Trwa ładowanie...

Myślała, że jest w ciąży. Brzuch okazał się objawem choroby

 Ewa Rycerz
30.11.2018 18:15
Torbiel na jajniku zagraża rozwijającej się ciąży
Torbiel na jajniku zagraża rozwijającej się ciąży ((Screen z goodhousekeeping.com) Torbiel na jajniku zagraża rozwijającej się ciąży)

"Ciążowy brzuszek? Gratulacje!" - takie komentarze słyszała wokół siebie Kristy Butler. Gdy zrobiła test okazało się, że faktycznie jest w ciąży. Jednak jej wzdęty brzuch świadczył o zupełnie czym innym.

1. Dramatyczna historia

Kirsty Butler ma 22 lata i mieszka w Swansea w Walii. W swojej pracy wielokrotnie słyszała komentarze, że jest w ciąży. Znajomi reagowali w ten sposób na jej rosnący brzuch. Dziewczyna na początku ignorowała ich słowa – nie czuła ruchów płodu, nie miała też innych objawów ciąży. W końcu jednak postanowiła zrobić test ciążowy.

Ten okazał się pozytywny, a na pierwszy rzut oka lekarz stwierdził, że to już ósmy miesiąc. Badanie USG wykazało jednak zupełnie co innego. Kirsty była dopiero w szóstym tygodniu ciąży. Za duży rozmiar brzucha, do złudzenia przypominający brzuch ciążowy okazał się reakcją organizmu na rosnącą torbiel jajnika. Zmiana niemalże miażdżyła macicę 22-latki.

"Kiedy lekarz robił USG z jednej strony cieszyłam się, a z drugiej strasznie bałam. To był czas, kiedy rozpoczął się koszmar" – mówi dziewczyna w rozmowie z Caters News. "Mój brzuch był w rzeczywistości ogromną zmianą chorobową, a rosnące dziecko zbyt małe by mogło się prawidłowo rozwijać" – dodaje.

Zobacz film: "#dziejesienazywo: Nie tylko wadliwe geny. Co jeszcze zwiększa ryzyko raka jajnika?"

Ogromna torbiel na jajnikach zagrażała zdrowiu i życiu dziewczyny. Lekarze zdecydowali o usunięciu zmiany, jednak wczesna ciąża postawiła ich w bardzo trudnej sytuacji. Stwierdzili więc, że przesuną datę zabiegu i poczekają, aż płód urośnie. Niestety, mimo starań lekarzy, 22-latka poroniła w 11 tygodniu ciąży.

Duży brzuch Kirsten przypominał brzuch ciążowy
Duży brzuch Kirsten przypominał brzuch ciążowy (screen z goodhousekeeping.com)

"Dzień wcześniej w badaniu wyszło, że serce mojego dziecka nie bije. Torbiel je pokonała. Byłam załamana"- wyznaje dziewczyna.

Kilka dni później lekarze usunęli narośl. To jednak nie był koniec problemów. "To było dla mnie traumatyczne przeżycie. Najpierw straciłam dziecko, później jeden jajnik" – wspomina. Dziś Kirsty jest już zdrowa, ale o swojej historii chce mówić głośno. Ma nadzieję, że jej przypadek podniesie świadomość wśród kobiet i zachęci je do baczniejszego przyglądania się swojemu ciału i obserwowania go.

Po roku od zabiegu wycięcia torbieli i jajnika lekarze mieli dla dziewczyny dobre widomości. Badania wykazały, że jej stan zdrowia niedługo będzie pozwalał na zajście w kolejną ciążę.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze