Na weselu bawiło się 250 osób, a podczas "porodu" był lekarz. 37-latka stworzyła rodzinę z... kukłą
37-latka poślubiła "wymarzonego męża". Mają razem dziecko i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jej mężem jest kukła. Jak wygląda ich wspólne życie?
1. Pokochała lalkę
Meirivone Rocha Moraes czuła się samotna. Marzyła o tym, by spotkać mężczyznę, z którym będzie mogła zatańczyć. Wtedy jej matka postanowiła stworzyć jej szmacianą kukiełkę w rozmiarze człowieka, by dziewczyna miała się do kogo przytulić.
"Kiedy moja mama stworzyła Marcelo i po raz pierwszy mi go przedstawiła, zakochałam się w nim. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Pojawił się w moim życiu i wszystko nabrało sensu" - mówi 37-latka.
Po kilku miesiącach wspólnego życia kobieta ogłosiła, że "spodziewają się dziecka", dlatego "planują ślub". Na zorganizowanym Meirivone weselu bawiło się 250 osób. Po wszystkim para wybrała się do Rio De Janeiro w podróż poślubną.
2. Para doczekała się dziecka
"Ciąża" kobiety przebiegała bez komplikacji, a sam "poród" transmitowany był na profilu w mediach społecznościowych mamy i obserwowało go ponad 200 osób.
Lalka-dziecko "urodziło się" w domu, a "rodzącej" kobiecie towarzyszył lekarz i położna. Syn-lalka ma uśmiech mamy. Oprócz tego podobny jest raczej do ojca.
3. Małżeństwo idealne
Kobieta z przyjemnością dzieli się informacjami o swoim życiu rodzinnym. Podkreśla, że ma wspaniałego męża.
"Marcelo jest człowiekiem, którego potrzebowałam w swoim życiu. Małżeństwo z nim jest cudowne. Nie walczy ze mną, nie kłóci się i po prostu mnie rozumie. Jest wspaniałym i wiernym mężem. Zazdroszczą mi tego wszystkie kobiety" - mówi dziewczyna.
Dodaje jednak, że nie ma osób idealnych: "Mój mąż ma wiele wspaniałych cech, choć jedynym minusem jest to, że jest leniwy. W ogóle nie pracuje".
Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl