Problematyczne imiona w Polsce. Urzędnicy mogą odmówić rejestracji
Rodzice, wybierając imię dla dziecka, mają w Polsce dużą swobodę, ale nie jest ona absolutna. Prawo dopuszcza nadanie imienia obcego, rzadkiego, a nawet inspirowanego kulturą masową – pod warunkiem, że nie ośmiesza ono dziecka, nie jest obraźliwe i nie wprowadza w błąd co do płci. W praktyce jednak zdarzają się sytuacje, w których kierownik Urzędu Stanu Cywilnego odrzuca wybór rodziców.
W tym artykule:
Czy istnieje lista "zakazanych" imion?
W Polsce formalnie nie ma urzędowej listy imion zakazanych. Decyzję w przypadku wątpliwości podejmuje kierownik USC, opierając się na przepisach ustawy o aktach stanu cywilnego. Natomiast Rada Języka Polskiego (RJP) opracowała zestaw wskazówek i przykładów imion niezalecanych – właśnie po to, by uniknąć sporów i nieporozumień.
Profesor Andrzej Markowski, językoznawca, podkreślał, że nie należy mylić tych zaleceń z zakazem.
"Nie jest to żadna 'lista imion zakazanych', gdyż w gestii RJP nie leży zakazywanie nadawania jakichkolwiek imion bądź dopuszczania ich do używania. Nie używa się też w określenia 'imiona zakazane' czy też 'zabronione' – zauważa w zaleceniach RJP.
Obcojęzyczne imiona dla dzieci
Jakie imiona mogą zostać odrzucone?
Według zaleceń RJP, dziecku nie można nadać imienia będącego zdrobnieniem lub pseudonimem (np. Julka zamiast Julia), nazwą pospolitą (np. Poziomka, Sonata), nazwą geograficzną (np. Malta, Dakota, Korea), ani takiego, które ma charakter prześmiewczy czy wulgarny (np. Belzebub).
W spisie imion odradzanych znalazły się m.in.:
Abbadon, Akaina, Alexander, Alma, Andrzelika, Ardena, Arkhan,
Bastian, Benjamin, Bhakti, Boromir, Brian,
Carmen i Carmena, Chiara, Clea, Cynthia,
Dajana,
Emaus, Ewan,
Herrada,
Jaila, Joshua, Julka,
Karla, Klea, Krystina, Kuba jako imię żeńskie,
Lester, Lilith, Lorina,
Majka, Malta, Martin, Martyn, Maxymilian, Maya, Merlin, Montezuma, Morena,
Natasha, Nicol (żeńskie), Nicole (żeńskie), Nika, Nikol (żeńskie i męskie), Nikola (męskie),
Ole, Opieniek,
Pacyfik, Pakita, Poziomka,
Radek, Rener, Ricardo,
Sofia,
Tea, Teonika, Tonia, Tupak,
Una, Unka,
Veronika, Victoria, Violeta i Violetta,
Wilga, Wilk, William,
Xymena.
Rada zwraca uwagę, że takie wybory mogą być problematyczne nie tylko językowo, ale też socjologicznie i psychologicznie – dziecko może być narażone na ośmieszenie czy trudności w dorosłym życiu.
Liberalne prawo, praktyczne ograniczenia
Nowelizacja prawa o aktach stanu cywilnego z 2015 roku znacznie poszerzyła swobodę rodziców – dziś można nadać dziecku imię obce, z zagraniczną pisownią, jeśli nie łamie ono podstawowych zasad. Dlatego w Polsce spotkamy zarówno Brajana i Jessikę, jak i Chloe czy Vincenta.
Jednak granicą pozostaje dobro dziecka – imię nie może go kompromitować ani utrudniać funkcjonowania w społeczeństwie. Jeśli urzędnik uzna, że imię jest niewłaściwe, rodzice muszą wybrać inne.
Rodzice mają 21 dni od narodzin dziecka, by je zarejestrować. Jeśli tego nie zrobią, imię nada urzędnik. Późniejsza zmiana jest możliwa, ale wymaga uzasadnienia i akceptacji kierownika USC. Można np. udowodnić, że imię stało się źródłem nieporozumień lub że dziecko powszechnie funkcjonuje pod innym imieniem.
Eksperci przypominają, że imię towarzyszy człowiekowi całe życie i warto je starannie przemyśleć. Choć prawo pozwala na oryginalność i inspiracje kulturą światową, rodzice powinni mieć na uwadze także przyszłość dziecka – jego komfort i bezpieczeństwo.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Rada Języka Polskiego