Niemcy. Nietypowe zgłoszenie z przedszkola. Opiekunka wezwała policję do 5-latka
W jednej z grup w przedszkolu szalał pięciolatek, którego nie można było w żaden sposób uspokoić. Był agresywny, krzyczał i nie słuchał opiekunki. Zanim sytuacja wymknęła się całkowicie spod kontroli, do przedszkola wezwano policję. [image type="big" title="Chłopiec zachowywał się agresywnie i nie reagował na polecenia przedszkolanki" source="Getty Images" link="" image="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/2022/10/10/gettyimages-1237821934_9ff3.jpg" width="1124" height="750" x="" y="" x2="" y2="" croppedPath="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/imageCache/2022/10/10/gettyimages-1237821934_9ff3.-x0y0xx0yy0.jpg" ]
[/image]
Nie mogła uspokoić dziecka
Wydawać by się mogło, że przedszkolanki mają wrodzone, ponadprzeciętne moce, dzięki którym dzieci je uwielbiają i zawsze ich słuchają. Jednak dzieci, tak jak dorośli, miewają gorsze dni i niekiedy nawet ulubiona pani w przedszkolu nie namówi dziecka, by się uspokoiło.
Pewien pięciolatek ze Środkowej Frankonii w południowych Niemczech w czwartek szóstego października w przedszkolu był nie do poskromienia i nie reagował na słowa przedszkolanki. Nie tylko krzyczał i stał się agresywny, ale gdy opiekunka próbowała na wszelkie sposoby go uspokoić, zaczął w nią rzucać różnymi przedmiotami.
Tego było za wiele. Sytuacja zrobiła się niebezpieczna i niesforny chłopiec mógł nie tylko zranić nauczycielkę lub zniszczyć salę. Przez jego zachowanie mogły ucierpieć również dzieci z grupy, a nawet on sam. Kobieta niewiele myśląc, chwyciła za telefon.
Zadzwoniła w dwa miejsca
Przedszkolanka poinformowała rodziców chłopca o jego zachowaniu i poprosiła, by po niego przyjechali. Jednak to nadal nie uspokoiło dziecka. Wtedy opiekunka zadzwoniła na komisariat policji w Ansbach.
Funkcjonariusze z Bawarii przyznają, że było to nietypowe zgłoszenie. Gdy przyjechali do przedszkola, pięciolatek był już spokojny. Nie wiadomo, czy przestraszył się tego, że o jego zachowaniu poinformowano policjantów, czy po prostu się zmęczył.
Jedno jest pewne: zarówno chłopiec, jak i przedszkolanka, na długo zapamiętają ten dzień. Policjanci, którzy brali udział w interwencji, też z pewnością nieczęsto odbierają takie zgłoszenia.
Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl