Trwa ładowanie...

Kamera w podpasce w szkolnej toalecie? Prawniczka mówi o kulturze gwałtu

 Anna Klimczyk
Anna Klimczyk 08.03.2023 15:18
Uczennice oskarżają kolegę o podłożenie kamerki w damskiej toalecie
Uczennice oskarżają kolegę o podłożenie kamerki w damskiej toalecie (Instagram/ TikTok)

Uczennice V LO w Legnicy twierdzą, że w szkolnej toalecie ktoś zostawił kamerkę, którą zawinął w podpaskę i umieścił w koszu na śmieci. Sprawą zajęła się policja, jednak najważniejsze dowody zniknęły. Młodzież zaczęła wymierzać sprawiedliwość na własną rękę, twierdząc, że kadra pedagogiczna sprawę ignoruje.

spis treści

1. Kamerka w szkolnej toalecie?

- W piątek wieczorem zaczęły spływać do mnie pierwsze wiadomości dotyczące incydentu, do którego doszło w V Liceum Ogólnokształcącym w Legnicy - mówi w rozmowie z WP Parenting Dagmara Adamiak, prawniczka, prezeska Fundacji RÓWNiE, która od lat działa na rzecz praw kobiet, edukacji obywatelskiej i antyprzemocowej.

Z relacji świadków wynika, że uczeń trzeciej klasy zawinął kamerkę w podpaskę i umieścił ją w koszu na śmieci, znajdującym się w damskiej toalecie.

- Dziewczyny nie dotykały ujawnionego w koszu przedmiotu, ale naświetlały go kamerami z telefonu i widziały, że tam jest obiektyw. I one są tego pewne. Dlatego nie rozumiem, dlaczego policja nie bierze pod uwagę dowodu, jakim są zeznania świadków - opisuje Adamiak.

Prawniczka dodaje, że uczennice sfotografowały przedmiot i poszły zgłosić sprawę do dyrekcji.

Uczennice oskarżają kolegę o podłożenie kamerki w damskiej toalecie
Uczennice oskarżają kolegę o podłożenie kamerki w damskiej toalecie (Instagram/ TikTok)

- W tym czasie chłopak zdążył schować kamerę. Warto zaznaczyć, że był widziany w łazience. Władzom szkoły przekazał, że był w pomieszczeniu, gdyż chciał umyć ręce. Zaznaczę raz jeszcze - w damskiej łazience. Dyrektor uwierzył w słowa ucznia - relacjonuje prezeska Fundacji RÓWNiE.

- Dostaję informację, iż informatyk, który oceniał, co jest widoczne na zdjęciu wykonanym przez uczennice, stwierdził, że w koszu znajdowała się nakrętka. Tylko tutaj należy postawić pytanie: po co ta nakrętka miałaby się znaleźć w koszu w taki sposób umieszczona i dlaczego potem zniknęła? - zastanawia się Adamiak.

@dagmara.adamiak Taka dyrekcja nie nadaje się do tej funkcji❗️#prawakobiet #szkoła #edukacja #kobieta #molestowanie #przemoc #legnica #liceum #polskadziewczyna #polska ♬ Epic Music(863502) - Draganov89

Piotr Niemiec, dyrektor placówki, przekazał nam, że zdjęcie przy pomocy dostępnych programów zbadał powiadomiony przez szkołę informatyk z Urzędu Miasta w Legnicy i orzekł, że przedmiot znajdujący się na podpasce nie był obiektywem ani soczewką.

2. Dowody zniknęły

Uczennice są bardzo zaniepokojone całą sytuacją i podejściem dyrektora do sprawy.

- Boją się załatwiać w tej toalecie. Czują się bezsilne. Przekazano mi również, że nauczyciele śmieją się z tej sprawy, nikt nie traktuje jej poważnie. A uczennice nie wiedzą, co może się stać z materiałami, które mogły zostać zarejestrowane na kamerce - informuje prawniczka.

Dyrektor szkoły zapewnił nas, że poinformował o incydencie odpowiednie służby.

- Incydent został mi zgłoszony przez uczennice, które prawdopodobnie, podkreślam: prawdopodobnie, znalazły w koszu na śmieci w damskiej toalecie kamerkę. Niestety, gdy powiadomiona o sprawie nauczycielka udała się do toalety, to w koszu tej rzekomej kamerki już nie było - mówi Niemiec w rozmowie z WP Parenting.

Dyrektor twierdzi, że po konsultacji z odpowiedzialnym za oświatę wiceprezydentem miasta Krzysztofem Duszkiewiczem zdecydował się złożyć na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

- Niestety jedynym dowodem w sprawie jest zdjęcie, które zostało wykonane przez uczennice, które dowodem według organów ścigania nie jest - dodaje Niemiec.

3. Policja i sprawa afery podpaskowej

Uczeń, który został oskarżony przez koleżanki o podłożenie kamerki, nie przyznał się do winy. Policjanci przejrzeli telefon nastolatka i niczego podejrzanego w nim nie znaleźli.

- Z przekazywanych mi informacji wynika, że policja została wezwana dopiero następnego dnia po wielu prośbach uczennic, ponieważ początkowo dyrektor nie chciał informować o tej sprawie organów ścigania. Uczennice podejrzewają, że zachowanie dyrektora wynika z faktu, iż boi się on o reputację placówki. Uczeń, który miał podłożyć kamerkę, nie otrzymał nagany, upomnienia, nie poniósł żadnych konsekwencji, ponieważ nie ma dowodu rzeczowego - informuje Adamiak.

