Oryginalne imię dla dziecka? Przemyśl to!
Alessia Santoro napisała szczery list, w którym prosi, by ludzie, wybierając imię dla swojego dziecka, kierowali się zdrowym rozsądkiem. Ona sama wie, jak to jest wyróżniać się z tłumu.
26-latka w otwartym liście kierowanym do młodych rodziców przekonuje, że niewiele jest osób, które potrafią poprawnie wymówić jej imię.
"Kiedy byłam młodsza, obawiałam się pierwszego dnia w szkole, wiedząc, że muszę skorygować nauczyciela przed całą klasą (…). Kiedy grałam w piłkę, musiałam słuchać mojego trenera nazywającego mnie Alicia przez lata, ponieważ ostatecznie moje poprawianie go było bez sensu. Kiedy skończyłam studia, moje imię zostało zszargane – a dzięki złej akustyce odbijało się kilka razy – przed tysiącami ludzi (w tym moimi rodzicami). Podczas rozmów kwalifikacyjnych martwiłam się o złe wrażenie w ciągu pierwszych kilku sekund rozmowy, ponieważ musiałam poprawić potencjalnego pracodawcę".
Przeczytaj także:
Zdaniem kobiety wyjątkowe imię stało się dla niej źródłem niepokoju i lęku. Sprawiło, że dziewczyna bała się poznawać nowe osoby. Nikt nie potrafił go dobrze wymówić, więc nadawano 26-latce pseudonimy. A te nie zawsze się jej podobały.
Dlaczego kobieta zdecydowała się na tak szczere wyznanie? Przekonuje, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak to jest żyć z oryginalnym imieniem. Nadaje się je coraz częściej z chęci wyróżnienia się. Alessia wolałaby być trzecią Kate w klasie niż dziewczyną, której imienia nikt nie potrafi ani dobrze wymówić, ani zapamiętać.
1. Piętno oryginalnego imienia
Imię to coś oczywistego, ale przy tym stanowi element naszej tożsamości. Rodzice powinni zatem nadawać je swoim dzieciom z rozwagą i po długim zastanowieniu. Tu nie ma miejsca na modę lub chwilową fascynację.
Gdy rodzice chcą nadać dziecku imię oryginalne, rzadko spotykane w języku polskim, wówczas kierownik urzędu stanu cywilnego może skierować pytanie do Komitetu Językoznawstwa, Instytutu Języka Polskiego PAN i polonistycznych instytutów uniwersyteckich.
Przeczytaj także:
Do Rady Języka Polskiego wpłynęły zapytania urzędników z prośbą o wydanie opinii w sprawie możliwości nadania dzieciom imion takich jak Wilczan, Semir, Milka, Kinka.
Jeśli imię nie jest nie obraźliwe lub nieprzyzwoite, urzędnik z reguły ulega prośbie rodziców. Ma oczywiście prawo zasugerować, że nadane imię może być w przyszłości kłopotliwe dla dziecka.
Nie ma żadnych ograniczeń w nazywaniu swojej pociechy dowolnym zdrobnieniem w sytuacjach nieoficjalnych (w domu, wśród rodziny i znajomych), jednak imię używane w dokumentach oficjalnych (takich jak dowód osobisty, świadectwo szkolne) powinno być jednoznaczne.