmiomiesięczną córką. Kobieta musiała na moment posadzić dziecko w wózku sklepowym, ponieważ nie mogła dosięgnąć z lodówki potrzebnych produktów.
Na filmie widać, że nieznajomy mężczyzna obserwował sytuację. Gdy mama odwróciła się w stronę sklepowej półki i zajęła się sprawdzaniem etykiet, ten wyciągnął dziecko z wózka i oddalił się z nim w stronę regałów.
Kobieta szybko zorientowała się, co się dzieje i odzyskała zgubione dziecko, podnosząc przy tym alarm.
2. Porwał dziecko w sklepie
Mężczyzna, którego tożsamości nie ujawniono, okazał się 43-letnim pracownikiem marketu. Został zatrzymany przez policję, a kobieta udostępniła nagranie ze sklepowej kamery po to, by ostrzec innych rodziców i nagłośnić sytuację. Często zdarza się, że rodzice, robiąc zakupy z dziećmi siedzącymi w sklepowych wózkach, odwracają się od swoich pociech, gdy wybierają produkty, a także oddalają się od wózków.
Jest to niebezpieczne nie tylko dlatego, że starsze dzieci mogą z wózka wypaść, ale również dlatego, że ktoś może je porwać. Mama opisała wszystko w poście, który po jakimś czasie został usunięty.
- Spoglądam w górę i już jej nie ma. Natychmiast zaczęłam się rozglądać, by ją odnaleźć i widzę ją w ramionach tego mężczyzny - opisuje zdarzenie kobieta.
- Wręcz wyrwałam córkę z jego ramion i zapytałam, co robi z moim dzieckiem? Dlaczego je trzyma? - dodaje mama.
Dannielle dodaje również, że była bardzo zdezorientowana i zszokowana reakcją personelu.
- Ten mężczyzna zaczął się śmiać i powiedział, że przechodził obok wózka, a ręce mojej córki były podniesione, więc ją wyjął. Byłam w szoku. Dlaczego on się śmiał? Za mną stanął inny członek personelu i też zaczął żartować z tej sytuacji - kobieta była coraz bardziej zdenerwowana zachowaniem mężczyzn.
- Ciągle powtarzałam im, że to nie jest zabawne. Nie dotyka się obcego dziecka. Nie bierze się go. To nie jest żart. Nie uważam, że było to zabawne - mama nie podarowała porywaczowi i zażądała rozmowy z kierownikiem sklepu.
Jednak również ten mężczyzna zaczął tłumaczyć swojego pracownika i uznał, że porywacz nie miał zamiaru zrobić dziecku krzywdy.
Jednak rzecznik prasowy sieci marketów SuperSpar, Kerry Becker, potraktował sprawę poważnie. Przeprosił kobietę i wyraził swoje zadowolenie, że próba porwania dziecka została udaremniona.
Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl