Mail od matematyczki zaskoczył rodziców. "Totalnie nie na miejscu"
W mediach społecznościowych pojawił się zrzut ekranu maila wysłanego przez nauczycielkę matematyki do rodziców. Treść kompletnie zdruzgotała użytkowników, którzy przecierają oczy ze zdziwienia.
1. Absurdalny maila od matematyczki?
Tekst pojawił się na Instagramie Anny Żmudy, popularnej korepetytorki szerzej znanej jako "ania_od_matmy". Ton wypowiedzi matematyczki pozostawia wiele do życzenia i to delikatnie mówiąc.
"Mili Państwo, tak źle jeszcze nie było w tej klasie. 3 oceny pozytywne!!!!!!!!!!! Jesteśmy umówieni na zestaw powtórzeniowy, ale mam prawo zmienić znak lub liczbę. Państwa dzieci mają w nosie matematykę i nawet się tym za bardzo nie przejmują. (...) Dostali te prace do domu, by się pouczyć, czekam na poprawę i nic. Proponuję odebrać telefony uzależnionym od gierek, kasę na kosmetyczki, paznokcie na jakiś czas" - czytamy w mailu od nauczycielki.
Odbiorca maila dodaje także, że wiadomość została wysłana do rodziców w niedzielę wieczorem. Z 24-osobowej klasy aż 16 uczniom na półrocze wystawiono jedynki, a średnia klasy z matematyki wynosi 2,17.
Choć uczniowie mają matematykę z tą samą nauczycielką już drugi rok, większość klasy uczęszcza na korepetycje. Z pierwszej klasówki nikomu nie udało się uzyskać pozytywnej oceny.
"Sama nie wiem co napisać o tym mailu od nauczycielki. Można wyłuskać, że się stara, dając bardzo podobne zadania. Jednak ton tego maila jest bardzo nieprofesjonalny. Skoro tak napisała w oficjalnym mailu to, co musi się dziać na lekcjach, jak może wykorzystać swoją władzę" - zastanawia się Ania Żmuda.
2. "Mała wojna"
W dalszej części postu korepetytorka podkreśla, jak nieodpowiednie są poszczególne fragmenty maila nauczycielki. Ania przypuszcza, że cała sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana.
"Tekst o paznokciach totalnie nie na miejscu. Od kiedy zrobione paznokcie mają wpływ na to, czy ktoś ma wiedzę, czy nie" - pisze.
"Może uczniowie już specjalnie się nie uczą, skoro wiedzą, że z takim podejściem nauczycielki i tak nie zdziałają nic" - dodaje.
Zobacz także: Banalne zadanie z matematyki? Problem mają nawet dorośli
Ania zwraca także uwagę na fakt, że ponad połowa klasy korzysta z pomocy korepetytorów. Być może więc wcale nie chodzi o postawę czy umiejętności uczniów, a podejście nauczycielki do zajęć.
"Prawdopodobnie nauczycielka swoją postawą i komentarzami w stronę uczniów zraziła ich do siebie i oni nie chcą już się z nią uczyć. Nie lubią jej, a to ogromna przeszkoda w dobrym nauczaniu. Jej ton wypowiedzi z maila wskazuje, że ona też traktuje ich z góry i łatwiej napisać o gierkach czy paznokciach niż lepiej poznać uczniów i zrozumieć ich postępowanie, a co najważniejsze spojrzeć na swoją postawę. Teraz to już jest mała wojna między uczniami a nauczycielką" - podsumowuje korepetytorka.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl