8 lat spędziła na wózku inwalidzkim. Matka wymyślała jej choroby
Kobieta przekonywała lekarzy, że jej zdrowa córka jest niepełnosprawna i potrzebuje wózka inwalidzkiego, sztucznego karmienia i leków na epilepsję. 12-latka była osiem lat na niepotrzebnie leczona.
1. Wyrok sądu
Matka dziewczynki przez osiem lat wmawiała wszystkim, że jej córka jest niepełnosprawna i cierpi na epilepsję. Jednak po latach leczenia i jeżdżenia na wózku, okazało się, że dziewczynka jest zdrowa. Jak do tego doszło?
Sędzia Sądu Najwyższego, Justice Judd, stwierdziła, że leczenie fikcyjnych dolegliwości dziewczynki trwało tak długo, ponieważ matka wielokrotnie opowiadała lekarzom fałszywe historie o dolegliwościach swojej córki. Medycy mieli usłyszeć, że dziewczynka nie może samodzielnie jeść i pić z powodu problemu z przełykaniem. Miała miec również napady padaczkowe.
Sędzina orzekła, że dziewczynka doznała znaczącej krzywdy w wyniku działań matki, która wyolbrzymiała jej dolegliwości. Szefowie rady Wydziału Rodzinnego zgodzili się, że kobieta "przesadnie lub źle opisała" stan zdrowia i zachowanie dziewczynki. Dodali, że kobieta utrwaliła pojęcie, że dziewczynka cierpiała na epilepsję, autyzm oraz inne choroby. Matka dziewczynki zaprzeczyła zarzutom, ale sąd był nieugięty.
"Ponieważ w jej życiu uczestniczyło tak wielu lekarzy i innych specjalistów, powtarzanie przez matkę niedokładnych informacji miało efekt kuli śnieżnej. W tym momencie nie jestem w stanie powiedzieć, co skłoniło matkę do takiego działania na niekorzyść własnego dziecka" – powiedziała sędzia Judd.
2. Wymyślone objawy
Sąd został poinformowany, że dziewczynka cierpiała na ataki od 18. miesiąca życia. W 2012 roku matka zaczęła wyolbrzymiać i wymyślać kolejne objawy.
"W 2013 roku matka zgłosiła problemy z córką, w tym powtarzające się napady padaczkowe, krwawienia z nosa, problemy z jelitami i pęcherzem, nadmierną senność i drżenie, co oznacza, że nie mogła chodzić. Dziewczynka dostała wózek inwalidzki jeszcze w tym samym roku ” – powiedziała sędzia.
Od tamtej pory regularnie zwiększano ilość leków, a w 2017 roku dziewczynka została poddana specjalnej diecie i zaopatrzona w rurkę do sztucznego karmienia.
Jednak po tym, jak dziewczynka zdenerwowała się podczas wizyty w celu wymiany rurki na początku 2018 r., lekarze zaczęli podejrzewać, że matka ją nadmiernie medykalizuje. Rok później pracownicy socjalni odebrali dziewczynkę matce. Wtedy też okazało się, że dziewczynka jest zdrowa.
"Szybko stało się jasne, że jest bardzo zdrowym dzieckiem. Jest fizycznie całkiem normalna i pełna energii. Jest przeciwieństwem dziewczynki, którą matka opisywała wszystkim profesjonalistom od 2012 roku" – powiedziała sędzia Judd.
Dziewczyna została przeniesiona do rodziny zastępczej kilka miesięcy temu. Jej matka będzie mogła w przyszłości otrzymać drugą szansę na kontakt z córką, jeśli sąd uzna, że jest zdrowa i poczytalna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Polecane
- Jak rozpoznać, czy dziecko kłamie? Wykrywacz kłamstw to nowy trend wśród rodziców
- Chorująca na raka piersi kobieta urodziła zdrowe dziecko. "Musiałam przejść amputację piersi, cesarkę, chirurgiczne wycięcie jajowodu, 16 chemioterapii"
- 70-latka zaszła w ciążę w wieku 65 lat. Ma już 17 dzieci i tryska energią