Nafaszerowała synka lekami. Wyrok na mamę 6-latka
Monika S. podczas imprezy alkoholowej nafaszerowała sześcioletniego syna lekami. Na szczęście chłopca udało się uratować. 31-letnia kobieta właśnie usłyszała wyrok w tej sprawie.
1. Nafaszerowała syna lekami
Do zdarzenia doszło 19 sierpnia 2022 roku w jednym z domów w gminie Skrzyszów.
Jak ustalili śledczy, tego dnia odbywała się tam libacja alkoholowa. Uczestniczyła w niej Monika S. i trzech innych mężczyzn. W budynku obecny był też sześcioletni synek kobiety.
Z informacji przekazywanych przez śledczych wynika, że 31-latka podała chłopcu kilka tabletek psychotropowych. Sześciolatek po przyjęciu środków zaczął się dziwnie zachowywać. Był osłabiony i senny. To zwróciło uwagę babci, która pojawiła się w domu.
Zaniepokojona kobieta wezwała na miejsce pogotowie ratunkowe.
Chłopiec trafił do szpitala w stanie zagrażającym życiu. W placówce przeszedł płukanie żołądka. Podjęto także inne czynności medyczne, które uratowały mu życie.
Natomiast do drzwi matki chłopca zapukali policjanci. Mundurowi mieli problem z zatrzymaniem kobiety. Funkcjonariusze przekazali, że 31-latka stawiała opór i kopnęła w nogę jednego z policjantów, co spowodowało u niego groźny uraz kolana.
2. Matka usłyszała wyrok
Sprawą zajęła się tarnowska prokuratura. Śledczy postawili 31-latce zarzuty usiłowania zabójstwa syna z zamiarem ewentualnym oraz znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej interweniujących policjantów. Monika S. 11 miesięcy spędziła w areszcie tymczasowym.
Ostatecznie Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał ją na rok pozbawienia wolności. Zmienił jednak kwalifikację czynu.
- Sąd wyeliminował zamiar zabójstwa i przyjął nieumyślne spowodowanie tych skutków w postaci zagrożenia życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez nieostrożne obchodzenie się z lekami przez tę kobietę będącą pod wpływem alkoholu i podanie temu dziecku określonej ilości środków - mówi Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Tarnowie, cytowana przez portal gazetakrakowska.pl.
Monika S. musi również zapłacić 4 tys. na rzecz funkcjonariusza policji, który ucierpiał podczas interwencji.
Poza sześcioletnim synem kobieta ma jeszcze dwójkę starszych dzieci, które przebywają w pieczy zastępczej u swojej babci.
Wyrok jest nieprawomocny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl