Trwa ładowanie...

Oświadczył się, ale pod jednym warunkiem. Panna młoda jest wściekła

 Maria Krasicka
22.11.2020 18:27
zaręczyny
zaręczyny (123rf)

Prawdziwa miłość jest bezwarunkowa. Jednak, gdy ta kobieta usłyszała wymagania przyszłego męża, podczas zaręczyn chciała go zamordować. Przyznaje, że zrujnowało to całą radość z pierścionka.

spis treści

1. Niezwykłe zaręczyny

26-letnia Jana i 32-letni Petr są parą od trzech lat. Ich związek jest dość typowy. Poznali się na imprezie, zakochali się, a po niecałym roku zamieszkali ze sobą. Zaręczyny były więc logiczną kontynuacją ich związku. Jednak Petr powiedział coś, co na zawsze pozostanie w pamięci Jany.

"Zrobił to na moim przyjęciu urodzinowym. Była tam cała rodzina, przyjaciele, po prostu wszyscy. Ukląkł przede mną i powiedział, że bardzo mnie kocha i chciałby się ze mną ożenić. Płakałam i od razu się zgodziłam. Ale on mówił dalej..." - mówi Jana.

Niezręczne zaręczyny
Niezręczne zaręczyny (123rf)
Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Mężczyzna powiedział, że poślubi ją tylko pod warunkiem, że dziewczyna nauczy się gotować. Dodał, że ma na to cały rok, mrugnął i wręczył jej kopertę. W środku był kupon na kurs gotowania.

"W tym momencie moje emocje zmieniły się o 180 stopni. Chciałam go zabić. Upokarzał mnie tak na oczach wszystkich" - dodaje Jana.

Kobieta w momencie zaręczyn nic po sobie nie pokazała. Jednak po dwóch miesiącach nadal jest zła. Po nieszczęsnym przyjęciu myślała, że to tylko niezręczny żart. Jednak było odwrotnie. Partner nalegał na swój warunek, nawet kiedy rozmawiali w cztery oczy.

"Nie przeczę. Naprawdę nie potrafię gotować. Nawet mi się to nie podoba. Jeśli nie jedliśmy na mieście, to Petr zawsze gotował. Ale czy nasza miłość, przyszłość, zależy tylko od tego, czy mogę mu coś ugotować?" – mówi kobieta.

2. Przez żołądek do serca

Zastanawia się też, czy jeśli nie nauczy się gotować, to nie dojdzie do ślubu. Przyznaje, że takie pytania pojawiają się teraz w jej głowie i nie jest pewna, czy chce na nie odpowiadać. Jana przyznaje, że podejrzewa o to swoją przyszłą (lub niedoszłą) teściową.

"Musiała go na to napuścić. Ciągle mówi o tym, jak miłość przechodzi przez żołądek do serca. Zawsze mu gotowała, więc teraz ja mu muszę gotować" - dodaje rozczarowana narzeczona.

Historia Jany jest bardzo szeroko komentowana na grupie dla narzeczonych na Facebooku. Użytkownicy dzielą się na tych, którzy rozumieją pana młodego i na tych, którzy kibicują Janie.

"Mogła mu powiedzieć na oczach całej rodziny, że to nie problem i nauczy się gotować. Jednak wyjdzie za niego tylko pod warunkiem, że on nauczy się.. innych istotnych w małżeństwie umiejętności" - żartuje jeden.

"Jana naucz się gotować, a później go rzuć" - radzi drugi.

"Umiejętność gotowania to po prostu podstawa, podobnie jak mycie, ubieranie czy sprzątanie. Chłopak zrobił to trochę niewłaściwie, publicznie, ale mimo to jego prośba jest całkiem normalna. Jeśli mają stworzyć rodzinę, a ona nawet nie wie, jak zrobić jajecznicę to, jaka czeka ich przyszłość?" - zastanawia się trzeci użytkownik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze