Koszmarne historie z porodówek
Przerażające historie na porodówkach nie są rzadkością. Przekonały się o tym na własnej skórze byłe pacjentki Canberra Hospital w Austalii, które postanowiły opowiedzieć, jaki koszmar przeżyły w czasie porodu.
1. Poród trwał cztery dni, bo była zbyt "leniwa"
Calire Pearce rodziła cztery dni. Zdaniem lekarza była to jej wina i nazwał ją "leniwą". W czasie porodu nikt nie sprawdził pozycji dziecka i nie zauważył, że nie była ona prawidłowa, co było przyczyną okropnego bólu. Po cesarskim cięciu, o którym zdecydowano w ostatniej chwili, pielęgniarki kilka razy pobrały krew noworodka do badania.
"W pewnym momencie syn miał dziewięć igłowych otworów w jednej stopie i 13 w drugiej" - mówi Calire Pearce.
Jej syn miał żółtaczkę i był odwodniony. W rezultacie został przeniesiony na oddział intensywnej terapii noworodków.
2. Urodziła dziecko na podłodze szpitalnej łazienki
Gdy inna ciężarna pacjentka, która chce zachować anonimowość, poczuła skurcze, jak najszybciej przyjechała na oddział położniczy. Mimo że była w ciąży wysokiego ryzyka, personel odesłał ją do domu, ponieważ szyjka macicy nie była wystarczająco rozwarta.
Odmówiła, gdyż czuła, że jest bliska rozwiązania. "Gdybym zdecydowała się opuścić szpital, jestem prawie pewna, że urodziłabym dziecko w samochodzie lub w domu" – powiedziała pacjentka.
Jej poród postępował szybko i w dużej mierze odbył się bez pomocy personelu na podłodze szpitalnej łazienki. Pracownicy szpitala byli przy niej obecni tylko przez ostatnie kilka minut porodu.
3. Zespół stresu pourazowego po porodzie
Sarah Wilson tłumiła pamięć o narodzinach syna przez wiele miesięcy. Kiedy w końcu zaczęła szukać pomocy psychologicznej, zdiagnozowano u niej zespół stresu pourazowego.
Poród Sarah trwał bardzo długo. Po 44 godzinach miała nadzieję, że jej syna urodzi się przez cesarskie cięcie. Jednak personel postanowił użyć kleszczy, nie informując pacjentki o swojej decyzji.
Po porodzie wywierano na nią nieustającą presję, aby karmiła piersią. Jednak jej syn nie był w stanie przyjmować pokarmu z powodu nadmiernego rozwinięcia wędzidełka podjęzykowego, którego lekarze nie zdiagnozowali.
Sarah długo po porodzie przeżywała traumę i dziś nie wie, czy zdecyduje się na kolejne dziecko.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl