Napięciowy ból głowy u dzieci
Trudna klasówka, zmęczenie, nadmiar obowiązków, problemy w szkole lub w domu – to wszystko może wywołać u dziecka ból głowy. Jeśli pojawia się sporadycznie, najczęściej nie ma powodu do zmartwień. Jeśli jednak nasza pociecha skarży się na niego regularnie, trzeba poszukać źródła problemu i starać się go wyeliminować.
Ból głowy o charakterze napięciowym jest najczęściej diagnozowanym bólem głowy zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. W ten sposób organizm daje nam znać, że jest przemęczony nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie. Potrzebuje spokoju, wyciszenia, a co najważniejsze – odpoczynku, by wrócić do sił.
Napięciowy ból głowy odczuwany jest w okolicy czoła i skroni, choć czasem obejmuje całą głowę. Może być rozlany, uciskający lub tępy, ale określeń tych najpewniej nie usłyszymy od kilkulatka. Powie jedynie, że boli go głowa. Zauważymy, że jest ospały, marudny, nie ma apetytu. Może też cierpieć z powodu wymiotów, nudności i mieć światłowstręt.
W takiej sytuacji nie należy zwlekać z podaniem leku przeciwbólowego. U najmłodszych bezpieczne substancje w tym przypadku to ibuprofen i paracetamol. Ibuprofen będzie lepszym rozwiązaniem ze względu na działanie przeciwzapalne. Zwróć uwagę czy lek, który kupujesz, nie zawiera cukru, sztucznych barwników, czy wszechobecnego benzoesanu sodu.
Podając dziecku lek z ibuprofenem, trzeba pamiętać, by właściwe obliczyć dawkę.
1. Dlaczego dziecko boli głowa?
Lek przeciwbólowy jedynie złagodzi ból, jednak nie wyeliminuje jego przyczyny. O ile w przypadku migreny trudno jest ją określić, o tyle w napięciowym bólu głowy daje się wyróżnić kilka czynników, które sprzyjają pojawieniu się dolegliwości. Są to:
- silny stres,
- głód,
- odwodnienie,
- zmęczenie,
- brak snu lub jego zła jakość,
- przegrzanie,
- lęk.
Niektóre dzieci bólem głowy odreagowują każdą klasówkę lub szkolne niepowodzenie. W takiej sytuacji konieczne jest sięgnięcie po specjalistyczną pomoc, bo może się okazać, że kilkulatek nie radzi sobie z emocjami. Problem sam nie minie, wręcz przeciwnie – z czasem będzie się nasilał.
Warto też porozmawiać z wychowawcą lub szkolnym pedagogiem, by dowiedzieć się, czy nasza pociecha nie ma żadnych problemów z grupą rówieśniczą. Trzeba też nieco krytycznie spojrzeć na atmosferę w domu. Być może ból głowy to odpowiedź na kłótnie rodziców lub napiętą sytuację między rodzeństwem.
Ból napięciowy to również konsekwencja braku snu lub jego nieodpowiedniej dawki. Może też wiązać się ze zbyt dużym zmęczeniem młodego organizmu, który obciążony jest zbyt wieloma obowiązkami. Zadbajmy o to, by nasza pociecha każdego dnia znalazła chwilę na relaks, najlepiej na świeżym powietrzu.
Pamiętajmy, że nie liczy się w tym przypadku czas spędzony przed ekranem komputera lub telewizora. Migające obrazy nie tylko nie pozwolą odpocząć, ale też mogą wywołać ból głowy. W planie dnia najlepiej jest uwzględnić jakiś element aktywności, np. jazdę na rowerze lub grę w piłkę.
Przyjrzyjmy się rozkładowi dnia naszej pociechy. Czy nie ma w nim zbyt wielu zajęć dodatkowych? Czy szkolny grafik nie jest zbyt napięty? Może się okazać, że ból głowy to sygnał, że organizm jest przeciążony. A to nie sprzyja ani nauce, ani dobremu samopoczuciu.
Nauczmy dziecko regularnego jedzenia posiłków. Podstawą jest śniadanie, które – jeśli jest właściwie skomponowane – dodaje energii. Bez zjedzenia choć małego posiłku nie zaleca się wychodzić z domu. W plecaku każdego ucznia powinno się znaleźć drugie śniadanie, którego częścią jest warzywo lub owoc. Zjedzenie drożdżówki nie jest dobrym pomysłem, bo cukier w niej zawarty nie tylko nie doda sił, ale też szybko wznowi uczucie głodu.
Styl życia ma niebagatelny wpływ na nasze samopoczucie. To od niego zależy, czy będziemy zdrowi. Kilka prostych zasad pozwoli nam to osiągnąć.