Trwa ładowanie...

Matka pięcioraczków opisuje kryzys w swoim małżeństwie. "Kochanie się z całego serca nie wystarcza, aby wszystko działało"

Avatar placeholder
30.11.2018 16:24
Kim Tucci opisuje swój kryzys w małżeństwie, który zaczął się kiedy na świat przyszły ich pięcioraczki
Kim Tucci opisuje swój kryzys w małżeństwie, który zaczął się kiedy na świat przyszły ich pięcioraczki (Facebook.com)

“Nie będę kłamać, ostatnie dwa lata były ciężkie dla naszego małżeństwa” - w ten sposób zaczyna opisywać swoje zmagania z wychowywaniem ośmiorga dzieci Kim Tucci. Cały świat usłyszał o kobiecie, gdy urodziła pięcioraczki. Wszyscy zachwycili się sesją zdjęciową noworodków. Teraz młoda matka postanowiła bez owijania w bawełnę opowiedzieć, jak wygląda ich życie. Zdradziła nawet, że jej małżeństwo przechodziło poważny kryzys.

Kiedy pojawia się pierwsze dziecko, świeżo upieczeni rodzice muszą zmienić diametralnie swoje dotychczasowe życie. A co wtedy, gdy w rodzinie pojawia się aż piątka maluchów?

Kiedy Kim Tucci poznała męża, nie przypuszczała, że po urodzeniu dwóch córek i syna, zostaną jeszcze obdarzeni pięcioraczkami. I chociaż oboje cieszą się z licznej rodziny, to codzienne życie okazało się wielkim testem dla ich związku.

1. Małżeństwo na zakręcie

Kim w swoim tekście w serwisie kidspot.au napisała, że ostatnie lata były bardzo trudne. Przyznała, że w pewnym momencie byli na granicy rozwodu, a Vaughn spakował swoje walizki po tym, jak poprosiła go, żeby się wyprowadził.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"
Mikołaj i Wigilia coraz bliżej. Podpowiadamy, co jest obecnie najpopularniejszymi prezentami dla dzieci
Mikołaj i Wigilia coraz bliżej. Podpowiadamy, co jest obecnie najpopularniejszymi prezentami dla dzieci [7 zdjęć]

Każdy z nas lubi być obdarowywany prezentami. Najbardziej czekają na nie jednak dzieci. Wraz z okresem

zobacz galerię

Kobieta powiedziała: "Krzyczeliśmy, płakaliśmy i nienawidziliśmy się nawzajem. Czasami czułam, że kochanie się z całego serca nie wystarcza, aby wszystko działało. Poszliśmy do poradni małżeńskiej i to było jak scena z filmu, w którym małżeństwo atakowało się najostrzejszymi słowami o najbardziej absurdalnych rzeczach. Co się stało z pasją, amorkami i kwiatami? Za dużo chyba fantazjowałam o prawdziwej miłości. Tak wygląda małżeństwo. I to jest prawdziwe".

Para ciągle miała do siebie o coś pretensje, żyli w napięciu. Kim wyznała, że nie raz domowe przedmioty i meble fruwały w powietrzu. Opisała sytuacje, w których mąż zniszczył jej biały wentylator oraz kiedy ona rzuciła nowymi okularami przeciwsłonecznymi w jego telewizor plazmowy.

Kim Tucci wraz z mężem i ich pięcioraczkami
Kim Tucci wraz z mężem i ich pięcioraczkami (Facebook.com)

2. "Nie zostanę dla dzieci, zostanę dla miłości"

"Jako osoba pochodząca z rozbitego domu, zawsze myślałam, że choćby nie wiem co, zostanę nawet w nieszczęśliwym małżeństwie, żeby moje dzieci miały to, czego ja nigdy nie miałam – mamę i tatę mieszkających w tym samym domu. Wiem jednak, że moje dzieci miałyby mi za złe, gdybym została w niezdrowym związku tylko dla ich dobra. Dlatego powiedziałam sobie, że nie zostanę dla dzieci, zostanę dla miłości" - wyznała Kim.

Problem tkwi według niej w tym, że trudno im trzymać wszystko w ryzach. Mają dla siebie bardzo mało czasu. "Nasze planowanie wspólnego wieczoru kończyło się zaśnięciem ze zmęczenia. Trudno jest być spontanicznym z tak dużą liczbą dzieci, którą są wokół nas przez cały czas" - przyznała.

Kim Tucci z dziećmi
Kim Tucci z dziećmi (Facebook.com)

Czy udało im się znaleźć receptę na udany związek? Między małżonkami jest już lepiej. Para stara się skupiać na drobnych rzeczach i gestach. Starają się utrzymywać dobrą atmosferę w domu. Największym sprzymierzeńcem jest jednak... poczucie humoru. Jak przyznaje Kim Tucci: "śmiech jest najlepszym lekarstwem na świecie!"

Kobieta stwierdziła, że kluczem okazało się prowadzenie otwartej komunikacji i wysłuchiwanie potrzeb drugiej strony. Czasami potrzeba po prostu usłyszeć, że wszystko będzie dobrze, bez żadnego pouczania. Ważne jest według niej, aby dać sobie nawzajem trochę przestrzeni, by móc się mentalnie wyciszyć. Bez żadnej wolnej chwili dla siebie, można zwyczajnie zwariować.

Żona i matka ośmiorga dzieci jest przekonana, że kryzys jej małżeństwa to już przeszłość i uda im się przejść do końca ten trudny czas. Na koniec dodała: "Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że w czasie każdego małżeństwa nadchodzą wielkie burze. Ta na pewno nie zniszczy naszego małżeństwa".

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze