Na świat przyszło pierwsze takie dziecko. Urodziło się dzięki maszynie
W nowatorskim eksperymencie naukowcom udało się doprowadzić do narodzin dziecka poczętego przy użyciu zapłodnienia in vitro wykonanego przez maszynę. Czy oznacza to nową erę w leczeniu niepłodności?
W tym artykule:
Czynnik ludzki może oznaczać błędy w procedurze
W czasopiśmie "Reproductive BioMedicine Online" opisano przełomowy przypadek, w którym wysoko zautomatyzowana forma zapłodnienia in vitro (IVF) doprowadziła do udanego porodu. Proces został przeprowadzony przez maszynę, a lekarz jedynie nadzorował jego przebieg, co znacznie minimalizuje ryzyko błędu ludzkiego podczas procedury.
Jedną z najczęściej stosowanych metod IVF jest docytoplazmatyczne wstrzyknięcie plemnika (ICSI), polegające na wprowadzeniu plemnika bezpośrednio do komórki jajowej w laboratorium. Metoda ta jest szczególnie pomocna w przypadku niepłodności męskiej, gdyż eliminuje konieczność samodzielnego przemieszczania się plemników do komórki jajowej. Po zapłodnieniu powstałe zarodki są transferowane do macicy.
Wadą tradycyjnego ICSI jest konieczność precyzyjnej interwencji specjalistów medycznych.
Małgorzata Rozenek-Majdan na temat in vitro
- Czasami są zmęczeni i rozproszeni, tak jak wszyscy inni w większości zawodów, więc zdarzają się błędy, które mogą zmniejszyć szanse na zapłodnienie i urodzenie dziecka - tłumaczy Jacques Cohen z firmy biotechnologicznej Conceivable Life Sciences w Nowym Jorku.
Na czym polega praca maszyny?
Aby wyeliminować czynnik ludzki, zespół Cohena opracował maszynę zdolną do wykonania 23 kluczowych kroków ICSI. Każdy etap inicjowany jest przez operatora poprzez naciśnięcie przycisku podczas obserwacji procesu na żywo, co może odbywać się zdalnie. Maszyna wykorzystuje sztuczną inteligencję do wyboru najzdrowszych plemników na podstawie ich wyglądu oraz unieruchamia je za pomocą lasera, by następnie wstrzyknąć je do komórek jajowych.
W celu przetestowania urządzenia naukowcy współpracowali z parą borykającą się z trudnościami w poczęciu dziecka. Plemniki mężczyzny charakteryzowały się niską ruchliwością, a kobieta miała problemy z produkcją komórek jajowych, więc posłużono się jajeczkami dawczyń.
Pięć z ośmiu komórek jajowych poddano zautomatyzowanemu zapłodnieniu, uzyskując cztery zarodki. Pozostałe trzy jajeczka zapłodniono tradycyjnym, ręcznym ICSI, co również zaowocowało trzema zarodkami.
Kolejny model AI posłużył do wybrania dwóch najlepszych zarodków na podstawie analizy chromosomów. Oba pochodziły z zautomatyzowanego procesu. Po transferze do macicy jeden z nich doprowadził do pomyślnego porodu, co potwierdza skuteczność metody.
Czy maszyna działa lepiej niż specjaliści?
Jacques Cohen podkreśla, że liczba prób jest zbyt mała, by jednoznacznie stwierdzić przewagę zautomatyzowanego systemu nad tradycyjnym ICSI.
Eksperci zaznaczają, że konieczne są większe badania obejmujące losowy przydział par do zautomatyzowanej lub ręcznej procedury ICSI, aby w pełni ocenić efektywność nowej metody. Obecnie zautomatyzowane IVF jest droższe, ale Cohen wyraża nadzieję, że dalsza optymalizacja i standaryzacja sprawią, iż koszty dla pacjentów i klinik będą w przyszłości niższe.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP