Olsztyn. Na chwilę spuściła niemowlę z oczu. 33-latek to wykorzystał
Mieszkanka gminy Barczewo (woj. warmińsko-mazurskie) zgłosiła na policję porwanie czteromiesięcznej córki. Kobieta na chwilę zostawiła dziecko bez opieki, a kiedy wróciła, już go nie było. Szczęśliwie działania policji doprowadziły do niemowlęcia, a porywacz został aresztowany. Grozi mu do trzech lat więzienia.
1. Porwanie niemowlęcia
We wtorek 14 czerwca w gminie Barczewo doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Młoda mama na chwilę spuściła z oczu swoją czteromiesięczną córeczkę, a kiedy wróciła, okazało się, że dziecka nie ma. Przerażona kobieta natychmiast zgłosiła sprawę na policję, typując, kto może stać za porwaniem niemowlęcia.
"Podejrzenia padły na mężczyznę, z którym w przeszłości kobieta utrzymywała kontakty" – wyjaśnił podkom. Rafał Prokopczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili, jakim pojazdem i w którym kierunku mógł poruszać się 33-letni mężczyzna. Od razu poinformowali jednostki z sąsiednich gmin, dokładnie opisując wizerunek porywacza i jego samochód.
"Policjanci z Komendy Powiatowej w Nowym Mieście Lubawskim zatrzymali 33-letniego kierowcę podejrzanego o uprowadzenie dziecka. Niestety w aucie nie było poszukiwanego niemowlęcia, lecz funkcjonariuszom został wskazany kolejny adres, pod którym powinna przebywać czteromiesięczna dziewczynka" – informuje rzecznik.
2. Porywaczowi grozi do trzech lat więzienia
Podczas gdy jeden patrol zatrzymał podejrzanego o porwanie dziecka mężczyznę, w tym samym czasie druga jednostka udała się do wskazanego mieszkania. Szczęśliwie na miejscu funkcjonariusze znaleźli dziewczynkę. Ratownicy medyczni, którzy zostali wezwani na miejsce, stwierdzili, że dziecko jest zdrowe, a hospitalizacja nie jest wymagana.
"Po tych wydarzeniach, policjanci z Barczewa razem z 31-latką ruszyli w kierunku Nowego Miasta Lubawskiego, gdzie przebywała jej czteromiesięczna córeczka. Ostatecznie niemowlę całe i zdrowe zostało przekazane matce" – informuje podkom. Prokopczyk.
Z kolei 33-letni mężczyzna, który podawał się za biologicznego ojca dziewczynki, został aresztowany pod zarzutem popełnienia przestępstwa z art. 211 kodeksu karnego: "kto wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl