Nie mogła zgiąć palców. Nietypowy objaw był zwiastunem guza mózgu
31-letnia Laura Mahon z St Helens w Merseyside podczas ciąży zauważyła, że nie może zgiąć palców u stóp. Początkowo sądziła, że to jedna z dolegliwości ciążowych. Niedługo później otrzymała druzgocącą diagnozę: nieoperacyjny guz mózgu. Stanęła przed dramatycznym wyborem między własnym życiem a życiem nienarodzonej córki.
Nietypowy objaw glejaka
Laura, będąc w 20 tygodniu ciąży, zauważyła niepokojący objaw. Po naciskach na lekarzy w wrześniu 2021 roku przeszła rezonans magnetyczny, który ujawnił obecność agresywnego glejaka. Lekarze dali jej rok życia.
- Byłam załamana i martwiłam się o siebie, męża Danny'ego i naszą nienarodzoną córkę Siennę – mówi Laura cytowana przez "The Sun".
Para musiała podjąć trudną decyzję: rozpocząć agresywne leczenie, które mogło zaszkodzić dziecku, czy kontynuować ciążę, narażając życie Laury. - Chcieliśmy dać Siennie jak najlepszą szansę – wyjaśnia Laura. Lekarze sugerowali dotrwanie do 32. tygodnia ciąży, ale stan przyszłej mamy szybko się pogarszał.
Jak myć warzywa i owoce?
W 27. tygodniu ciąży Laura straciła czucie w prawym ramieniu, miała też problemy z chodzeniem. - Miałam świadomość, że guz rośnie i że nie mogę nic zrobić, dopóki moje dziecko nie będzie bezpieczne – wspomina. W 30. tygodniu ciąży przeprowadzono cesarskie cięcie pod narkozą. Sienna przyszła na świat dziesięć tygodni przed terminem, ale była zdrowa.
Lekarze nie mieli dobrych wieści
Po narodzinach córki Laura rozpoczęła leczenie. - Powiedziano mi, że nowotwór jest bardzo trudny do leczenia, zwłaszcza gdy guz jest nieoperacyjny – mówi. Chemioterapia i radioterapia nie przyniosły efektów. W czerwcu 2023 roku Laura przeszła ponad 50 ataków padaczki w ciągu trzech dni. Lekarze nie byli w stanie im zapobiec.
Dwa miesiące później usłyszała najgorszą wiadomość: nie ma już dostępnych opcji leczenia. - Mój guz znacznie urósł, a funkcja wątroby się pogorszyła. Ale nie poddaję się – podkreśla. Rodzina szuka prywatnych terapii, które mogą przedłużyć jej życie. Zbiera fundusze na kosztowne leczenie w Londynie.
Laura dzieli się swoją historią w mediach społecznościowych, zwracając uwagę na niedofinansowanie badań nad nowotworami mózgu. - Nowotwór mózgu zabija więcej dzieci i dorosłych poniżej 40. roku życia niż jakikolwiek inny nowotwór, a mimo to przeznacza się tylko 1 proc. krajowych funduszy na badania nad glejakiem – zauważa.
Chociaż choroba postępuje, Laura nie traci nadziei. - Mój guz rośnie i się rozprzestrzenia. Nie wiem, ile czasu mi zostało – przyznaje.
Źródła
- The Sun
- Brain Tumour Research