Obalamy mity na temat wychowywania dzieci
Kiedy dowiadujecie się, że zostaniecie rodzicami, ze wszystkich stron zaczynają płynąć dobre rady. Babcia wie, co powinna jeść kobieta w ciąży, koleżanki i koledzy pomagają wam wybrać imię dla maleństwa, a przypadkowo spotkani w sklepie czy urzędzie ludzie chętnie dzielą się radami dotyczącymi wychowania. Niestety duża część tych wskazówek to mity, które krążą wśród rodziców, ale nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Czujecie się zagubieni w świecie tych rad? Sprawdźcie, jakie są najbardziej popularne mity na temat wychowania dzieci i dowiedzcie się, które z nich są całkowicie zmyślone.
1. Jeśli wasze dziecko nie jest uśmiechnięte, coś jest nie tak
Mit. Szczęście to jedna z najważniejszych wartości w naszej kulturze, dlatego tak bardzo zależy nam, by dzieci od rana do wieczora chodziły z uśmiechniętymi buziami. Pamiętajcie jednak o tym, że dziecko jest człowiekiem i – tak samo jak dorosły – ma swoje lepsze i gorsze momenty. To nienaturalne, by być ciągle radosnym, a gorsze samopoczucie malucha wcale nie musi oznaczać czegoś złego. Jeśli jednak widzicie, że dziecko od dłuższego czasu jest zgaszone, apatyczne i smutne, musicie skontaktować się ze specjalistą. Depresja to schorzenie, które nie omija nawet najmłodszych, dlatego warto wnikliwie obserwować zachowanie dziecka.
2. Rodzice nie powinni mówić dzieciom „nie”
To mit. Bezstresowe wychowanie, które cieszyło się wielką popularnością jeszcze kilka lat temu, teraz odchodzi do lamusa. Wasze dziecko potrzebuje jasno wytyczonych granic, które ułatwią wychowanie, a jemu poznawanie świata i zasad nim rządzących. Starajcie się jednak uzasadniać wszelkie ograniczenia i nie używajcie ostrego tonu, a wasze dziecko na pewno nie odczuje odmowy jako wrogiego nastawienia.
3. Dobro dziecka zawsze jest na pierwszym miejscu
Dlaczego przed każdym lotem stewardessa przypomina, by w razie niebezpieczeństwa najpierw nałożyć maskę tlenową sobie, a dopiero później dziecku? Jeśli nie zadbacie o własne potrzeby, nie będziecie w stanie pomóc innym. Ta zasada sprawdza się nie tylko w sytuacjach zagrożenia życia, ale również na co dzień.
Wielu rodziców koncentruje całą swoją uwagę na potomku, ignorując własne samopoczucie i potrzeby. To błąd – dziecko szybko przejmie „władzę” nad całą rodziną i pozbawi was prawa głosu. Rodzice powinni stać na czele rodziny, aby dziecko miało poczucie bezpieczeństwa i wiedziało, że mama i tata nad nim czuwają. Dobro najmłodszych jest ważne, ale nie warto przesadzać i całkowicie zapominać o sobie.
4. Po urodzeniu dziecka można zaniedbać małżeństwo
Wychowanie dziecka pochłania cały wasz czas? Najbardziej cierpi na tym związek, który często po pojawieniu się potomków musi przejść najtrudniejszy test. Dla wielu par pierwsze kilka lat życia z nowym członkiem rodziny to okres, gdy partnerzy oddalają się od siebie – rozmawiają wyłącznie o dzieciach, nie spędzają czasu tylko we dwoje i zapominają, czym jest radość z seksu. Związek oparty wyłącznie na omawianiu metod wychowawczych, a nie przyjaźni i intymności, jest skazany na porażkę. Pamiętajcie o tym, że latorośl nieustannie was obserwuje i swoją wiedzę na temat miłości i związków czerpie właśnie z waszego przykładu.
5. Pochwały sprawią, że dziecko będzie zarozumiałe
To popularny mit, który może przynieść więcej szkód niż korzyści. Część rodziców sądzi, że okazywanie uznania i prawienie komplementów to zła metoda wychowawcza. Obawiają się, że zbyt duża liczba pochwał może się skończyć tym, że dziecko spocznie na laurach i straci motywację do nauki i rozwoju.
Prawda jest jednak inna – dobre słowo i pochwała działają jak najlepsza zachęta do dalszej pracy. Musi być jednak spełniony jeden warunek – dzieci należy chwalić wtedy, gdy naprawdę udało im się zrobić coś dobrze. Pozytywny feedback od rodziców to świetna zachęta oraz sposób na budowanie pewności siebie u najmłodszych.
6. Im głośniej krzyczysz, tym większe szanse, że dziecko cię wysłucha
Chcesz przekrzyczeć potomka, by pokazać mu, kto tu rządzi? W krótkiej perspektywie ta strategia może się sprawdzić, bo będzie on przestraszony i zrobi to, o co prosiłaś. Jednak na dłuższą metę, krzyk i groźby nie odniosą pożądanego skutku. Jeśli nie wytłumaczysz dziecku, dlaczego chcesz, by zachowało się w określony sposób, nigdy nie zmieni nastawienia. Być może będzie wykonywać twoje polecenia, ale nie będzie wiedziało, dlaczego taki sposób zachowania jest prawidłowy. A dobre wychowanie to właśnie uświadomienie dziecku tego, co jest dobre, a co złe.
7. Jedynacy mają problemy z relacjami międzyludzkimi
Często słyszycie, że powinniście postarać się o rodzeństwo dla waszego jedynaka, bo będzie rozpieszczony i zabraknie mu umiejętności społecznych? Naukowcy stanowczo zaprzeczają tej teorii. Okazuje się, że nastolatki bez rodzeństwa radzą sobie tak samo dobrze z rówieśnikami, jak dzieci, które pochodzą z większych rodzin. Dzieci uczą się pracy zespołowej, pomocy innym i dzielenia się nie tylko w domu, ale również w szkole. Nie musicie się więc obawiać, że wychowacie odludka, który nie będzie wiedział, jak porozumiewać się z innymi.
8. W dzisiejszych czasach dzieci potrzebują ciągłej ochrony
Musicie mieć dziecko ciągle na oku? To prawda – żyjemy w świecie, w którym przemoc jest na porządku dziennym. Codziennie słyszymy mrożące krew w żyłach informacje i dlatego zaczynamy podejrzliwie traktować każdą obcą osobę. O ile zdrowy rozsądek jest wskazany, o tyle ciągły strach, nadopiekuńczość i nieufność - niekoniecznie.
Wasz maluch potrzebuje wolności i swobody, by móc się normalnie rozwijać. Jeśli będziecie go kontrolować na każdym kroku, wasze dziecko nie będzie w stanie samodzielnie odkrywać świata i uczyć się na własnych błędach. Rozmawiajcie z dzieckiem o bezpieczeństwie, uczcie je odpowiednich zachowań, ale pozwólcie mu również na wyrwanie się spod rodzicielskiego klosza.
9. Łapówki są złe
Wychowywanie dzieci to niełatwe zadanie i istnieje wiele sytuacji, kiedy rodzice są zmuszeni sięgnąć po ostateczne rozwiązania – łapówki. Oczywiście przekupywanie dzieci nowymi zabawkami i słodyczami to nie najlepsza metoda wychowawcza. Ale jeśli od czasu do czasu zdarzy ci się sięgnąć po ten środek, to wcale nie oznacza, że jesteś złym rodzicem. Istnieją nawet badania, które wykazały, że „dziecięca korupcja” przynosi pozytywne rezultaty w kształtowaniu zdrowych nawyków żywieniowych. Jeśli zdarzyło ci się zaproponować małe kieszonkowe za zjedzenie brokułów, być może przyczyniłaś się do tego, że w przyszłości twoje dziecko będzie zdrowsze i pokocha warzywa.
10. Dzieci nigdy nie powinny widzieć kłótni rodziców
Mamy błędne wyobrażenie, że oddalając dzieci od naszych konfliktów, chronimy je przed niepotrzebnymi złymi emocjami. Rzeczywistość jest jednak inna. Po pierwsze, większość z nas pamięta z dzieciństwa kłótnie rodziców – oni również starali się, by nikt ich nie usłyszał. Bardzo trudno odseparować się od dziecka, by nie było w stanie usłyszeć podniesionego tonu rodziców. Po drugie, nawet jeśli maluch nie był świadkiem kłótni, podświadomie wyczuwa złą atmosferę w domu i przejmuje się tym, co się dzieje między jego ukochanymi rodzicami. Po trzecie, konflikty i kłótnie są stałym elementem naszego życia i nie zawsze są złe.
Awantura to jeden ze sposobów na wyrażenie emocji – nie jest to najlepsza metoda, ale i tak lepsza niż duszenie negatywnych uczuć w sobie. Jeśli opanujecie sztukę kulturalnej kłótni i rozwiązywania problemów w atmosferze wzajemnego szacunku, nauczycie dzieci, jak radzić sobie z konfliktami. A to bezcenna wiedza dla każdego człowieka, również tego małego.
11. Wszystkie dzieci należy traktować tak samo
To błędne przeświadczenie na temat wychowania wynika z nierozróżniania dwóch pojęć – sprawiedliwe to nie to samo, co jednakowe traktowanie. To zupełnie normalne, że twoje starsze dziecko ma inne obowiązki i większą odpowiedzialność. Poza tym należy pamiętać, że każde dziecko ma inne potrzeby i temperament. Jednakowe traktowanie w wielu przypadkach może wyrządzić więcej szkód niż korzyści, dlatego obserwujcie dzieci i starajcie się wypracować najlepsze metody traktowania każdego z nich jako indywidualnych jednostek.
12. Dzieci są spoiwem małżeństwa
To wzajemna miłość i oddanie powinny być „cementem” dla związku, a nie wspólne dzieci. Co prawda statystyki potwierdzają, że posiadanie potomstwa wydłuża czas trwania małżeństwa, ale długość związku nie zawsze idzie w parze ze szczęściem. Powiększenie rodziny często wystawia małżeństwo na ciężką próbę, ale nie łudźcie się, że wspólny obowiązek wychowania dzieci to recepta na szczęśliwy związek.
Zobacz także: Hands off – nowa metoda wychowywania dzieci czy powrót do przeszłości? Jak wychowywały nasze mamy, jak wychowujemy dziś? 6 toksycznych stylów wychowywania dzieci