Trwa ładowanie...

Pokemony na wojnie. Nietypowa akcja syryjskiego grafika

 Magdalena Pietras
01.01.2019 21:06
Pokemony na wojnie. Nietypowa akcja syryjskiego grafika
Pokemony na wojnie. Nietypowa akcja syryjskiego grafika (Moustafa Jano Janographic)

Pokemonowe szaleństwo ogarnęło cały świat. Wszyscy chcą łapać kolorowe stworki – nawet w najdziwniejszych miejscach. Czy jednak odważylibyście szukać Pokemonów w ogarniętym wojną kraju?

1. Pokemony w Syrii

Moustafa Jano, syryjski grafik mieszkający w Szwecji, wpadł na intrygujący pomysł. Wykorzystał popularność gry PokemonGo, aby przypomnieć światu o dzieciach cierpiących przez wojnę w Syrii.

Na poniższych zdjęciach widzimy przygnębione dzieci na tle zniszczeń dokonanych w syryjskich miastach. Towarzyszy im smutny Pikachu. Czy chcesz go złapać?

Zobacz film: "W jaki sposób zmienia się zachowanie dziecka od drugiego roku życia?"

Do tego zdjęcia Moustafa dodał podpis: „Kiedy Pokemon przybył do Europy, był zszokowany.. Zamknięte granice i zmiany w prawach człowieka... Powiedzieli mu, żeby udał się na inną planetę, by tam szukać nadziei i pokoju”.

Poniższe zdjęcie przedstawia uciekającego rodzica trzymającego na rękach dziecko zalane krwią. Ci, którzy niczemu nie zawinili, cierpią najbardziej. Nawet Pikachu nie chce tam być.

Moustafa Jano jest znanym aktywistą. Urodził się w Aleppo w Syrii. Kiedy w 2004 roku rozpoczęła się wojna w jego rodzinnym kraju, postanowił uciekać wraz ze swoją rodziną. Początkowo udał się na północ Iraku. Przebywał tam 2 lata, ale cały czas miał nadzieję, że konflikt w Syrii się zakończy, a on będzie mógł wrócić do kraju. Niestety, sytuacja z roku na rok coraz bardziej się pogarszała, dlatego Moustafa Jano przeniósł się do Europy, żeby zapewnić lepszą przyszłość swoim dzieciom. Do wybrzeży Starego Kontynentu przybył... na gumowej łódce. Jak sam wspomina: „Prawie zginąłem na morzu, kiedy łódź tonęła w wodzie”.

Syryjski grafik jest już bezpieczny, nie ociera się każdego dnia o śmierć. Chce jednak, by jak najwięcej osób dowiedziało się o tragedii w jego rodzinnym kraju. Poprzez swoją twórczość, a także przez apele zamieszczane w mediach społecznościowych przypomina światu o wojnie w Syrii.

Artysta cały czas liczy na to, że koszmar wojny kiedyś się skończy: „Mam nadzieję, że zobaczę koniec tej nieszczęśliwej wojny w moim kraju i śmiech znów powróci na usta dzieci".

Więcej zdjęcia syryjskiego grafika można znaleźć na jego profilu na Facebooku: Moustafa Jano Janographic.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze