Magiczne Drzewo - film (recenzja)
Polski film. Film na poziomie. Świetnie nakręcony, absolutnie nie nudny. Bawi nie tylko dzieci, ale także dorosłych. Wzbudza salwy śmiechu u dużych i małych, młodych i starych. Świetna zabawa i dobrze zagospodarowany czas. Oto, co można powiedzieć o tym filmie.
Tytułowe „magiczne drzewo” zostaje powalone podczas burzy. Z jego drewna powstają przedmioty, które charakteryzuje niesamowita siła, magia, moc spełniania życzeń. Bohaterem pełnometrażowego filmu jest czerwone krzesło, które realizuje pragnienia każdego, kto na nim usiądzie…
Bohaterami ekranizacji są, prócz niesamowitego mebelka, także dzieci. To troje rodzeństwa, które zostaje, za sprawą niefortunnie wypowiedzianego życzenia, opuszczone przez rodziców. Maluchy przeżywają multum przygód za sprawą czerwonego magicznego krzesła. Życzą sobie wielu niesamowitych rzeczy, uciekają przed czarnym charakterem, próbują odnaleźć zaczarowanych rodziców… Dalsze i dokładniejsze zdradzanie perypetii dzieci i ich rodziny byłoby nietaktem, gdyż film naprawdę warto obejrzeć i samemu przekonać się o niesamowitości przedstawionych tam zdarzeń.
Mówi się, że to „polski Harry Potter”. Porównanie dość daleko idące. Wspólne w obu filmach są dzieci jako główni bohaterowie, obecność czarnego charakteru i element magii. Tematyka, scenografia, efekty specjalne różnią się tu diametralnie. Jedyne co jest tu niesamowite, to poruszające się czerwone krzesło i spadające z nieba raz po raz różne zażyczone rzeczy. Mimo pewnego braku mocnej i pokaźnej magii, mimo nie obsypania widza pokaźną dawką efektów specjalnych na solidnym hollywoodzkim poziomie, film i tak zachwyca. Bawi każdym momentem i nie funduje nudy.
Wersja kinowa powstała na podstawie serialu telewizyjnego. Często takie adaptacje kończą się klęską, jednakże nie w tym przypadku. Tutaj góruje śmiech i dobra zabawa. Film jest prosty w przekazie, brak tu zawiłych zwrotów akcji, co tylko przemawia za jego obejrzeniem. To doskonała rozrywka dla zmęczonych żądnych oderwania się od dnia codziennego dorosłych, a także i dla dzieci. Możemy być spokojni o nasze pociechy - nie ma tu ani trochę przemocy, strasznych stworów i głupich tekstów. To świetna rodzinna, trwająca ponad 80 minut, rozrywka.
Co denerwuje w filmie? Szybki koniec. Ekranizacja tak wciąga widza, że zlatuje bardzo szybko. Publiczność przed telewizorem chce jeszcze, a DVD milczy… Cóż, wszystko co dobre tak właśnie prędko przemija. A szkoda. Czekamy zatem na dalsze losy małych bohaterów i przedmiotów pochodzących od magicznego drzewa…