Mł. asp. Anna Tersa z legnickiej policji w rozmowie z WP Parenting potwierdziła, że funkcjonariusze otrzymali informację o zdarzeniu, do którego doszło w czwartek 2 marca, dopiero dzień później.

- Policjanci w piątek 3 marca otrzymali zgłoszenie o umieszczeniu prawdopodobnie kamery w śmietniku w toalecie w V Liceum Ogólnokształcącym w Legnicy. Do zdarzenia miało dojść w czwartek. Funkcjonariusze udali się na miejsce, czynności zostały wykonane, ale nie potwierdzili oni podłożenia kamery. Nie znaleźli również fizycznie przedmiotu, który rzekomo znajdował się w śmietniku. Otrzymali jedynie zdjęcie - przekazała nam policjantka.

4. Atmosfera linczu w szkole

Chłopak posądzony o podłożenie kamery został w piątek wraz ze swoim kolegą napadnięty przez grupę nastolatków pod szkołą.

- Potwierdzam, że doszło do takiego zdarzenia. Jeden z chłopców został potrząśnięty. Zdarzenie zostało zgłoszone na policję. Jest to wynik szerzenia hejtu przez osoby, które żyją z takich akcji, a wcale nie pomagają dziewczynom, które zgłosiły tę sytuację - przekazał nam dyrektor Niemiec.

Również Adamiak potwierdza, że dostała informację w sprawie tego zdarzenia.

- W mediach społecznościowych zaznaczyłam, że sprawą powinna zająć się policja i że jestem przeciwna wszelkim przemocowym samosądom - podkreśla prawniczka.

Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o przepychance, do której doszło pod szkołą. Policjanci udali się na miejsce zdarzenia. 19-latek, który brał udział w zdarzeniu, napisał oświadczenie, że nie został poszkodowany i nie chce składać zawiadomienia w tej sprawie - mówi mł. asp. Tersa.

Dyskusja w sieci na temat incydentu, do którego doszło w legnickim liceum, z każdą godziną przybiera na sile. Sprawa stała się głośna szczególnie wśród młodzieży. Podobno krąży plotka, że część uczniów chciała ukarać oskarżonego chłopaka na własną rękę.

W social mediach - na Facebooku i TikToku - trwa burzliwa dyskusja. Oto niektóre z komentarzy:

"Jak szkoła nie wyciągnie konsekwencji, to ludzie się nim zajmą. Wystarczy tylko kilka info",

"Dzięki tobie wiele dziewczyn boi się zrobić tak podstawowej rzeczy, jak skorzystanie z toalety. Ale to przecież grzeczny chłopak, zawsze dzień dobry powiedział. Nie mógłby zrobić czegoś takiego",

"Ma ktoś linki do jakiś jego socjali" - czytamy.

Próbowaliśmy porozmawiać z uczennicami szkoły. Bezskutecznie. Jedna z nich przekazała nam, że mają zakaz rozmowy z dziennikarzami. Boją się zabierać głos nawet anonimowo.

Także w sieci pojawiają się informacje pochodzące od internautów, którzy przedstawiają się jako uczniowie szkoły, że dyrektor placówki zabronił wypowiadania się w tej sprawie. To niektóre z nich:

"Oni próbują to uciszyć",

"Samorząd prosił, żeby nie rozgłaszać. Jest zakaz od dyrekcji rozmawiania o tym",

"Dyrektor próbuje uciszyć cały problem i wybiela chłopaka" - czytamy w mediach społecznościowych.

Zapytaliśmy dyrektora placówki czy rzeczywiście wydał taki zakaz.

Zobacz film: "Zajrzał do toalety i zamarł. Już więcej z niej nie skorzysta"

- Nigdy moją intencją nie było uciesznie uczniów. To są fake newsy. Prawdopodobnie taką informację przekazał jeden z członków samorządu, nie na moje polecenie. Spotykam się teraz z uczniami V LO i informuję, jakie szkoła podjęła kroki w tej sprawie i widzę, że uczniowie to rozumieją. Więc to są kłamliwe pomówienia. Nie wiem, czy nie będziemy wyciągać konsekwencji z takich działań - przekazał nam Niemiec.

5. "To kultura gwałtu"

Dyrektor przekonuje, że władze placówki robią wszystko, żeby uczniowie nie czuli się zagrożeni.

- Otrzymujemy wsparcie od policji, wydziału miasta oraz poradni psychologiczno-pedagogicznej w Legnicy. Podjęliśmy wszelkie kroki, by wyjaśnić tę sprawę. Nie byliśmy na to przygotowani. Myślę, że większość jednostek nie jest gotowa na takie zdarzenia - zapewnił.

Prawniczka, która stara się pomóc uczennicom legnickiej szkoły, jest przekonana, że brak zdecydowanej reakcji placówki jest związany ze zjawiskiem kultury gwałtu, czyli sytuacji, w której przemoc na tle seksualnym jest uważana za normę. Zachęca, by podpisać internetową petycję "Stop molestowaniu w polskich szkołach!!!".

Afera podpaskowa w Legnicy
Afera podpaskowa w Legnicy (Getty Images, TikTok)

- Pamiętajmy, że to nie jest pierwsza tego rodzaju sytuacja, gdy nauczyciele przyczyniają się do wtórnej wiktymizacji ofiar. Pedagodzy nie są przeszkoleni, w jaki sposób postępować w przypadkach przemocy seksualnej. To jest coś, z czym musimy zacząć walczyć systemowo. Szkoły i samorządy powinny podjąć działania prewencji kultury gwałtu, ale też reagować, gdy do takich sytuacji dochodzi - mówi prawniczka.

Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze