Nianie z piekła rodem. Rodzice dzielą się swoimi historiami
Niania Aśki zaczęła zachowywać się, jakby to były jej własne dzieci, a nie podopieczni. U Agaty niania kradła. Marcin dzięki ukrytej kamerce dowiedział się, że niania zamiast zajmować się dzieckiem, spała. Rodzice dzielą się wrażeniami ze spotkań z piekielnymi nianiami.
1. Niania niezbędna do pomocy
Współcześnie nie żyjemy już w wielopokoleniowych rodzinach. W dodatku, statystycznie już co 7. dziecko wychowywane jest przez tylko jednego rodzica.
Częsty brak taty, babci lub innej bliskiej osoby powoduje, że wynajmujemy do pomocy nianie.
Dobra opiekunka staje się członkiem rodziny. Niestety, nie wszystkie osoby są stworzone do pracy z dziećmi. Co gorsza, niektóre z nich, mimo wszystko, uparcie chcą z dziećmi pracować.
Czasem problemem jest brak odpowiedniego zaangażowania w opiekę nad dzieckiem. Czasami niania przekracza inne granice. Rodzice na forach dzielą się swoimi historiami.
2. Niania do wymiany
Paweł i Alicja długo szukali niani. Mają za sobą wiele rozmów z kandydatkami i nieudaną współpracę:
- Szczególnie wśród młodych dziewczyn zdarzały się niespodziewane nieobecności, tłumaczone egzaminami, imprezami albo fikcyjnymi chorobami. W pracy oczywiście pochłaniały ich uwagę telewizja, internet albo w najlepszym razie nauka do egzaminu, zamiast zabawy z dzieckiem.
- Jedna z dziewczyn w ogóle nie rozmawiała z naszym synkiem, który miał wtedy 2 latka. Po prostu siedziała na kanapie i na niego patrzyła -dodaje Alicja.
- Inną spotkaliśmy przypadkiem u znajomych na imprezie. Była kompletnie pijana i bardzo dużo paliła. Przymknąłbym na to oko, bo każdy ma prawo się bawić, gdyby nie fakt, że strasznie obgadywała wszystkie rodziny, u których dotychczas pracowała – wspomina Paweł.
- Opiekunka znienacka przysłała maila, że odchodzi, bo nasze dziecko nie jest tak miłe, jak jej mówiliśmy – opowiada zszokowana Kinga.
- Zaczęła się bardzo szarogęsić w moim domu, ustawiać wszystko po swojemu. Myślałam,że jest po prostu nadgorliwa. Przychodziła godzinę za wcześnie, gdy ja jeszcze biegałam w ręczniku. We własnym domu czułam się jak intruz – relacjonuje Asia.
- Miarka się przebrała, gdy zaczęła mówić do dzieci innymi imionami. Oddając mi je pod opiekę, to ona do mnie mówiła "dziękuję", jakbym to ja robiła przysługę. Odniosłam wrażenie, że jej się wydaje, że jest ich matką. Podawała im leki, gdy mnie nie było, choć wcale jej o to nie prosiłam - dodaje zdenerowana mama.
- Była to samotna pani dobrze po trzydziestce. Myślę, że próbowała się bawić u nas w dom. Niania została zwolniona – podsumowuje Joanna.
Inna mama również miała złe doświadczenia:
- Niania okłamywała mnie mówiąc, że wychodzi z dzieckiem na spacery, a nie wychodziła. Poinformowałam ją o alergii i diecie dziecka. Mimo uczulenia na białko mleka krowiego i gluten, nakarmiła dziecko ciastkami, doprowadzając do silnej reakcji alergicznej.
- Widzę codziennie jak niania wychodzi z trzylatkiem na spacer, dziecko zawsze jest w wózku. Pani pcha wózek i albo rozmawia przez telefon, albo pali papierosa, a dziecko siedzi – zauważa inna mama na forum.
Zobacz też: Niania do wymiany. Czyli, jakiej opiekunki lepiej szybko się pozbyć
3. Niania kradnie
Problemem, na który narzeka wielu rodziców, są kradzieże ze strony opiekunek. Jest to osoba, która długo przebywa w domu podczas opieki nad dziećmi. Jest w stanie poznać wszystkie zakamarki.
- Proszę o radę – zwraca się jedna z mam do internautów. - Mamy nową nianię od tygodnia, a ja już zauważyłam, że grzebała w moich ciuchach, kosmetykach i papierach. Dla dziecka jest bardzo dobra. Co mam zrobić? - zastanawia się. Oczywiście w odpowiedzi padają sugestie zwolnienia nieuczciwego pracownika.
- Mnie niania po prostu okradła po dwóch tygodniach pracy, a potem zapadła się pod ziemię. Nie przyszła do pracy i nie odbierała telefonów – ostrzega inna mama.
- Nigdy nie przyłapałam niani na gorącym uczynku – wspomina Kasia. - Ale faktem jest, że po współpracy z nią zorientowałam się, że sporo rzeczy mi brakuje. Począwszy od łyżek w kuchni, poprzez naczynia i sztućce dziecięce, a skończywszy na cymbałkach synka.
- Przeszukałam cały dom, ale nie znalazłam - dodaje Katarzyna. - Ona oczywiście twierdziła, że o niczym nie wie, ale fakt, że gdy zmieniłam opiekunkę, to te tajemnicze zaginięcia się skończyły. W dodatku zniknęło parę rzeczy dla dzieci, a wiem, że ona miała swoje dziecko w wieku mojego.
Kolejna mama wylicza:
- Szłam na wesele i zauważyłam brak pamiątkowej biżuterii po babci. Brakowało również dwóch flakonów perfum, które miałam schowane w szufladzie. Nie zaglądałam tam przez jakiś czas, gdyż na co dzień się nie perfumuję – wspomina.
- Po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że brakuje nam płyt i kilku książek – dodaje. - Na początku nie podejrzewaliśmy niani, próbowaliśmy to wytłumaczyć jakimś roztargnieniem, przełożeniem w inne miejsce. Ale w ostatnie święta znowu zniknęła płyta, którą dopiero dostaliśmy pod choinkę. Nie wiem, co o tym myśleć.
Internauci podpowiadają, że najlepsze rozwiązanie to zmiana niani i zamontowanie kamer, jeśli rzeczywiście nie ma innych podejrzanych.
- Rzadko trzymamy gotówkę w domu – opowiada Agata. - Ale raz dostałam zwrot pożyczki od kuzynki. Nie były to jakieś zawrotne pieniądze, 1000 zł. Schowałam w szufladzie. Nie zaglądałam tam ani nie liczyłam ich przecież każdego dnia.
- Gdy w końcu zamierzałam wpłacić pieniądze do banku, było już tylko 700 zł. A w międzyczasie nie było w domu nikogo oprócz niani. Co robić, jeśli nie przyłapałam jej na gorącym uczynku? – martwi się mama 18-miesięcznego Szymka.
- Nasza niania ciągle wydzwaniała z naszego telefonu, rachunki były ogromne – narzeka Ewa. To był tylko jeden z problemów, jakie sprawiała. - Nie miałam pojęcia, że można tyle jeść. Kawa, herbata, cukier, dżemy, miód, znikały z prędkością światła. Ciągle uzupełniałam zapasy.
- Ja miałam opiekunkę, która przeszukiwała moje szafy i wyniosła mi z nich kilka rzeczy. Nieprzyjemna sprawa. Nawet nie powiedziała przepraszam – wspomina Karolina.
4. Niania nie opiekuje się dzieckiem
- Ja od razu założyłem kamerkę, ale niani o tym nie informowałem – przyznaje Marcin bez ogródek. - Nie zamierzałem przecież wykorzystywać tych nagrań, ale wiem, że ludzie wiedząc, że są nagrywani, po prostu nie zachowują się naturalnie. Moje dziecko to najcenniejsze co mam, więc nie miałem skrupułów.
Efekt?
- Zobaczyłem, jak ta kobieta rzuca dziecku kilka zabawek, zamyka w kojcu i... kładzie się spać na naszej kanapie. Nawet chrapie! To była koleżanka szwagierki, miała być zaufana, z polecenia, a z miejsca musiałem jej podziękować.
U Sylwii kamera nagrała gości, których niania zaprasza pod nieobecność gospodarzy. Dziecko pozostawione pod jej opieką miało dopiero kilka miesięcy, więc nie mogło zdać relacji. Obcy zaglądali do wszystkich pokoi.
- Mi wystarczył dyktafon do zdemaskowania niani – opowiada kolejna mama. - Okazało się, że niania przez cały dzień ogląda telewizję, a dziecko płacze, że się nudzi.
- Ja poznałam naszą pierwszą nianię przez facebookową grupę dla rodziców i opiekunek – wspomina Karolina. - Więc miałam ją w znajomych. Szybko się zorientowałam, że teoretyczne zajmując się moim dzieckiem, w praktyce publikuje komentarz za komentarzem, post za postem. Jej uwaga była skupiona na wszystkim, a nie na dziecku.
Nianie spędzające cały czas w sieci są poważnym problemem.
- Dość intensywnie pod naszą nieobecność surfowała po portalach randkowych, na naszym laptopie. Przy okazji ściągnęła jakiś wirus.
Bywają nianie, które odwiedzają jeszcze bardziej kontrowersyjne portale.
- Bez naszej zgody korzystała z komputera. Wysyłała ogłoszenia towarzyskie, dawała posty na stronach erotycznych, szukała sponsorów. W domu po jej wizytach były dziwne zapachy, bo robiła sobie ciągle włosy albo paznokcie.
Zobacz też: Niania to taka bardzo bliska ciocia
5. Jak znaleźć dobrą nianię
Znalezienie dobrej niani to nie jest łatwe zadanie. Warto zwrócić uwagę na kontakt kandydatki z dzieckiem, jej dotychczasowe doświadczenie. Można również poprosić o referencje.
Dobrym pomysłem są kandydatki z profesjonalnych agencji opiekunek. Wówczas nianie przechodzą szkolenia i wieloetapową weryfikację. Skorzystać można również z niani już sprawdzonej u znajomych.
Najistotniejsze jest serce do dzieci. Niekiedy osoby teoretycznie profesjonalnie wykształcone, nie sprawdzają się w kontakcie z dziećmi.
Ważne jest również wzajemne dopasowanie. Dla jednej niani ideałem będzie grzeczne dziecko, inne uwielbiają małe rozbrykane urwisy.
Jeśli cokolwiek wydaje się niepokojące, nie należy zwlekać z reakcją. Najważniejsze jest dobro dziecka.
Na szczęście opisane przypadki należą do rzadkości. Jednak zawsze należy zachować czujność, gdy wpuszczamy kogoś do domu i zostawiamy dziecko.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl