Mama ninja. Pokazała, co dzieje się, gdy dziecko usypia
"Wybuchłam śmiechem!", "Mam tak samo!" - piszą rozbawione internautki po objerzeniu filmiku mamy opublikowanym na Instagramie. Kobieta wykazała się wyjątkowymi umiejętnościami w zakresie bezszelestnego wychodzenia z pokoju podczas usypiania dziecka.
1. Tylko cicho!
Czas, gdy dziecko śpi, to dla rodziców maluchów zwykle jedyna szansa na chwilę spokoju w ciągu dnia lub wieczorem. Dopiero wtedy mają zazwyczaj moment na to, czego nie udaje im się zrobić przy dziecku: opłacić rachunki, ugotować obiad, wziąć prysznic czy po prostu odpocząć.
Niestety, rozwój dzieci najeżony jest mnóstwem tak zwanychregresów snu, czyli momentami, gdy brzdącom trudniej jest zasnąć i częściej się wybudzają. To zwykle podwójnie trudny czas dla rodziców, którzy spędzają mnóstwo czasu przy łóżeczkach swoich pociech, próbując je uśpić.
Grace Ryu, która prowadzi na Instagramie konto "mamaaa_g", opublikowała w sieci zabawny filmik, na którym pokazała, co dzieje się, gdy uśpi swojego półtorarocznego synka.
Na wideo z sypialni widać chłopca, który usypia w łóżeczku. Obok niego na łóżku leży mama, która wyraźnie nie może się już doczekać, aż maluszek zaśnie. W pewnym momencie upewnia się, że synek już śpi i postanawia bezszelestnie opuścić pomieszczenie.
W tym celu więc, niczym komediowy komandos, turla się w kierunku wyjścia z telefonem w dłoni. Szczęśliwa, że ma wreszcie czas dla siebie, nie spodziewa się, że to jeszcze nie koniec. Chłopczyk nagle bowiem zaczyna ją wołać, po czym pada na poduszkę.
Mama znów stara się po cichu wyjść, jednak maluch ani myśli spać: otwiera oczy, kręci się i wygląda, jakby miał zaraz wstać. Po chwili jednak, ku radości swojej rodzicielki, uspokaja się i zasypia.
2. Inni rodzice mają podobnie
Pod wideo Grace można znaleźć ponad 900 komentarzy pozostawionych w większości przez rodziców innych małych dzieci. Z ich relacji wynika, że przeżywają lub przeżywali w przeszłości podobne przygody przy łóżeczkach swoich pociech.
Oto wybrane komentarze:
"Mój mały chłopiec spał w naszym pokoju przez pierwsze 10 miesięcy... Mój mąż chrapie tak głośno, że budzi sam siebie, ale nie dziecko. JEDNAK, kiedy próbuję po cichu wymknąć się do toalety lub wrócić do łóżka cicho jak myszka, on natychmiast się budzi i zaczyna płakać. Pewnego razu moje kolano strzeliło i to już był koniec";
"Omg dziewczyno, na pewno nie jesteś jedyna... dwa lata później moje ciało nadal jest obolałe od tego, że nie mogłam się ruszać, kiedy moje dziewczynki były małe. Usypianie ich było absolutnie najgorsze. Cieszę się, że teraz śpią we własnym pokoju i potrafią same zasypiać... Biedna mama! Obiecuję ci, że będzie łatwiej".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
