Koszmarny atak pitbulli. Pozbawiły 11-latka 70 procent skóry głowy
W Stanach Zjednoczonych w stanie Georgia miało miejsce tragiczne wydarzenie. Trzy pitbulle zaatakowały i dotkliwie pogryzły 11-letniego chłopca. Dziecko w krytycznym stanie zostało przewiezione do szpitala.
1. Pitbulle prawie zagryzły 11-letnie dziecko
W piątek 6 stycznia w amerykańskim mieście Grovetown położonym w stanie Georgia, doszło do niewyobrażalnej tragedii. Jadącego na rowerze 11-letniego chłopca zaatakowały trzy pitbulle. Justin Gilstrap został powalony na ziemię i zaciągnięty do rowu. Tam zaczęły go szarpać i gryźć jak dzikie bestie.
Całe szczęście, że pobliżu przebywał kuzyn chłopca, który usłyszał jego krzyki, dzięki czemu agresywne psy nie zagryzły dziecka na śmierć. Mężczyzna od razu zadzwonił o pomoc. Na miejscu tragicznego zdarzenia pojawili się ratownicy medyczni i przetransportowali chłopca do placówki medycznej.
2. Chłopiec pogryziony przez psy trafił na OIOM
Dotkliwie okaleczone dziecko w bardzo ciężkim stanie trafiło do szpitala. Lekarze stwierdzili, że psy pozbawiły chłopca 70 proc. skóry głowy. Konieczne było przeprowadzenie kilku zabiegów operacyjnych, które miały na celu rekonstrukcję skóry.
- Justin jest w stanie śpiączki i znajduje się na oddziale intensywnej terapii. Chirurdzy nie byli jeszcze w stanie zszyć rany na nodze - poinformowała matka chłopca, Ericka Gilstrap.
W dniu, kiedy doszło do dramatu, właściciel psów 26-letni Burt Baker został zatrzymany przez policję. Mężczyźnie postawiono zarzuty nieodpowiedzialnego postępowania z agresywnymi zwierzętami. Trafił do aresztu, z którego wyszedł za kaucją.
- Te psy były zgłaszane przez nas już kilka razy, ale urzędnicy nie podjęli odpowiednich działań. To smutne, że dopiero teraz postanowili zająć się tą sprawą - podkreśliła mama Justina.
W internecie została uruchomiona zbiórka pieniędzy na leczenie Justina.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl