Nawiedzony obraz. Klienci prosili, by przyjąć go z powrotem
Do jednego ze sklepów w Wielkiej Brytanii trafił tajemniczy obraz przedstawiający dziewczynkę w czerwonej sukience. Początkowo dzieło wydawało się niczym nie wyróżniać, jednak z czasem stało się jasne, że nie jest to zwyczajny malunek.
1. Zwrócony do sklepu
Sklepy z odzieżą używaną to prawdziwy raj dla miłośników unikalnych stylizacji i przedmiotów z historią. W takich miejscach można znaleźć nie tylko ubrania, ale także książki, płyty, meble, porcelanę, obrazy czy zabawki. Dzięki szerokiemu asortymentowi każdy może odnaleźć coś wyjątkowego, często za niewielkie pieniądze, dając zapomnianym rzeczom nowe życie.
W jednym ze sklepów sieci HARC (Hastings Advice Representation Centre) pojawił się tajemniczy obraz przedstawiający dziewczynkę w czerwonej sukience. Jak podaje portal "Insider", Steve Elledge, kierownik sklepu w Hastings, opowiada, że portret trafił tam wraz z kilkoma innymi przedmiotami.
Już od pierwszych chwil wzbudzał zainteresowanie, ale szybko okazało się, że kryje w sobie coś więcej niż tylko artystyczną wartość.
Brytyjski "The Telegraph" opisał historię klientki, która kupiła obraz, a następnie zwróciła go po zaledwie trzech dniach. Kobieta wyznała, że wzrok dziewczynki na obrazie wywoływał u niej przerażenie i nie potrafiła znieść obecności tego dzieła w swoim domu.
"Nic dobrego z tego portretu nie wyniknie" - miała powiedzieć, oddając go bez oczekiwania zwrotu pieniędzy.
Podobne odczucia miał sam sprzedawca, który również czuł się nieswojo w obecności obrazu, jakby postać na nim nigdy nie odrywała od niego wzroku. Mimo to ponownie wystawił portret na sprzedaż, tym razem z karteczką informującą: "Prawdopodobnie przeklęty". Opis ten przyciągnął uwagę nowych klientów, a obraz szybko znalazł kolejnego nabywcę.
2. "Czy jesteś wystarczająco odważny?"
Jednak historia się powtórzyła. Nowa właścicielka również oddała obraz, twierdząc, że przynosi on nieszczęście. Była przygnębiona i przyznała, że od czasu zakupu "wszystko poszło nie tak". Na pytanie, dlaczego po prostu nie zniszczyła portretu, odpowiedziała, że takie działanie mogłoby tylko pogorszyć sytuację.
Elledge postanowił podejść do sprawy z humorem i przedsiębiorczością. Przygotował nową notatkę dla potencjalnych klientów: "Ona wróciła. Dwa razy sprzedana i dwa razy zwrócona. Czy jesteś wystarczająco odważny?".
Historia obrazu szybko trafiła do mediów dzięki wpisowi opublikowanemu przez sprzedawcę na platformie X (dawniej Twitter). Rozgłos sprawił, że portret został w końcu sprzedany na dobre. Co ciekawe, jego ostateczną nabywczynią była kobieta, która wcześniej zwróciła dzieło - liczyła, że medialna popularność zwiększy wartość obrazu.
Buying! What’s the worst that could possibly happen? pic.twitter.com/LcHABdgvO0
— Jayne Sharp (@Jaynesharp) July 22, 2023
Zyskał na tym nie tylko obraz, ale i sam sklep. W humorystyczny sposób zaczęto reklamować inne przedmioty, w tym lalki, jako równie "nawiedzone". Historia obrazu stała się viralem, a zainteresowanie sklepem wzrosło do tego stopnia, że telefony i skrzynka mailowa były non stop zasypywane pytaniami o kolejne "przeklęte" przedmioty.
"Kusiło mnie, by odpowiedzieć: tak, mamy cały magazyn pełen demonicznych przedmiotów" - żartował sprzedawca, którego słowa cytuje "Business Insider".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl