Trwa ładowanie...

Matka porzuciła go w toalecie na lotnisku. Po 30 latach odkrył straszną prawdę

Avatar placeholder
12.05.2024 15:50
Latami próbował odszukać matkę
Latami próbował odszukać matkę (Facebook)

Historia Stevena Hydesa, znanego jako "Gary Gatwick", zaczyna się dramatycznie i nie kończy się pełnym happy endem. Jako dziecko został porzucony w lotniskowej toalecie, latami próbował odnaleźć biologiczną matkę, gdy wreszcie mu się to udało, odkrył straszną prawdę.

spis treści

1. Niemowlę znalezione na lotnisku

10 kwietnia 1986 roku, na lotnisku Londyn-Gatwick, asystentka sprzedaży Beryl Wright znalazła niemowlę pozostawione na półce w toalecie. Chłopczyk, ubrany w pasiastą kamizelkę i owinięty kocem w niebiesko-białą kratę, miał zaledwie dziesięć dni.

Maluch został przekazany opiece społecznej i trafił do rodziny zastępczej, gdzie otrzymał imię Steven. W nowym domu znalazł miłość i akceptację, wychowując się wraz z trzema siostrami i stając się oczkiem w głowie swoich przybranych rodziców.

2. Poszukiwania biologicznych rodziców

Zobacz film: "Pytanie mamy - Kiedy maluszka boli brzuch. Porozmawiajmy o probiotykach"

Jednak dorastając, Steven czuł, że musi dowiedzieć się więcej o swoich biologicznych rodzicach. Gdy sam założył rodzinę, jego pragnienie odnalezienia własnej tożsamości stało się jeszcze silniejsze. Rozpoczął intensywne poszukiwania, wynajmując detektywów i korzystając z testów DNA, które po latach pracy pozwoliły mu odnaleźć biologiczną rodzinę.

Niestety, gdy udało mu się wreszcie znaleźć matkę, okazało się, że kobieta zmarła, pozostawiając po sobie wiele nierozwiązanych pytań.

Odnalezienie biologicznego ojca oraz rodzeństwa, które nie miało świadomości o jego istnieniu, było dla Stevena zarówno momentem radości, jak i refleksji. Mężczyzna stał się gorącym zwolennikiem testów DNA, które, choć wymagają czasu i cierpliwości, mogą przynieść odpowiedzi na palące pytania dotyczące pochodzenia i rodzinnych związków.

Steven jest wdzięczny swojej przybranej rodzinie za lata miłości i wsparcia, które od nich otrzymał. Jego historia, choć nie przyniosła pełnego rozwiązania tajemnicy jego przeszłości, stała się inspiracją dla wielu innych w podobnych sytuacjach. Podkreśla on wagę wykorzystywania dostępnych narzędzi genetycznych w poszukiwaniach bliskich, a jego doświadczenie podnosi świadomość społeczną na temat znaczenia DNA w procesie odkrywania własnej historii.

Historia Stevena Hydesa, mimo braku typowego "happy endu", jest przypomnieniem o niezwykłej sile determinacji w dążeniu do prawdy o sobie. Ukazuje, jak nowoczesna nauka może pomagać w rozwiązywaniu nawet najbardziej skomplikowanych życiowych zagadek, otwierając jednocześnie drzwi do nowych, nieznanych dotąd relacji rodzinnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze