Przedziwny trend z TikToka. Rodzice namawiają dzieci do bicia
"To nawoływanie do przemocy. Z czego jesteś dumna?" - pytają internauci, widząc filmiki opatrzone często hasztagiem #kidsfight (ang. dziecięce walki). Wielu jednak śmieszą tego rodzaju żarty z wykorzystaniem najmłodszych. Na czym polegają?
W tym artykule:
Walcz dla mamusi
Mama wpada do pokoju kilkuletniego synka i każe mu szybko założyć buty. Gdy zdziwiony chłopiec pyta, dlaczego, odpowiada mu, że jakaś kobieta ją zaatakowała i potrzebuje jego pomocy. Chłopiec szybko wstaje i pokazuje, że jest gotowy walczyć za mamę.
Na innym wideo widać małą dziewczynkę. Mama prosi ją o pomoc w walce z obcą kobietą i jej córką. Dziewczynka wygląda na przestraszoną i mówi, że "jeszcze nie umie się bić". Postanawia jednak wesprzeć mamę w potrzebie. Początkowo chce założyć sandały, ale mama sugeruje jej, że to kiepskie obuwie do walki. Idzie więc po inne buty. W nagraniu widać jeszcze, jak pokazuje, w jaki sposób będzie walczyła z drugą dziewczynką.
Takie i podobne filmiki pojawiły się na TikToku. Są opatrzone hasztagami #kidsfight, #fightprank, #fight i #prank. Mają być żartem, bo do żadnej bójki ostatecznie nie dochodzi, a celem jest "jedynie" sprawdzenie, czy dziecko stanie w obronie rodzica. Zdaniem wielu takie zachowania zachęcają jednak kilkulatki do stosowania przemocy. Mogą być też dla nich stresujące.
Cechy, które dziedziczymy po mamie
Wśród komentarzy nagrań, na których dorośli "prankują" w ten sposób dzieci, widać, że większość osób podchodzi do tego typu żartów na luzie i śmieje się z reakcji najmłodszych. Są jednak także głosy, które zwracają uwagę na to, że rodzice nie powinni się w ten sposób zachowywać.
Oto wybrane negatywne komentarze:
"To nawoływanie do przemocy. Z czego jesteś dumna?";
"Gdzie ten świat zmierza?";
"Słabe rodzicielstwo";
"Śmianie się z tego trendu jest żenujące".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl