Trwa ładowanie...

Poszła na wykład z 10-tygodniowym dzieckiem. "Mój syn jest najmłodszym studentem w Wielkiej Brytanii"

Avatar placeholder
Agnieszka Wiśniewska 08.04.2022 12:58
Poszła na wykład z 10-tygodniowym dzieckiem
Poszła na wykład z 10-tygodniowym dzieckiem (Facebook)

34-letnia Janine Adamson z Southampton zaszła w ciążę w czasie, gdy ubiegała się o przyjęcie na studia. Kobieta urodziła synka, ale nie chciała rezygnować z edukacji. Planowała powrót na uczelnię już dwa tygodnie po porodzie. Jednak władze uniwersytetu nie wyraziły na to zgody i nazwały kobietę "nieodpowiedzialną".

spis treści

1. Musiała zrezygnować z nauki, ponieważ zaszła w ciąże

Kobieta musiała zrezygnować z nauki, gdy była młodsza, po tym, jak urodziła dwójkę dzieci: 16-letniego dziś Bradleya i 11-letnią Maizie.

- Dzieci są już duże, więc postanowiłam, że spełnię swoje marzenie i pójdę na studia. Wykształcenie jest dla mnie bardzo ważne. W czasie rekrutacji dowiedziałam się, że znów spodziewam się dziecka. Byłam przeszczęśliwa. Już dwa tygodnie po porodzie chciałam wrócić na uczelnię - relacjonuje kobieta.

Jednak władze uniwersytetu nie wyraziły na to zgody.

- Uczniowie nie powinni regularnie przyprowadzać dzieci na zajęcia. To nieodpowiedzialne - taką wiadomość otrzymała 34-latka.

Jednak Janine zlekceważyła ich zalecenia i postanowiła, że będzie uczestniczyła w wykładach. Nagrała filmik, na którym uwieczniła swój pierwszy dzień na uczelni z synkiem. Opublikowane na TikToku nagranie zyskało miliony wyświetleń.

- Mój 10-tygodniowy syn jest najmłodszym studentem w Wielkiej Brytanii. Chcę, aby Tommy w pierwszych miesiącach życia był blisko mnie. Nie mogę narażać naszej więzi, ale też chciałabym się wykształcić. Muszę to jakoś pogodzić - tłumaczy.

Musiała zrezygnować z nauki, ponieważ zaszła w ciąże
Musiała zrezygnować z nauki, ponieważ zaszła w ciąże (TikTok)

2. "Zrobię wszystko, żeby skończyć szkołę"

Inni studenci mieli problem z zaakceptowaniem decyzji podjętej przez młodą mamę.

- Na początku miałam wrażenie, że nie zostałam dobrze przyjęta w grupie. Czuję się odizolowana. Najczęściej siedzę sama z synkiem i po prostu robię swoje. Ale teraz to on jest dla mnie najważniejszy - twierdzi kobieta.

34-latka cały czas czuje, że nie jest mile widziana na zajęciach, ale uniwersytet nie ma żadnej podstawy prawnej, aby usunąć ją ze studiów.

- Zapytałam moich wykładowców, czy mają z tym jakiś problem, początkowo twierdzili, że nie. Jednak potem usłyszałam, że płacz mojego dziecka przeszkadza w prowadzeniu zajęć i że powinnam pomyśleć o innych studentach - wspomina.

Podczas jednych zajęć wykładowca zapytał innych studentów, czy przeszkadza im obecność dziecka w klasie.

- Nikt się nie odezwał. Teraz mnie wspierają, ale czuję, że to może nie potrwać długo i wreszcie będę musiała znaleźć opiekunkę dla mojego synka - mówi 34-latka.

Janine ma nadzieję, że jej historia i udostępnienie na TikTok nagranie zachęci inne uczelnie do wdrożenia zasad wsparcia dla mam, które chciałyby przyprowadzać dzieci na studia.

- Uczelnia jest zaangażowana we wspieranie wszystkich studentów, którzy są rodzicami i zezwala na pobyt niemowląt i dzieci na terenie kampusu. Jednak podstawową funkcją uczelni jest zapewnienie nauczania. Zachęcamy studentów do rozważenia zawieszenia studiów, jeśli w trakcie roku akademickiego urodzą dziecko. Jeżeli student nie chce przerywać studiów, musi uzyskać zgodę od władz uczelni na to, by mógł uczestniczyć z dzieckiem w zajęciach - powiedział rzecznik Solent University.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze