W trakcie lotu zaczęła narzekać na ból. Stewardessa nie miała żadnych wątpliwości
Podróż z Senegalu do Belgii zamieniła się w niezwykłe wydarzenie, gdy jedna z pasażerek na pokładzie samolotu niespodziewanie zaczęła rodzić. Dzięki szybkiej reakcji stewardesy i pasażerów, dziecko przyszło na świat na wysokości kilku tysięcy metrów.
W tym artykule:
Stewardesa rozpoznała objawy
Lot z Dakaru do Brukseli właśnie się rozpoczął, gdy jedna z pasażerek zgłosiła silny ból. Stewardesa Jennifer Joie, podejrzewając, że to coś więcej niż zwykłe skurcze, natychmiast podjęła działania.
Z pomocą przyszła jej inna pasażerka – świeżo upieczona pielęgniarka, która zaczęła monitorować skurcze rodzącej kobiety. O sytuacji powiadomiono pilotów, którzy podjęli decyzję o powrocie do Dakaru. Jednak akcja porodowa postępowała zbyt szybko, a dziecko przyszło na świat jeszcze w trakcie lotu.
Pierwsze momenty po narodzinach były pełne napięcia. Wkrótce jednak samolot wypełnił najpiękniejszy dla każdej świeżo upieczonej matki dźwięk – pierwszy krzyk zdrowego noworodka.
5 rad na podróżowanie z dzieckiem
Na pokładzie znajdował się również lekarz, który zbadał dziecko i potwierdził, że dziewczynka, która została nazwana imieniem Fanta, jest zdrowa. Dla pasażerów była to magiczna chwila, która z pewnością zapadnie im w pamięci.
Chwila napięcia i wielka ulga
Jennifer Joie, która sama jest matką, przyznała, że choć stewardesy przechodzą szkolenia dotyczące różnych sytuacji awaryjnych, poród na pokładzie to coś, na co nie da się w pełni przygotować.
- Szkolimy się na wypadek różnych sytuacji, nawet porodu, ale nic nie przygotuje cię na taką chwilę w rzeczywistości – powiedziała Jennifer w rozmowie z portalem New York Post – Gdyby nie moja praca jako stewardesa, pewnie zostałabym położną.
Brussels Airlines pochwaliły profesjonalizm i opanowanie stewardesy oraz pasażerów, którzy pomogli w tym niezwykłym wydarzeniu. Bycie członkiem załogi to coś więcej niż tylko latanie. To troska o ludzi, niezależnie od sytuacji, podkreśliła linia lotnicza.
"To prawdziwy przykład pracy zespołowej, troski i niezwykłych momentów, które mogą wydarzyć się w przestworzach" – podsumowali w poście opublikowanym na Instagramie przedstawiciele linii Brussels Airlines .
Poród na pokładzie samolotu to rzadkie wydarzenie, ale dzięki profesjonalizmowi i zaangażowaniu załogi oraz pasażerów, wszystko zakończyło się szczęśliwie. Fanta przyszła na świat w wyjątkowym miejscu, a jej historia na pewno pozostanie niezapomniana.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- New York Post