Potrzebna rehabilitacja dla maluchów uratowanych z domu dziecka

Życie tej dwójki maluchów nie należy do najłatwiejszych. U Wanessy stwierdzono zespół Downa, więc bogaci i młodzi rodzice biologiczni od razu ją porzucili. Podobno nie pasowała do ich domu. Matka Alana, będąc w ciąży nadużywała alkoholu i narkotyków. To przez nią chłopiec zmaga się teraz z licznymi schorzeniami utrudniającymi mu codzienne funkcjonowanie. Dzieci przed smutnym życiem w bidulu uratowali Karolina i Rafał Bąkowscy. Teraz my możemy im pomóc. Potrzeba jeszcze 45 tys. zł. Dzieciakom potrzebna jest intensywna rehabilitacja.

Wanesska i Alan codziennie robią postępyWanesska i Alan codziennie robią postępy
Źródło zdjęć: © Karolina Bąkowska
Magdalena Bury

Zostanę twoją mamą

Karolina i Rafał Bąkowscy rodzicami stali się... przez przypadek. Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu, gdy Karolina straciła swoją ukochaną siostrę. To był ogromny cios dla całej rodziny, ponieważ kobieta wychowywała czwórkę dzieci. Wtedy Karolina, patrząc jak odchodzi jej siostra, zadecydowała o swojej przyszłości. Obiecała sobie, że znajdzie kiedyś jakiegoś osieroconego malucha i pokocha go, jak nikt inny.

Potem był ślub i wesele. Już kilka lat później wraz z Rafałem przeszli szkolenie dla rodziców zastępczych. To był 2010 rok. Wtedy Karolina zarejestrowała się też na kilku stronach, gdzie pary chcące adoptować dziecko kontaktowały się ze sobą. Na jednym z forum zobaczyła zdjęcie malutkiej dziewczynki cierpiącej na zespół Downa.

Jej buzię miała przed oczami jeszcze przez długi czas. Opowiedziała o niej Rafałowi. Bąkowscy zaczęli interesować się tą chorobą, jej przyczynami i możliwościami leczenia. Rozmawiali z rodzicami wychowującymi dzieci z zespołem Downa. Po dziewięciu miesiącach byli gotowi. To był czas, by w końcu poznać małą, uroczą Wanessę.

Rafał i Karolina Bąkowscy uratowali życie dwójce tych dzieci
Rafał i Karolina Bąkowscy uratowali życie dwójce tych dzieci © Karolina Bąkowska

Przeczytaj koniecznie

Miłość do malucha z bidula

Spotkanie z dziewczynką zostanie w pamięci Karoliny i Rafała już na zawsze. Skóra 22-miesięcznego dziecka była w strasznym stanie, z dużą atopią.

- Podczas spotkania wyciągnęłam rękę do małej. Chciałam ją pogłaskać, dotknąć. Wanesska ugryzła mnie wtedy w palec. Jak małe zwierzątko sprawdzała, w jaki sposób zareaguję. Nie była ufna, bała się, że ucieknę – mówi dla WP parenting Karolina Bąkowska, mama dziewczynki. Już wtedy kobieta wiedziała, że zostanie z nią na zawsze.

Sprawy w urzędach potoczyły się bardzo szybko. Wanessa miała uregulowaną sytuację prawną. Gdy stwierdzono u niej zespół Downa, biologiczni rodzice po prostu ją porzucili. To młodzi i bogaci ludzie, którym dziecko z niepełnosprawnością nie pasowało do ich pięknego domu.

Pierwsze dni Wanesski w nowej rodzinie były ciężkie. - Córka bała się wszystkiego, ponieważ wcześniej większość czasu spędzała w łóżeczku z metalowymi prętami. Widok nieba, wody czy trawy wywoływał u niej histerię. Jedyne, co znała, to smak mleka modyfikowanego – wymienia Karolina.

Obecnie Wanesska ma osiem lat i z każdym kolejnym dniem robi większe postępy
Obecnie Wanesska ma osiem lat i z każdym kolejnym dniem robi większe postępy © Karolina Bąkowska

22-miesięczna Wanessa nie wiedziała, jak smakuje żaden owoc. Zjedzenie drobnego ciasteczka było dla niej wyzwaniem, ponieważ nie potrafiła gryzć. Mała nie potrafiła mówić i chodzić. Wszystkiego musiała uczyć się od podstaw.

Kolejne miesiące przynosiły nowe diagnozy: alergię, astmę, atopowe zapalenie skóry, bezdech, hipotonię. To wszystko sprawiło, że Bąkowscy od czasu, gdy Wanessa zamieszkała z nimi, nie przespali ani jednej całej nocy. Do dzisiaj odczuwają nieustanny lęk, że po tym wszystkim, co razem przeszli, małej córeczce może stać się coś złego.

Pomimo tego, Karolina i Rafał zdecydowali się na stworzenie domu kolejnemu maluchowi. W swoich sercach znaleźli miejsce na jeszcze jedną małą kruszynkę o smutnych oczach. Wystarczył jeden telefon do znajomej, by okazało się, że w pogotowiu opiekuńczym czeka na nich 16-miesięczny chłopczyk.

Poznaj swojego braciszka

Alana urodziła kobieta uzależniona od alkoholu i narkotyków. Miłość do butelki wygrała u niej z uczuciem do rozwijającego się pod jej sercem dziecka. Chłopiec urodził się z silnym zatruciem całego organizmu, nie mógł samodzielnie oddychać. Pierwsze siedem dni na świecie walczył o życie pod respiratorem.

U chłopca zdiagnozowano FAS (alkoholowy zespół płodowy), nieodwracalne zmiany mózgu, hipoplazję ciała modzelowatego, porażenie mózgowe, padaczkę, autyzm, RAD (zespół zaburzeń więzi). Ma zaburzone odczuwanie bólu, zimna i gorąca.

- Alan jest w stanie włożyć rączki do wrzątku, skaleczyć się i prawie nic nie poczuć, wybiec na ulicę. Zjada gumę, plastikowe rzeczy, gryzie gąbki. Walczymy z jego napadami autoagresji, podczas których głośno krzyczy i próbuje niszczyć rzeczy w domu. Nie możemy go spuścić z oka nawet na jedną chwilę – wymienia matka.

U sześcioletniego Alana zdiagnozowano FAS
U sześcioletniego Alana zdiagnozowano FAS © Karolina Bąkowska

Alan zmaga się także z zaburzoną koordynacją ruchową, zmiennym napięciem mięśniowym. Ma kłopoty ze wzrokiem. Okuliści znaleźli u niego cztery rodzaje zeza. Jego przypadek jest bardzo rzadki.

- Nasz genetyk przyjmuje we Wrocławiu, okulista w Krakowie, a na rehabilitację jeździmy do Człuchowa, Chojnic czy Piły. Współpracują z nami również lekarze z Bydgoszczy, Leszna, Rabki Zdroju i Poznania – dodaje Karolina. Zarówno ona, jak i jej mąż, opiece nad dziećmi poświęcili się w całości. Oboje ukończyli wiele kursów i szkoleń, by móc jak najlepiej zajmować się maluchami.

– Każdy dzień z dzieciakami jest inny. Planujemy je tak, by mieć czas dla każdego z nich - na rozmowę, zabawę. Regenerujemy też swoje siły i doładowujemy akumulatory. Bez tego nie dalibyśmy rady. Zdarza się, że mały kategorycznie odmówi ubierania się, bo bluzka nie taka, bo skarpetki nie w tym kolorze. Wtedy wpada w niepohamowaną histerię i wrzeszczy. Czasami jest ciężko, ale patrząc na radość naszych dzieci, nie zamieniłabym naszego życia na żadne inne – mówi kobieta.

To dziecko adoptuje ciebie

Wanesska jest obecnie uśmiechniętą ośmiolatką, która stara się jak może, by pomóc rodzicom w opiece nad sześcioletnim braciszkiem. - Wymagamy od naszych dzieci samodzielności, nie traktujemy ich pobłażliwie. Dzięki temu robią postępy. W ich rozwoju dużą rolę odgrywają także specjalistyczne zabiegi rehabilitacyjne, których my nie jesteśmy w stanie profesjonalnie prowadzić. A to ogromny wydatek – mówi Karolina.

Dzieciaki zaskakują każdego dnia. Wanessie marzy się występ w programie "Mam talent", Alanowi - wyścigówka i bycie rajdowcem. Chcą też, by nikt nie chorował i nie cierpiał.

My możemy sprawić, by rodzeństwo zapomniało o swoich niepełnosprawnościach. Właśnie trwa zbiórka na sfinansowanie specjalistycznych turnusów rehabilitacyjnych.

Źródło artykułu: WP Parenting
Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące