Trwa ładowanie...

Pokazał zdjęcie z Poznania. "Chów klatkowy, gatunek: deweloperka"

 Marta Słupska
16.09.2024 15:04
Pokazał plac zabaw na osiedlu. "Brakuje tu jeszcze drutu kolczastego"
Pokazał plac zabaw na osiedlu. "Brakuje tu jeszcze drutu kolczastego" (Facebook)

Malutka drabinka ze zjeżdżalnią i dwie ławeczki, a wszystko to ogrodzone wysoką siatką - to wszystko, na co mogą liczyć dzieci bawiące się na jednym z osiedli na poznańskim Strzeszynie. To jednak niejedyna "perełka" deweloperów w Polsce - jak dowodzą zdjęcia nadsyłane przez internautów podobnych miejsc jest więcej.

spis treści

1. Strzeszyński plac zabaw niczym spacerniak

"Oto podwórko dla zabaw dziecięcych, na którym wzrosną marzenia przyszłych ludzi kultury, nauki i sztuki. Nowego pokolenia romantyków, wizjonerów oraz skupionych na dążeniu do nowych horyzontów ludzi - nowego pokolenia. Ten wizjonerski 'obóz' firmuje PTBS na Strzeszynie. Ja bym postawił ze dwie budki strażnicze, ale nie znam się, widocznie tak jest lepiej i wystarczy - pisze twórca facebookowego profilu Poznianator.

Faktycznie, trudno się oprzeć wrażeniu, że poznański plac zabaw przypomina bardziej spacerniak dla więźniów niż miejsce zabaw dla najmłodszych. Zwraca na to uwagę wielu komentujących wpis internautów, którzy podkreślają, że wiele współczesnych placów zabaw dla dzieci przypomina obecnie "klatki dla chomików".

Zobacz film: "Tata pokazuje trudy wychowania dzieci. Ludzie go pokochali"

"Brakuje tu jeszcze drutu kolczastego", "Chów klatkowy, gatunek: deweloperka. Wstyd by mi było mieszkać na takim osiedlu", "To chyba jakaś izolatka", "Nie wiadomo: śmiać się czy płakać", "Ten spacerniak dookoła to pod napięciem?" - komentują oburzeni internauci.

2. Patodeweloperka między blokami

Na dowód tego, że podobnych placów zabaw w Polsce nie brakuje, komentujący prezentują zdjęcia ze swoich osiedli. Na gdyńskim wprawdzie brakuje siatki, maluchy mają jednak między blokami do swojej dyspozycji jedynie bujaczek i drabinkę ze zjeżdżalnią. We Wrocławiu jest jeszcze gorzej: dzieci mogą skakać tylko na dwóch ogrodzonych bujaczkach.

"Cieszę się, że dorastałam w czasach, gdy place zabaw nie były grodzone, wszędzie była otwarta przestrzeń (…), a przy tym i tak najlepsze do zabawy były trzepaki i ściany z napisem: zakaz gry w piłkę" - wspomina jedna z kobiet.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze