Pluszaki do domu dziecka? Potrzeby maluchów są zupełnie inne

W grudniu w domach dziecka i fundacjach rozdzwaniają się telefony. Ludzie spieszą z pomocą. Czasem bez uprzedzenia przyjeżdżają na miejsce z workami pluszaków. Kolejne siatki z zabawkami trafiają do piwnicy, a na remont łazienki nie ma. Tak samo, jak na wymianę grzejników i przeciekający dach.

Domy dziecka potrzebują pomocy nie tylko w świętaDomy dziecka potrzebują pomocy nie tylko w święta
Źródło zdjęć: © iStock

Pomocna dłoń

Kilka miesięcy temu przyjaciółka organizowała imprezę urodzinową dla znajomych. Jest już jednak w tym wieku, że miejsce głośnej muzyki zastąpił jazz sączący się leniwie z głośników. Zamiast chipsów pojawiły się wykwintne przystawki przygotowywane przez gospodynie przez tydzień. Nie było również prezentów. Zamiast tego, ogłosiła na Facebooku, że chce przygotować paczkę dla domu samotnej matki.

Pomysł został szybko podchwycony przez znajomych. Kiedy wszedłem do pomieszczenia przeznaczonego na prezenty, moim oczom ukazały się stosy zabawek. Spokojnie odłożyłem to, co przyniosłem na miejsce i z ulgą udałem się na imprezę. Choć raz prezent był udany. Ale nic by z tego nie wyszło, gdyby nie pomocna dłoń.

Dłoń, którą podała mi moja dziewczyna. Bo przecież skoro zbierają na dom samotnej matki, to trzeba dać coś dzieciom, prawda? Z dumą skierowałem wózek sklepowy w stronę działu z zabawkami. Na szczęście miałem ze sobą kogoś, kto spędził rok studiów na praktykach w podobnej placówce.

Po latach starań, w ciągu kilku minut ich rodzina powiększyła się o 6 osób. Heroiczna walka o rodzicielstwo

Dlatego, czy tak to sobie wyobrażałem, czy nie – wyszedłem ze sklepu z hurtowymi ilościami płynu do prania i podpasek. O zabawkach pomyśli każdy, na pozostałe rzeczy trzeba będzie znaleźć pieniądze.

"Qrier Świętego Mikołaja"

W grudniu pomoc oferują dosłownie wszyscy. Od firm, fundacji, stacji telewizyjnych, po osoby prywatne. Choć chęci są szlachetne, często niewiele z tego wychodzi. Nawet w szkołach organizowane są zbiórki, które nie są konsultowane z żadną placówką w okolicy.

Dzięki temu dom dziecka dostaje kolejny wór pluszaków, którymi i tak nie ma się kto bawić – w takich placówkach nie przybywają dzieci poniżej dziesiątego roku życia. One powinny być w rodzinach zastępczych i rodzinnych domach dziecka.

Joanna Srebrnicka z fundacji "Polki mogą wszystko" przypomina, że by działać lokalnie, trzeba najpierw ustalić, jakie potrzeby ma placówka w naszej okolicy.

- Należałoby się skontaktować z każdą placówką, której chcemy pomóc. Zapytać się, jakiej pomocy potrzebują. Przed świętami domy dziecka są bombardowane wszelką pomocą, której nie są w stanie przepracować. I też, niekoniecznie jest to akurat ta pomoc, która jest im potrzebna. Nawet ja nie jestem w stanie powiedzieć, która placówka potrzebuje takiej, czy takiej pomocy. Jeżeli w ogóle jest chęć pomocy, to należy zadzwonić wcześniej – mówi Srebrnicka.

Fundacja przygotowuje akcję "Qrier Świętego Mikołaja", która ma na celu spełnianie życzeń podopiecznych świetlic środowiskowych, socjoterapeutycznych czy wiejskich, ale także ośrodków szkolno-wychowawczych, czy organizacji skupiających rodziny zastępcze.

Organizacja koordynuje również pracę wolontariuszy. Jak podkreśla Joanna Srebrnicka, w grudniu nie brakuje osób, które zaangażowałyby się w jakieś akcje pomocowe. Takie osoby są błyskawicznie weryfikowane przez fundację.

- Wolontariat, który prowadzimy obecnie, to wolontariat w rodzinach zastępczych i jest to akcja długoterminowa, czyli nie o to chodzi, żeby się pojawić przed świętami i od razu później zniknąć. Tylko jak ktoś chce być wolontariuszem, to zobowiązuje się do pracy z dzieckiem do końca roku i pomaga mu wtedy w lekcjach, w nauce. W ten sposób nawiązuje z nim też więź i relację. Przed świętami mamy duże chęci do pomagania. Zapał też znika w rutynie dnia codziennego i im dalej od świąt, tym telefony rzadziej się odzywają. Zawsze mówiliśmy osobom, które do nas się zgłaszały, że to nie tak powinno wyglądać – mówi przedstawicielka fundacji "Polki mogą wszystko".

Wolontariusze są potrzebni np. do odrabiania lekcji z podopiecznymi
Wolontariusze są potrzebni np. do odrabiania lekcji z podopiecznymi

"Niby chcą pomóc, ale nic z tego nie wynika"

Problem chaotycznej pomocy świątecznej polskie organizacje pożytku publicznego zauważyły już dawno. Tym bardziej, że jeszcze kilka lat temu, kiedy ktoś chciał pomóc i szukał jakiegoś domu dziecka w internecie, najczęściej znajdował placówki z Krakowa, Warszawy, czy Gdańska.

W 2006 roku powstał specjalny portal, na którym możemy zobaczyć listę wszystkich placówek opiekuńczo-wychowawczych działających w kraju. Na stronie domydziecka.org placówki, które wyrażą taką chęć, mogą w specjalne miejsce na stronie wpisać konkretne potrzeby.

A te są naprawdę różne.

Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza "Parkowa" z Lipna w kujawsko-pomorskim prosi o słodycze i kosmetyki dla dzieci (22 dziewczynki i 19 chłopców w wieku od 3 lat do 18 lat). Pogotowie Opiekuńcze "Opoka" z Wasilkowa na Podlasiu zbiera środki na budowę nowej klatki schodowej. Natomiast Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza w Starachowicach stanęła przed koniecznością wymiany grzejników w pokojach podopiecznych. Przykłady można by mnożyć.

Na stronie można znaleźć potrzebujące ośrodki
Na stronie można znaleźć potrzebujące ośrodki

Dlatego Paulina Chojnacka z portalu prosi, by zajrzeć na stronę, znaleźć jakiś ośrodek w okolicy i spełnić konkretną prośbę. Dzięki temu mamy pewność, że nasza pomoc będzie trafiona. Ona również przypomina sobie sytuacje, w których pluszaki trafiały w miejsce, gdzie brakowało, na przykład, podstawowych produktów higieny.

- W placówkach opiekuńczo-wychowawczych powinny być dzieci poniżej 10. roku życia. Młodsze też się zdarzają, ale one są na zasadzie wyjątku. Kiedy nie ma już miejsca w żadnej rodzinie zastępczej albo są skierowane, bo jest już tam rodzeństwo. Te mniejsze skierowane są do rodzinnych domów dziecka. Wiele osób chce pomóc małym dzieciom, takim kilkulatkom. O tych starszych się nie myśli za bardzo. Niestety, zdarza się też tak, że ktoś chce pomóc dzieciom mniejszym. My mówimy, że takich dzieci nie ma w placówkach, więc polecamy rodziny zastępcze, czy rodzinne domy dziecka. No i wtedy takie osoby często mówią, że one chcą pomóc dzieciom w placówce, bo rodzinne domy dziecka, czy rodziny zastępcze i tak zarabiają na dzieciach. Przecież dostają pieniądze. Niby chcą pomóc, ale nic z tego wynika – mówi Paulina Chojnacka.

Pomoc potrzebna cały rok

Dodatkowe wsparcie, które oferujemy w grudniu, nie pozwoli dzieciom przetrwać całego roku. A ośrodki zauważają kolosalną różnicę między tym, co dzieje się przed świętami, a tym co dzieje się już w styczniu.

Tuż po świętach zaczynają się przecież ferie zimowe, które w rodzinnych domach dziecka oznaczają zwiększone wydatki.

- Wysłać taką gromadkę na jakiś fajny wyjazd, to jest problem. Bo nie chodzi o to, żeby był to taki wyjazd, na którym ciągle oszczędzamy, ale żeby były to prawdziwe ferie. Przez cały rok potrzebne są korepetycje, w czerwcu jest dzień dziecka. W wakacje znów ten sam problem z wyjazdem. Potrzeby są tak, jak w normalnym domu, przez cały rok – podsumowuje Paulina Chojnacka z portalu domydziecka.org.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Parenting
Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące