Trwa ładowanie...

Matka nie sprawdziła, czy wszystkie dzieci są w aucie. Czterolatek został na ulicy

 Marta Słupska
21.11.2024 12:08
Nie sprawdziła, czy zabrała wszystkie dzieci. Zapomniała o synku
Nie sprawdziła, czy zabrała wszystkie dzieci. Zapomniała o synku (East News, Getty Images)

Na osiedlu w Mońkach (woj. podlaskie) doszło do potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. Mama trojga dzieci, przekonana, że wszystkie jej pociechy są w aucie, ruszyła, pozostawiając na ulicy czteroletniego syna. Zauważyła, że nie ma go w samochodzie, gdy wyjechała już z osiedla.

spis treści

1. Czterolatek sam na osiedlu

W poniedziałek 18 listopada po godzinie 16:00 do komendy policji w Mońkach przyszły dwie 16-latki. Dziewczynki przyprowadziły ze sobą czteroletniego chłopca i powiedziały, że błąkał się bez opieki po osiedlu. Dziecko było wystraszone i nie umiało wyjaśnić, gdzie mieszka, chociaż powiedziało, jak ma na imię i nazwisko.

Policjanci otoczyli chłopca opieką i rozpoczęli poszukiwania jego rodziców. Po krótkim czasie na komendzie zjawił się zdenerwowany i zaniepokojony ojciec czterolatka. Mężczyzna wyjaśnił, jak doszło do tego, że dziecko się zagubiło.

"Tłumaczył mundurowym, że żona odbierała syna od babci. Na parkingu przed blokiem umieściła w foteliku jego kilkumiesięczną siostrę, starszy dwa lata brat zajął miejsce na przednim siedzeniu, a czterolatek miał usiąść w aucie z tyłu obok siostry. Kobieta nie upewniła się czy wszyscy są w aucie" - czytamy w komunikacie na stronie policji w Mońkach.

Zobacz film: "Niebezpieczna sytuacja w Rosji. Centymetry od tragedii"

Kobieta zorientowała się, że młodszego syna nie ma w samochodzie, gdy wyjechała już z osiedla. Natychmiast zadzwoniła do męża, który przyszedł do komendy prosić o pomoc w poszukiwaniach chłopca.

Czterolatek błąkał się po ulicy. Nauczyciele nie zorientowali się, że wyszedł z zajęć
Czterolatek błąkał się po ulicy. Nauczyciele nie zorientowali się, że wyszedł z zajęć

Mama trójki dzieci, 28-letnia Katrina była w domu, kiedy odebrała telefon od dyrektora przedszkola.

przeczytaj artykuł

2. "Dziękujemy dwóm nastolatkom"

Policjanci podziękowali dwóm nastolatkom za zaangażowanie i właściwą reakcję. Gdyby nie ich pomoc, cała historia mogłaby się skończyć tragicznie.

"Dziecko w wieku 4 lat jest całkowicie zależne od dorosłych. To na rodzicach i opiekunach spoczywa obowiązek opieki nad nim. Małe dzieci nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństw, z jakimi mogą się spotkać. Na szczęście w tym przypadku wszystko zakończyło się szczęśliwie. Dlatego dziękujemy dwóm nastolatkom za zainteresowanie losem chłopca, za właściwą reakcję, a przede wszystkim za godną pochwały postawę".

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze