Ojciec nie zaakceptował zmiany płci swojego dziecka. Został aresztowany
Kanadyjczyk został aresztowany za niestosowanie się do wyroku sądu, nazywając swoje transpłciowe dziecko córką i używając żeńskich zaimków wobec niego. Według sądu był to przejaw przemocy.
1. Transpłciowe dziecko
15 lat temu Robert Hoogland został ojcem. Lekarze podczas porodu określili płeć dziecka jako żeńską i tak też było wychowywane. Jednak nie było szczęśliwe i z czasem, wchodząc w wiek nastoletni, zrozumiało, że tak naprawdę jest chłopcem. Mając 11 lat, zdecydował się używać męskich zaimków, a rok później wybrał także męskie imię i podjął terapię hormonalną przy wsparciu matki, psychologa i endokrynologa.
Jednak to nie spodobało się ojcu, który nie akceptuje decyzji swojego dziecka. Według niego wszystkiemu winna jest szkoła, która wraz z organizacją SOGI (Sexual Orientation & Gender Identity) udostępniła dziecku materiały edukacyjne dotyczące seksualności i tożsamości płciowej. Mężczyzna postanowił nagłośnić sprawę w mediach.
"Oto jestem, siedzę tam jako rodzic i patrzę, jak niszczone jest doskonale zdrowe dziecko i nie mogę nic zrobić. Co się stanie, gdy to złudzenie się skończy? Już nigdy nie wróci do bycia kobietą. Ona nie rozumie – powiedział. - Jakim byłbym ojcem, gdyby za dziesięć lat zmieniła zdanie i zapytała, dlaczego nic nie zrobiłem, żeby temu zapobiec?".
Odrzucenie przez ojca tożsamości płciowej dziecka spowodowało ból emocjonalny, który doprowadził do zerwania relacji między nimi.
"On wyraźnie chce i potrzebuje akceptacji i wsparcia ze strony swojego ojca" – powiedział psycholog chłopca.
Hoogland pozwał matkę chłopca, gdy dowiedział się o rozpoczęciu procedury zmiany płci. Rodzice są obecnie w separacji.
2. Wyrok sądu
Podczas rozprawy 14 grudnia 2020 r. sąd wydał wyrok, w którym zabronił nazywać nastolatka "córką" i używać żeńskich zaimków do określania go. Hooglandowi powiedziano również, aby przestał rozmawiać z mediami o tej sprawie, ponieważ w ten sposób szkodzi sobie i dziecku.
Mężczyzna został także ostrzeżony, że jego publiczne próby podważenia woli syna są formą przemocy w rodzinie. Mimo to Kanadyjczyk nie zamierzał stosować się do poleceń sądu, broniąc się wolnością słowa i postanowił wyrazić swój sprzeciw w mediach społecznościowych.
"Skrajna lewica wydała nakaz aresztowania. Ten proces może doprowadzić mnie do więzienia na pięć lat za mówienie prawdy o sponsorowanym przez państwo znęcaniu się nad dziećmi. W tej chwili nie mogę udostępniać żadnych filmów, które sprzeciwiają się sterylizacji dzieci!"- powiedział w nagraniu.
Nakaz aresztowania został wydany przez prokuratora generalnego Kolumbii Brytyjskiej po tym, jak mężczyzna złamał wyrok sądu i nazwał swojego syna "córką", wielokrotnie obrażając nie tylko dziecko, ale także sąd. Hoogland został skazany za dopuszczenie się przemocy wobec dziecka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl