Polacy oszaleli na punkcie słodziaków. Są w stanie zrobić naprawdę wszystko
Po sukcesie akcji "Gang Świeżaków", dyskont Biedronka przygotował dla swoich klientów kolejną promocję. Wystarczy uzbierać 60 naklejek i można wejść w posiadanie nowych maskotek, tym razem z "Gangu Słodziaków". W sklepach rozpętało się szaleństwo.
1. Pomóż Jasiowi uzbierać naklejki
Zebranie na lisa Lucka albo zająca Zuzię nie jest łatwe. Jedną naklejkę otrzymamy za każde wydane 40 zł. Kolejne możemy dostać za posiadanie "karty Biedronki" i kupienie specjalnie oznaczonych artykułów. Żeby otrzymać darmową mastkotkę, trzeba wydać nawet 2,4 tys. złotych. Nie każdy jednak ma czas, ochotę i pieniądze na zbieranie naklejek, a chciałby dostać słodziaka. Takie osoby próbują swoich sił w sieci, zamieszczając różnego rodzaju ogłoszenia.
"Kupię naklejki na słodziaki", "przyjmę naklejki w zamian za czekoladę", "pomóżcie mojemu dziecku uzbierać naklejki na sówkę Zosię". Posty o takiej treści masowo pojawiają się w serwisach społecznościowych. Administratorzy niektórych z nich podjęli drastyczne środki i za umieszczenie takiego wpisu usuwają z grupy.
Ogłoszenia w grupach to niejedyny sposób na zdobycie naklejek. W internecie kwitnie handel gotowymi, wyklejonymi kartami. Naklejki można kupić również na sztuki. Za komplet 60 sztuk zapłacimy na portalu aukcyjnym 36 zł.
- Zamówienie złożyłam w środę, a w piątek kurier przyniósł przesyłkę. Trzeba tylko uważać, żeby nie wklejać naklejek po kolei. Są numerowane i w sklepie mogą się do tego przyczepić - mówi jedna z mam, która wolała pozostać anonimowa.
2. Mam bieliznę na wymianę
Są też inne patenty na dorwanie "słodziaka". Niektórzy proponują różne wymiany. Na jednym z portali służącym do wystawiania ogłoszeń drobnych możemy znaleźć takie wpisy:
"Zamienię na biedronkowe naklejki słodziaków komplet bielizny - biustonosz i figi znanej marki Atmosphere"
"Zamienię sztuczną biżuterię widoczną na zdjęciach. Jedna sztuka = 10 naklejek z Biedronki na Gang Słodziaków"
Kreatywność internautów nie zna granic. Naklejki można też wymienić na sukienki, buty, bluzki albo torebki. Każdy z tych postów komentowany jest przez kilkadziesiąt osób. Jeśli pojawiają się komentarze krytyczne, są one natychmiast zakrzykiwane przez autora lub innych fanów uroczych zwierzątek.
3. A my już mamy
Pierwszy "słodziak" znalazł swojego nabywcę już w 47 minut od rozpoczęcia akcji. Na portalach społecznościowych ludzie chwalą się, ile słodziaków udało im się już zebrać. Maskotki można kupić w regularnej cenie, więc nie zawsze wiadomo, w jaki sposób trafiły do klienta.
Na fanpage'u Biedronki jedna z klientek pochwaliła się, że ma już sowę, jeża i zajączka, a teraz zbiera na kolejne. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Internauta zastanawia się, "ciekawe skąd pani ma tyle naklejek", wtóruje mu kolejny: "o to samo miałam zapytać". Pan Grzegorz chwali się, że ma cały komplet maskotek. Odpowiedź, którą inny użytkownik zostawił pod postem była krótka: "Pewnie pracujesz w Biedronce".
Nie warto też wspominać o tym, że słodziak przeznaczony jest do zabawy dla kota lub psa. Za takie wyznanie może spotkać nas nieprzyjemność ze strony fanów maskotek.
4. Brakujące maskotki
- W Biedronce niedaleko mojego domu brakuje już sówek. Chyba cieszą się największą popularnością - mówi Kasia.
Mimo że wszystkie maskotki są na swój sposób urocze, jedne cieszą się większym zainteresowaniem niż inne. W pierwszej edycji zabawy bardzo szybko zabrakło brokuła Bartka. Do tej pory niezadowoleni klienci piszą komentarze pod postami Biedronki dotyczące tego, że nie dostały swojej wymarzonej maskotki.
Jedna z komentujących pyta, czy znów pod koniec promocji zabraknie maskotek? "W przypadku świeżaków to było bardzo upokarzające, żal dziecka, listy na maskotki, czekanie dwa miesiące, odbieranie ich z dowodem.... Nam i wielu moim znajomym pozostało jedynie złe wspomnienie".
Chociaż w regulaminie zapisane jest, że "słodziaki" są dostępne do momentu wyczerpania zapasów, nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.
Tym, którym nie uda się zebrać naklejek, albo nie będzie się chciało jechać na drugi koniec miasta po upatrzonego zwierzaka, zostaje możliwość zamówienia maskotki na jednym z portali aukcyjnych. Ich ceny zaczynają się od 29 zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl