"Lawendowe małżeństwa" coraz popularniejsze. Na czym polegają?
Robbie Scott, użytkownik TikToka o niku @robbiesmoonmusic, poszukuje żony. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że mężczyzna jest homoseksualny, a małżeństwo traktuje jak układ biznesowy. - Poślub mnie, żebym mógł spokojnie spłacać pożyczkę studencką, płacić rachunki za media i podatki - mówi na nagraniu.
W tym artykule:
Biznesowy układ zamiast tradycyjnego związku
Coraz więcej osób w Polsce żyje samotnie - szacuje się, że jest to około 8 milionów osób. Według badań naukowców z Politechniki Warszawskiej do 2030 roku aż 36 proc. dorosłych Polaków będzie singlami.
Samodzielne życie może być satysfakcjonujące, ale wiąże się również z większymi kosztami utrzymania, które w pojedynkę trudniej udźwignąć. Na TikToku rośnie popularność nagrań oznaczonych tagiem "lavender marriage", czyli "lawendowe małżeństwo".
Termin ten wywodzi się z początku XX wieku i odnosił się do związków zawieranych przez osoby homoseksualne lub biseksualne, które, żyjąc w społeczeństwie nietolerancyjnym wobec ich orientacji, wchodziły w pozorne małżeństwa heteroseksualne. Dziś koncepcja ta wraca, lecz w zmienionej formie: młodzi ludzie, szczególnie przedstawiciele generacji Z, traktują ją jako układ biznesowy.
Dlaczego zdradzamy?
Amerykanin Robbie Scott, jeden z popularyzatorów tego trendu na TikToku, otwarcie mówi o zaletach takiego małżeństwa.
- Mogę być twoim mężem, żoną, a nawet psem - kimkolwiek potrzebujesz - deklaruje w nagraniu.
Proponuje zawarcie małżeństwa, aby dzielić koszty życia, spłacać pożyczki studenckie i płacić rachunki. Jednocześnie podkreśla, że jego partnerka może spotykać się z kim chce, a ich relacja nie będzie oparta na miłości czy zobowiązaniach emocjonalnych.
- Poślub mnie, żebym mógł spokojnie spłacać pożyczkę studencką, płacić rachunki za media i podatki. Jednocześnie możesz spotykać się, z kim tylko chcesz i kiedy chcesz. Nawet do tego zachęcam. Baw się dobrze i korzystaj z życia. Nie będziesz moją własnością, a ja nie będę twoją - podkreśla na wideo.
Scott wyjaśnia też, jak wyglądałyby zasady ich wspólnego życia. Rachunki byłyby dzielone po równo, a płatności musiałyby być regulowane terminowo. Podkreśla swoje atuty: jest licencjonowanym terapeutą, więc mógłby wspierać partnerkę emocjonalnie, regularnie ćwiczy i mógłby pełnić rolę trenera, a także dobrze gotuje.
Proponuje wspólne wakacje 2-3 razy w roku i otwarcie mówi o swoich wadach, np. o konieczności spania przy włączonym wiatraku czy słuchaniu muzyki przez większość czasu. Ważnym warunkiem jest także spanie w oddzielnych sypialniach.
Scott zaznacza, że jego oferta skierowana jest wyłącznie do kobiet - nie chce ryzykować emocjonalnych komplikacji, które mogłyby pojawić się w relacji z mężczyzną.
Czy lawendowe małżeństwo to przyszłość?
Choć dla wielu osób może się to wydawać kontrowersyjnym rozwiązaniem, lawendowe małżeństwa znajdują coraz więcej zwolenników. W komentarzach pod filmami na TikToku widać pozytywny odbiór. Jedna z użytkowniczek napisała, że w dzisiejszych czasach takie układy mogą stać się coraz bardziej popularne, inna stwierdziła, że mogłoby to uchronić ją przed czterema rozwodami.
Nie brakuje też osób, które już zdecydowały się na takie rozwiązanie. "Mam przyjaciółkę, która zawarła "lawendowe małżeństwo". Są niesamowicie szczęśliwi", "Jestem w takim związku i od ośmiu miesięcy czuję się bardziej kochana i zaopiekowana niż przez 20 lat w poprzednim małżeństwie" - można przeczytać w komentarzach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- TikTok