Nowy obowiązek w aptece. Farmaceuta poprosi o dokument
24 stycznia 2024 roku Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, która dopuszcza pigułkę "dzień po" bez recepty dla osób, które ukończyły 15. rok życia. Temat wzbudził sporo kontrowersji - nie każdemu podoba się zaproponowana granica wieku. Są też tacy, którzy tabletkę, będącą antykoncepcją awaryjną, mylą z pigułką wczesnoporonną.
Farmaceuta poprosi o legitymację
Tabletka "dzień po" bez recepty to spora zmiana. Dotąd od lipca 2017 roku antykoncepcja awaryjna była dostępne tylko na receptę.
- Działanie tej substancji aktywnej polega na tym, że ona nie dopuszcza do zapłodnienia, to znaczy nie powstaje zarodek. Więc nawet osoby ortodoksyjnie religijne, dla których kwestie etyczne są ważne, naprawdę nie powinny mieć tutaj zastrzeżeń - powiedziała ministra zdrowia Izabela Leszczyna w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Tabletka "dzień po" zapobiega więc zapłodnieniu i do 15 roku życia będzie dostępna tylko na receptę. Farmaceuta może więc poprosić małoletnią osobę o okazanie legitymacji.
Cechy, które dziedziczymy po mamie
- Farmaceuta będzie miał do tego prawo, na przykład na podstawie legitymacji szkolnej. Już dzisiaj ma właściwie do tego prawo, bo w ogóle nie powinien sprzedawać lekarstwa dzieciom poniżej 13 lat - powiedziała ministra zdrowia w rozmowie w RMF24.
Leszczyna nawiązała podczas wywiadu również do tematu szczepień przeciwko HPV. Podkreśliła, że chciałaby, aby były dostępne w aptekach.
- Jeśli chodzi o szczepienia przeciwko HPV i w ogóle o szczepienia, absolutnie chciałabym, aby apteki mogły to robić. Pamiętajmy, że to są szczepienia dzieci, więc są obwarowane dodatkowymi obostrzeniami. Ale na pewno apteki, które całkiem dobrze sobie radzą z byciem punktami szczepień, mogą taką rolę pełnić - podkreśliła.
Obecnie zgodnie z prawem farmaceuci mogą szczepić wyłącznie osoby dorosłe (dotyczy to grypy, COVID-19 oraz pneumokoków).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl