Objawy 6‑latka przypisali zwykłej infekcji. Rok później chłopiec zmarł
Historia 6-letniego Hugh Menai-Davisa to tragiczne przypomnienie, jak ważne jest słuchanie intuicji i nielekceważenie niepozornych objawów u dzieci. Początkowo zwykłe wzdęcia i zmęczenie, które wydawały się oznaką infekcji, okazały się symptomami śmiertelnej choroby. W ciągu niespełna roku Hugh zmarł na agresywny nowotwór – mięśniaka prążkowanokomórkowego.
W tym artykule
Niepozorne objawy
Jesienią 2020 roku Frances i Ceri Menai-Davisowie zauważyli, że brzuch ich synka wydaje się wzdęty. Późniejsze zmęczenie chłopca przypisali intensywnej zabawie. Również pierwsze konsultacje lekarskie nie wzbudziły alarmu – lekarz rodzinny stwierdził, że objawy są zapewne wynikiem przejściowej infekcji wirusowej.
Jednak rodzice nie dali za wygraną. Gdy obrzęk nie ustępował, nalegali na dalsze badania. Ostatecznie Hugh został skierowany do szpitala, gdzie przeprowadzono szczegółową diagnostykę. Wynik był druzgocący – lekarze poinformowali rodzinę, że ich synek ma nowotwór.
U Hugh zdiagnozowano mięśniaka prążkowanokomórkowego – rzadki i bardzo agresywny typ raka, który rozwija się w tkankach mięśniowych lub włóknistych. Choć zwykle nowotwór ten pojawia się w okolicach głowy, szyi lub klatki piersiowej, w przypadku Hugh zaatakował jamę brzuszną.
Lekarze mówili, że powinna zrobić aborcję
Nowotwór szybko doprowadził do nagromadzenia się płynu w jamie brzusznej chłopca, co wywierało nacisk na płuca i sprawiało, że Hugh nie był w stanie samodzielnie oddychać.
Walka o życie
Mimo dramatycznej sytuacji chłopiec zachowywał niezwykłą dzielność i pogodę ducha. Jego rodzice, nie chcąc budzić w nim lęku, ukrywali swoje emocje i łzy, dodając mu odwagi.
Hugh przeszedł intensywną chemioterapię, po której nastąpiła poprawa. 17 listopada 2020 roku chłopiec został wypisany do domu, a rodzina uwierzyła, że najgorsze mają już za sobą. Przez kolejne miesiące Hugh był poddawany cyklicznej chemioterapii oraz 16-tygodniowej radioterapii.
Tuż przed swoimi szóstymi urodzinami, 23 maja 2021 roku, Hugh uroczyście zadzwonił dzwonkiem w szpitalu, symbolicznie kończąc leczenie.
Niestety, zaledwie trzy i pół miesiąca później kolejne badania pokazały, że rak powrócił. Tym razem lekarze nie pozostawili złudzeń – nic więcej nie dało się już zrobić. Hugh zmarł 18 września 2021 roku, kilka tygodni po wznowie choroby.
Zobacz także: Mówili, że to bóle wzrostowe. Rak był w czwartym stadium
Lekcja dla wszystkich rodziców
Rodzice Hugh dziś apelują do wszystkich opiekunów: jeśli coś w zachowaniu lub stanie zdrowia dziecka budzi niepokój, nie należy zwlekać z konsultacją lekarską.
- Nikt nie zna twojego dziecka lepiej niż ty sam. Jeśli czujesz, że coś jest nie tak, zaufaj sobie i domagaj się dokładnych badań – mówi Ceri Menai-Davis w rozmowie z Daily Mail.
W ramach upamiętnienia swojego synka rodzina założyła fundację "It's Never You", która oferuje wsparcie emocjonalne i finansowe rodzicom dzieci chorych na raka. Ojciec Hugh, by uczcić pamięć chłopca, bierze udział w londyńskim maratonie, niosąc na plecach symboliczny ciężar swojego dziecka.
- Hugh był niezwykle dzielny i pełen dobroci. Kampania na jego cześć pozwala, by jego odwaga i serce nadal żyły wśród nas – dodaje ojciec chłopca.
Mięśniak prążkowanokomórkowy to nowotwór rzadki, ale wyjątkowo złośliwy. Typowe objawy to niewielkie guzy lub obrzęki, najczęściej w okolicach głowy, szyi i klatki piersiowej, choć mogą wystąpić także w innych miejscach ciała. Choroba bywa trudna do wykrycia we wczesnym stadium i często staje się oporna na leczenie.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Daily Mail