Podczas cesarskiego cięcia rozcięli głowę jej dziecku. Lekarz: "To pani wina!"
Narodziny dziecka to ogromna radość dla jego rodziców. 9 trudnych miesięcy zostaje w końcu nagrodzone pojawieniem się na świecie wymarzonego dziecka. Niekiedy jednak łzy radości mieszają się ze łzami rozpaczy. Wie o tym pewna Brytyjka, u której lekarze przeprowadzili cesarskie cięcie. W jego trakcie oszpecili nienarodzone jeszcze dziecko.
1. Niezbędne cesarskie cięcie
Historia tego porodu brzmi nieprawdopodobnie. Emma Edwards, która była w 9. miesiącu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko jest za duże, aby mogło przyjść na świat siłami natury. Lekarze postanowili więc, że następnego ranka (w piątek) wykonają cesarskie cięcie. Emma i jej mąż stawili się więc na izbie przyjęć.
Dopiero o 17 dostali informację, że tego dnia zabieg nie zostanie wykonany, ponieważ w szpitalu wykonywanych było wtedy zbyt dużo nieplanowanych operacji i na cesarskie cięcie Emmy nie ma już miejsca. Wobec tego przyszli rodzice wrócili do domu. Aż do niedzieli każdego dnia pojawiali się w szpitalu i każdego dnia słyszeli te same tłumaczenia.
2. Okaleczenie dziecka
W końcu w nocy z niedzieli na poniedziałek u Emmy pojawiły się silne skurcze, a około 3 nad ranem ciężarnej odeszły wody. Według niej, kiedy pojawiła się w szpitalu o 6 nad ranem z ogromnymi bólami, żadna z położnych nie raczyła nawet na nią spojrzeć, nie mówiąc o jakiejkolwiek pomocy.
Kiedy w końcu doszło do cesarskiego cięcia, Emma myślała, że wszystko jest w porządku. Myliła się. Lekarze, którzy przyjęli poród, od razu zdecydowali o przeniesieniu noworodka na oddział specjalistycznej opieki. Wszystko przez to, że podczas wykonywania nacięcia powłok brzusznych kobiety, rozcięli też głowę dziecka. Matka była w szoku.
Nacięcie na głowie małej Karmen nie zostało zszyte od razu, ale dopiero na drugi dzień po porodzie, ponieważ lekarze czekali na chirurga plastycznego. Dziewczynka już do końca będzie musiała żyć z czerwoną poziomą blizną od lewego oka aż do ucha.
Jednak według lekarza wykonującego nacięcie, okaleczenie dziecka to nie jego wina, ale jego matki, ponieważ ta nie powiedziała położnym, że odeszły jej wody, a co za tym idzie – jej poród jest już zaawansowany.
Zobacz także:
Jak podają brytyjskie media, przypadki okaleczenia dzieci w trakcie cesarskiego cięcia zdarzają się raz na 100 przypadków. Historia Emmy i małej Karmen spowodowała, że służba zdrowia w Wielkiej Brytanii podjęła decyzję o zmianie przepisów dotyczących komunikacji między pacjentami a lekarzami oraz informowaniu przyszłych mam o zagrożeniach wynikających z cesarskiego cięcia.
Na szczęście mała Karmen rozwija się prawidłowo, jednak blizna na skroni będzie przypominać jej mamie o trudnych chwilach w trakcie i po porodzie.