Trwa ładowanie...

Znana "instamama" karmi piersią 4-letnią córkę. "Wszystko jest z nią w porządku"

 Katarzyna Gałązkiewicz
11.03.2021 14:48
Jenny z córką
Jenny z córką (Instagram)

Karmienie piersią w miejscach publicznych, a także fotografowanie tej czynności i publikowanie w mediach społecznościowych od lat wzbudza kontrowersje. Nie inaczej było w tym przypadku. Jenny Tamas, tzw. "instamama", podzieliła się zdjęciem 4-letniej córki, która wciąż jest przez nią karmiona piersią. Kobieta uważa, że to całkowicie normalne, że piersią karmi się także starsze pociechy.

spis treści

1. Kontrowersje wokół karmienia piersią

Choć wydawać by się mogło, że widok mamy karmiącej piersią w miejscach publicznych jest tak powszechny, że niewielu już dziwi, okazuje się, że czynność ta niezmiennie jest tematem sporów. Dla niektórych wciąż jest trudna do zaakceptowania. Przeciwnikom nie podoba się widok kobiety z odkrytą piersią i dzieckiem, które z niej je.

Obnażenie piersi jest przez krytyków karmiących matek traktowane właśnie jako wybryk powodujący zakłócenie spokoju (naruszenie równowagi psychicznej, wywołanie zaniepokojenia, zdenerwowania itp.) czy wywołujący zgorszenie (spowodowanie oburzenia, potępienia z powodu niemoralnego zachowania). Jedni swoją dezaprobatę wyrażają otwarcie, inni są zakłopotani, ale ignorują taką sytuację.

Jenny z dziećmi
Jenny z dziećmi (Instagram)

2. Normalizacja karmienia piersią

Zobacz film: "Smog negatywnie wpływa na przebieg COVID-19"

Zwolennicy karmienia piersią w miejscach publicznych od lat starają się normalizować podejście do tego tematu, twierdząc, że narząd ten nie powinien być automatycznie kojarzony z erotyką. Jedną z osób, której bliskie jest takie myślenie, jest Jenny Tamas, "instamama", która często publikuje zdjęcia dzieci przy swojej piersi.

Kobieta chce przekazać szerokiej publice, że nie należy się wstydzić czynności, jaką jest karmienie piersią. Jeżeli dziecko grymasi i płacze, ponieważ jest głodne, nierzadko jednym skutecznym sposobem na uspokojenie malca jest nakarmienie go.

Tym razem influencerka podzieliła się fotografią z karmienia piersią w samochodzie.

"To normalne. Tak, ma cztery lata. Tak, je normalne jedzenie. Tak, jej komfort jest ważniejszy niż twój dyskomfort. Wszystko jest z nią w porządku. Wszystko jest ze mną w porządku. I wisienka na torcie: nie ma w tym nic erotycznego" - napisała pod zdjęciem.

Jak można było się spodziewać, reakcje obserwujących były odmienne. Wiele matek z aprobatą przyjęło słowa Jenny, twierdząc, że one także karmią w miejscach publicznych starsze dzieci. Inni nie mogli zrozumieć, jaki jest cel publikowania takich zdjęć w sieci.

"Mój syn ma 20 miesięcy, a przyjaciele mojego męża głównie kobiety (wszystkie pielęgniarki) przekonują, że jest za duży na karmienie piersią. Na szczęście wiem swoje i nie obchodzi mnie ich zdanie. Dlaczego ludzie tacy są?" - czytamy w komentarzach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze