Myślała, że jej córka ma udar cieplny. Tak u 5-latki objawiał się guz mózgu
Holly Brown jest mamą małej Olivii. Kiedy dziewczynka zaczęła skarżyć się na złe samopoczucie, 31-latka była przekonana, że przyczyną jest udar cieplny. Szybko się jednak okazało, że problem jest znacznie poważniejszy - 5-latkę zaatakował nowotwór.
1. Złe samopoczucie
Kiedy na początku maja br. Olivia źle się poczuła, Holly przypuszczała, że 5-latka spędziła zbyt dużo czasu na słońcu, a wymioty są sygnałem ostrzegawczym udaru cieplnego. Stan dziewczynki jednak nie poprawiał się przez następny tydzień.
Choroba jedynie się nasilała, Olivia była kompletnie wycieńczona, regularnie wymiotowała i ledwo była w stanie ustać na nogach o własnych siłach. W końcu zaniepokojona Holly zabrała córkę do szpitala.
Na oddziale przeprowadzono szereg badań, a lekarze nie mieli dobrych wieści - u Olivii wykryto guza mózgu, choć specjaliści nie byli jeszcze pewni, jaki to typ ani jak zaawansowana jest choroba.
Dziewczynkę natychmiast zabrano na salę operacyjną. W trakcie zabiegu usunięto 95 proc. guza i ustalono, że złe samopoczucie najprawdopodobniej wynikało z blokady, która uniemożliwiała odpływ płynu rdzeniowego.
2. Walka z chorobą
Lekarze musieli zostawić pozostałe 5 proc. guza, gdyż znajdował się on zbyt blisko mózgu. Tydzień później Holly poinformowano, że jej córka ma medulloblastomę, czyli rdzeniaka zarodkowego.
Ten rodzaj guza zazwyczaj rozwija się do 5. roku życia w móżdżku, który jest odpowiedzialny za równowagę i ruch. Lekarze odkryli również, że nowotwór rozprzestrzenił się na kręgosłup.
Olivię niezwłocznie poddano chemioterapii i radioterapii, jednak jej szanse wynosiły 50 proc. Istniało także spore prawdopodobieństwo, że w przyszłości dziewczynka będzie mieć problemy z nauką.
"Lekarze powiedzieli, że chemioterapia i radioterapia mogą obniżyć jej iloraz inteligencji i najprawdopodobniej skończy się trudnościami w nauce" - wspomina Holly.
Zobacz także: Ojciec dwójki dzieci "wyczuł" chorobę. Taki objaw dawał rak mózgu
3. Niepewna przyszłość
W sierpniu Olivia przeszła dwie pięciodniowe rundy chemioterapii, podczas których straciła włosy. Mimo walki z chorobą 5-latka całkiem dobrze zniosła leczenie.
Radioterapia, której poddano dziewczynkę we wrześniu, znacznie bardziej odbiła się na jej samopoczuciu. Nieustanne nudności i brak apetytu sprawiły, że przez jakiś czas musiała być karmiona za pomocą sondy.
Guz się zmniejsza, rodzina jednak wciąż jest niepewna przyszłości. 4 grudnia Olivię czeka badanie, które pozwoli ocenić, czy konieczna jest dalsza chemioterapia.
Holly przestrzega wszystkich rodziców, by nie ignorowali żadnych niepokojących objawów u swoich dzieci. Czasami pozornie niewinne dolegliwości mogą mieć poważną przyczynę.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl