Lekarze nie pomogli jej synkowi. Matka wymyśliła sama sposób na zwalczenie choroby
Każda matka chce zwalczyć ból swojego dziecka, ponieważ wizja jego cierpienia jest dla rodzica nie do zniesienia. Tak było także w przypadku małego Isaiaha, który od trzeciego miesiąca życia bardzo cierpiał.
Kiedy lekarstwa nie przynosiły ulgi i rozwiązania problemu, mama Isaiaha postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Chciała zrobić wszystko, by pomóc synkowi. Zaryzykowała, co okazało się bardzo skuteczne.
Płakał z bólu
Odkąd Isaiah skończył trzy miesiące, zaczął borykać się z nietypowym zapaleniem skóry. Dotyk stał się dla niego bardzo bolesny, a na całym ciele tworzyły się otwarte rany. Co więcej, po kontakcie z płynem do płukania oraz perfumami unoszącymi się w powietrzu, na jego ciele występowały bolesne wysypki.
Po wizycie u lekarza została postawiona diagnoza - egzema. Choroba polega na występowaniu zmian zapalnych na skórze, które przejawiają się powstawaniem swędzących i czerwobych plam. Brak leczenia sprawia, że wypełniają się one pęcherzami i krostami.
Nie był to jednak koniec cierpienia chłopca...
Zobacz także: Wypadek na basenie. Dzieci poparzyły się chlorem
Leczenie nie pomagało
Rodzice odwiedzili w sumie 35 lekarzy, którzy stwierdzali tę samą diagnozę i zalecali stosowanie sterydów. Kobieta zrezygnowała także z karmienią piersią, ponieważ istniało prawdopodobieństwo, że to mleko wywołuje taką reakcję malucha.
Sterydy łagodziły stan zapalny skóry, ale na krótko. Z czasem organizm Isaiaha zaczął się uodparniać, więc konieczne było zwiększenie przyjmowanych dawek.
Po pięciu miesiącach stan chłopca był tak zły, że konieczna była wizyta w szpitalu, gdzie dostał on jeszcze większą dawkę sterydów. Stan skóry polepszył się, ale jedynie na 48 godzin. Susan straciła nadzieję na skuteczność takiego leczenia. Postanowiła więc działać sama...
Kobieta dostrzegła, że ukojenie synkowi przynosi kąpiel. Zasypiał wtedy, w mniejszym stopniu odczuwając ból.
Zobacz także: Prześladowała swoje dzieci. Musiały pić wodę z toalety
Wygrała walkę o zdrowie syna
Matka zaczęła przeprowadzać swoiste eksperymenty, których efektu się nie spodziewała. Po zaprzestaniu podawania sterydów, wymyśliła ona homoepatyczny balsam. Połączenie trawy cytrynowej i cynku okazało się wybawiem dla jej synka!
Balsam przynosił znaczącą ulgę, zmniejszał zaczerwienienie skóry. Po miesiącu stosowania specyfiku była widoczna jasna, normalna skóra Isaiaha.
Isaiah ma aktualnie zdrową, jasną skórę. Jest radosnym, aktywnym chłopcem, któremu przytulanie do mamy, nie sprawia już bólu. Czerwona skóra i liczne reakcje alergiczne przestały się pojawiać. Susan chcąc pomóc innych dzieciom założyła bloga, na którym opisała walkę o zdrowie synka.
Historia Susan pokazuje, że nie wolno się nigdy poddawać. O niektóre rzeczy warto walczyć do samego końca, nie tracąc nadziei.
Zobacz także: Co należy wiedzieć na temat atopowego zapalenia skóry?
Zobacz także:
- Zainstalował kamerę po tym, gdy dowiedział się, że żona dziwnie się zachowuje. To, co odkrył, jest przerażające
- W nosie jej dziecka pojawiły się czarne kropki. Co było przyczyną?
- Zobacz, jak wygląda chrzest dzieci w Gruzji. Będziesz w szoku
- Nowe dane wskazują na zwiększone ryzyko wad wrodzonych u dzieci, których matki przyjmowały w ciąży antydepresanty
- Ciśnienie krwi ciężarnej może wpływać na płeć dziecka
- 10-letnia Sahana Khatun - pierwszy przypadek "człowieka drzewo" płci żeńskiej na świecie