Potwór z Charleroi. Głośna sprawa porywacza z Belgii
Tą sprawą żyła cała Belgia. Jeden mężczyzna, zwany potorem z Charleroi, przyczynił się do śmierci kilku dziewczynek. Wcześniej je więził, molestował i gwałcił. A policja kilkukrotnie bagatelizowała sprawę, mimo że otrzymywała liczne sygnały o przerażających rzeczach, jakie miały miejsce w domu Marca Dutroux. To nie mogło skończyć się dobrze.
I to właśnie ta niekompetencja władz sprawiła, że sprawa porywacza, gwałciciela i mordercy, trafiła na pierwsze strony gazet w całej Europie.
Zobacz także: Mężczyzna od 10 lat nie może spać. Ze zmęczenia ma problemy w pracy
Tajemnicze porwania
Był sierpień 1995 roku, kiedy 17-letnia Ann Marchal pojechała na pierwsze wakacje bez rodziców. Niestety, w czasie, gdy akurat przebywała z koleżanką Eeflje Lambrechts, doszło do tajemniczych wydarzeń. 22 sierpnia dziewczęta zostały porwane.
Ann i Eeflje były poszukiwane głównie przez znajomych i rodziców. Policja zbagatelizowała sygnały o zniknięciu, twierdząc, że nastolatki uciekły z domu.
Wcześniej w Belgii dochodziło już do podobnych zaginięć. Julie Lejeune oraz Melissa Russon zostały prawdopodobnie porwane z okolicy, w jakiej mieszkały. Porywacza nie znaleziono.
Mimo że już na pierwszy rzut oka sprawy były łudząco podobne, policja uznała, że to mylny trop. Zbagatelizowała także list, w którym nadawca informował o dokładnym miejscu przetrzymywania dzieci. Wysłała go matka Marca Dutroux, która podpisała się jako Jeanine Lauwens. A to nie były jedyne sygnały.
Zobacz także" Zwróć uwagę na piersi. Jeden szczegół może zdradzić twoją kondycję
Tragiczne zaniedbania
W końcu jednak policja w Charleroi, pod pretekstem śledztwa w sprawie kradzieży aut, postanowiła przeszukać dom Marca Dutroux. Żandarm, który został tam wysłany nie zrobił tego jednak dokładnie, mimo że funkcjonariusze podejrzewali, że mężyczna może mieć związek ze zniknięciem nastolatek.
W czasie rewizji, Rene Michaux znalazł kajdanki i chloroform. Przedmioty nie nie zbudziły jednak z nim podjerzeń. Co więcej, żandarm nie posłucham uwag pomocnika, któy sugerował, że zza ściany dochodzą głosy wołających o pomoc dzieci. Tymczasem za grubym betonem przebywały Julie Lejeune i Melissa Russon. Obie zapewne liczyły na ratunek. Tak się jednak nie stało.
Żandarm stwierdził, że głosy dzieci pochodzą z podwórka i wyszedł z domu. Skonfiskował jedynie kasety wideo.
W trakcie późniejszego śledztwa okazało się, że na nagraniach zarejestrowane zostały stosunki seksualne Dutroux z nieletnią dziewczynką. Policja nie uznała jednak kaset za dowód. Sam Michaux ich nie obejrzał. Podobno nie miał magnetowidu.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO
Zobacz także: Najczęstsze objawy nowotworów u dzieci. Rodzice powinni je znać
Przełom w śledztwie
Te cztery dziewczyny nie były jedynymi ofiarami Marca Dutroux. W maju 1996 roku w mieście Kain w tajemniczych okolicznościach zaginęła 12-letnia Sabine Dardenne. Natomiast w sierpniu w Betrix Laetitia Delhez.
To ostatnie porwanie było swego rodzaju szczęściem w nieszczęściu. To dzięki niemu udało się zlokalizować porywacza. Ogromny udział miał w tym świadek, który zapamiętał część numeru rejestracyjnego białej, podejrzanie wyglądającej furgonetki i podał inne szczegóły na temat jej właściciela.
3 sierpnia 1996 roku Marc Dutroux oraz jego żona i znajomy Michel Lelievre zostali aresztowani. Po przeprowadzonej konforntacji główny podejrzany przyznał się porwania dzieci. Wskazał też miejsce, w którym je przetrzymywał. Była to niewielka cela w domu w Marcinelle.
Zobacz także: Jak szybko i bezpiecznie rozmrozić mięso?
Potwór z Charleroi
Marc Dutroux był bezrobotnym elektrykiem i ojcem trójki dzieci. Kilkukrotnie notowany przez policję, w 1989 roku skazany na 13 lat pozbawienia wolności za porwania i gwałty na nieletnich. Po 3 latach warunkowo zwolniony.
Na boku zajmował się sprzedażą kradzionych aut i eksportem ich do Polski i na Słowację. W Belgii miał kilka domów. W części z nich przetrzymywał porwane dziewczęta.
Co gorsza, we wszystkim pomagała mu żona Michelle Martin. Gwałty nagrywała na kasety
Znalezienie sprawcy wywołało w Belgii euforię. Nie trwała ona jednak długo. Szybko okazało się bowiem, że zaniedbań w sprawie jest mnóstwo.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO
Zobacz także: Sprawdź, jakie rasy kotów są najlepsze dla alergików
Efekty śledztwa
W efekcie zeznań odnalezionej Sabine Dardenne, którą Dutroux przetrzymywał 11 tygodni. Okazało się, że mężczyzna manipulował dziećmi. Sabine wmawiał, że została porwana dla okupu i rodzice jej nie szukają, a on ją uratował. Ona w zamian za to, oddawała mu przysługi seksualne.
Po tym, jak policja weszła do domu mężyczny z Sars-la-Buissiere, znaleziono tam zwłoki porwanych w 1995 roku Julie Lejeune oraz Melissy Russon. Obie zostały zagłodzone. Zmarły, gdy ich oprawca przebywał w więzieniu, na przełomie lutego i marca 1996 roku.
Z kolei 3 września w Jumet policja odnalazła zwłoki Anny Marchal i Eefje Lambrecks. Dziewczyny zostały pogrzebane żywe.
Koniec sprawy
Wszystkie te wydarzenia coraz bardziej oburzały opinię pobliczną. Gdyby nie rażące zaniedbania policji, dzieci mogłyby nadal żyć. 20 października 1996 roku ponad 300 tys. Belgów przemaszerowało ulicami Brukseli w proteście przeciw działaniom organów ścigania i w wyrazie solidarności z ofiarami. Kolejne kilka tygodni to następne protesty i żądania pociągnięcia żandarmów do odpowiedzialności.
Co więcej, nagle zaczęły ginąć osoby, które mogłyby dostarczyć dowodów o pedofilu. Znikały dowody takie jak testy DNA. Nastroje uspokajał w końcu ówczesny premier Jean-Luc Dehaene oraz król Albert.
W 1998 roku komisja parlamentarna zarzuciła policji nieudolność i brak kompetencji. W 2004 roku rozpoczął się oficjalny proces Dutroux. Został on oskarżony o 4 morderstwa, 2 usiłowania, kradzież samochodu, molestowania seksualne, 3 gwałty dokonane na Słowacji. W czasie procesu oskarżony twierdził, że był członkiem międzynarodowej siatki pedofilów. Jednak po naradach przysięgłych uznano to za matactwa.
Marc Dutroux został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, a jego wspólnicy - za winnych udziału w porwaniach. Michelle Martin skazano na 30 lat pozbawienia wolności, a Lelievre - 25 lat.
Zobacz także: [Kilka razy poroniła, ale się nie poddała. Urodziła sześcioraczki](Kilka razy poroniła, ale się nie poddała. Urodziła sześcioraczki)
Źródła
- viraled.wordpress.com