''Chodź na kolanko!'', czyli jak przekraczamy granice naszych dzieci. Czas z tym skończyć
Wyobraź sobie, że wchodzisz do pokoju pełnego obcych ludzi i ktoś każe ci ich pocałować na powitanie. Nie czujesz się komfortowo, prawda? To dlaczego fundujesz takie sytuacje swojemu dziecku?
1. Na imieninach u cioci
Święta, imieniny, urodziny i inne rodzinne uroczystości to okazja do spotkania dawno niewidzianych krewnych. To też czas, by pochwalić się jakie grzeczne i uprzejme mamy dzieci. Zanim kolejny raz powiemy ''Kochanie, pocałuj ciocię'' albo ''usiądź wujkowi na kolanach'' zastanówmy się, czy nie robimy tym krzywdy naszemu dziecku. Prawdopodobnie spełni prośbę, ale zobaczymy na jego twarzy niechęć i zawstydzenie.
- Zmuszanie dziecka do tego, aby robiło coś wbrew swojej woli jest niesłuszne. Każdy człowiek ma prawo do swoich granic, a inne osoby te granice powinny respektować. Zmuszanie dziecka od najmłodszych lat do robienia rzeczy, na które nie ma ochoty, może doprowadzić do wielu negatywnych skutków - tłumaczy Marlena Stradomska, psycholog i wykładowca na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej.
Jakie to skutki? Dziecko, które jest zmuszane do czynności, na które nie ma ochoty, może w przyszłości stać się tzw. ''kozłem ofiarnym''. Nie będzie miało siły przebicia, nie będzie potrafiło postawić się silniejszemu przeciwnikowi.
- Ważne jest to, aby kreować u dzieci postawy asertywne. Jeżeli dziecko realnie ma chęć, aby przytulić i pocałować ciocię, wujka czy babcię, wówczas zrobi to. Jeśli nie chce, nie powinniśmy go do tego zmuszać - dodaje Stradomska.
2. Stań po stronie dziecka
Jeśli nie jesteś rodzicem, który każe dziecku na zawołanie całować lub przytulać się, kiedy nie ma na to ochoty, to połowa sukcesu za tobą. Co jednak zrobić, kiedy widzisz, jak ktoś inny próbuje całować lub przytulać twoje dziecko, a ono nie jest z tego powodu zadowolone? Reaguj! Być może urazisz tym ciotkę albo kuzynkę, ale pokażesz dziecku, że może odmówić, może nie mieć ochoty na spoufalanie się z innymi.
Jeśli umocnisz w dziecku przekonanie, że dorosły może wbrew jego woli naruszać jego przestrzeń, zrobisz dziecku krzywdę.
- Jeżeli dziecko nie ma ochoty do wykonywania pewnych czynności, szczególnie takich, które mogą dotykać kwestii jego seksualności, rodzic nie może reagować na takie zachowanie złością. Przecież w XXI wieku chodzi o to, aby dzieci były asertywne, znały swoją wartość, były przebojowe i odważne. Właśnie w takich sytuacjach dzieci uczą się okazywać uczucia. Ważne jest, aby kreować u dzieci postawy asertywne - podkreśla psycholog.
Pozwólmy dziecku decydować o tym, komu okazuje uczucia i w jaki sposób to robi. Dorośli też w wielu sytuacjach nie godzą się na to, żeby ktoś ich przytulał, całował czy w inny sposób naruszał ich cielesność. Nie są więc uprawnieni do tego, żeby zmuszać do tego swoje dziecko.
- Rodzice którzy pokazują różne elementy społeczne w pozytywny sposób - witając się, zapraszając gości czy spędzając czas z innymi - nie mają się czym martwić. Dzieci prędzej czy później zauważą, o co chodzi w takich sytuacjach i, jeśli będą na to gotowe, chętnie podzielą przyjęty przez daną tradycję schemat postępowania – uważa psycholog.
Jeśli chcemy nauczyć dziecko odpowiednich postaw zacznijmy od pokazywania im dobrych wzorców.
3. Mikołaj i płaczące dziecko
Przed świętami trzeba poruszyć też jeszcze jeden temat. Dotyczy wszechobecnych Mikołajów, którzy odwiedzają przedszkola naszych dzieci i centra handlowe. Zanim posadzisz płaczące dziecko na kolanach obcego mężczyzny w czerwonym przebraniu, zastanów się przez chwilę. Dla dziecka Mikołaj/Śnieżynka/gość przebrany za renifera to kompletnie obca osoba i może się jej bać. Ma do tego prawo. A ty, rodzicu, masz obowiązek to uszanować. Zdjęcie z Mikołajem nie jest warte traumy, jaką fundujemy dziecku.
Aktorka Ashley Greene opowiadała w jednym z wywiadów, że w wieku trzech lat nie potrafiła odróżnić Mikołaja od innych panów z brodą. Pewnego dnia jej mama znalazła Ashley siedzącą na kolanach u jakiegoś obcego mężczyzny, który przypominał Mikołaja. Aktorka prosiła go o kucyka i jednorożca. Przerażona mama zabrała ją do domu i wytłumaczyła, że nie można siadać na kolanach obcych panów, bo mogą być niebezpieczni. Powiedziała: ''Jeśli jeszcze raz usiądziesz na kolanach Mikołaja, to nigdy więcej nie zobaczysz mamusi''. Ashley trzyma się tej zasady do dziś.
Pokazywanie dziecku, że obca osoba może wbrew ich woli naruszać ich strefę prywatności jest bardzo niebezpieczne.
- Przymuszanie dziecka do czegokolwiek może powodować opór i bunt, który sprawi, że dziecko nie będzie chciało wykonywać poleceń. Warto pamiętać o zagrożeniach - naruszenie cielesności może doprowadzić do tego, że dziecko nie będzie potrafiło rozpoznać i poradzić sobie z takimi sytuacjami jak molestowanie seksualne. Dziecko nie będzie wiedziało, co w takiej sytuacji zrobić. Zgłosić to? Przemilczeć? Osoby, nawet te najmniejsze, które potrafią mówić o swoich uczuciach i potrzebach, w przyszłości mogą lepiej poradzić sobie nawet w traumatycznych sytuacjach - przestrzega Stradomska.
4. Opinia internautów
Na naszym fanpage'u na Facebooku zapytaliśmy rodziców, co sądzą o takim ''wymuszaniu'' przez rodziców całowania na powitanie. Co ciekawe, wszyscy, którzy wypowiedzieli się pod postem, byli zgodni: takie zachowanie jest niedopuszczalne.
Zofia napisała: ''Nie wolno zmuszać dziecka do całowania cioć czy wujków. Wystarczy, jak dziecko nauczymy podawać rączkę na dzień dobry czy do widzenia.''
Agnieszka z kolei opowiada, że jak była dzieckiem, rodzice zmuszali ją do całowania na powitanie. Uważała to za obrzydliwe i do tej pory tego nie lubi. Jej zdaniem nie powinno się zmuszać dzieci do takich rzeczy.
Szanujmy uczucia dziecka i jeśli nie chce być całowane czy przytulane, nie nalegajmy na to. Wystarczy, że przypomnimy sobie nasze dzieciństwo i zawstydzenie, które towarzyszyło nam w takich sytuacjach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl