Farmaceutka mówi, o co pytają w aptekach. "Nie ma uniwersalnego leku na pasożyty"
Farmaceutka Laura Krumpholz, która prowadzi na Instagramie konto pod nazwą @nieanegdotycznie, podjęła na swoim kanale ważny i często poruszany w mediach społecznościowych temat odrobaczania. - Nie ma jednego uniwersalnego leku na pasożyty - podkreśla.
"Skończmy z tymi bzdetami"
Mimo że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i polscy lekarze zalecają odrobaczanie tylko wtedy, gdy istnieją objawy i pasożyty zostaną potwierdzone w badaniach, wciąż można natknąć się na osoby, które promują tzw. odrobaczanie profilaktyczne. O preparaty, które mają rzekomo działać na wszystkie pasożyty, pytają tej w aptekach rodzice.
"Nie raz w aptece spotkałam się z rodzicami proszącymi o jakieś preparaty, żeby profilaktycznie odrobaczyć dziecko, bo tak przeczytali w internecie. Skończmy z tymi bzdetami" - pisze Laura Krumpholz na Instagramie.
- Czy influencerki mogłyby przestać promować altmed (medycynę alternatywną - przyp. red.)? - pyta zdenerwowana ekspertka na początku nagrania, pokazując profil influencerki, którą obserwuje na Instagramie ponad 170 tysięcy osób. Kobieta pokazała na wideo, jak raz na pół roku się odrobacza.
Organizm pełen pasożytów
- Musisz mieć świadomość, że część osób będzie się inspirować tym, co wstawiasz - dodała farmaceutka.
Krumpholz wyjaśnia, że w Polsce nie ma wskazań do rutynowego odrobaczania się, a jeśli przestrzegamy zasad higieny, mamy niewielkie ryzyko zakażenia się pasożytami wewnętrznymi.
- Jeżeli istnieje natomiast podejrzenie choroby pasożytniczej, to taką chorobę należy zdiagnozować i dobrać leczenie w zależności od pasożyta, który nas zaatakował. Nie ma jednego uniwersalnego leku na pasożyty, to jest ogromna grupa organizmów. Kasę, zamiast w magiczne suplementy diety, lepiej zainwestować w badania profilaktyczne - radzi.
Wspomniane suplementy, jak podkreśla farmaceutka, mimo że są pochodzenia roślinnego, mogą "mieć działania niepożądane, mogą wchodzić w interakcje z lekami, mogą uczulać, a przede wszystkim w tym przypadku nie mają żadnych wiarygodnych dowodów, ani na skuteczność, ani nawet na zasadność stosowania".
"Dzieci to nie psy"
O profilaktycznym odrobaczaniu mówiła także dla WP w "Pytaniu Mamy" doktor Aneta Górska-Kot, ordynatorka oddziału pediatrycznego w Szpitalu Dziecięcym im. Profesora Bogdanowicza w Warszawie, która odradza takie działania.
- Dzieci to nie psy. Psy odrobaczamy rzeczywiście co pół roku, ale dzieci nie. Nie ma jednego cudownego lekarstwa na wszystkie robaki, które można by było podać dzieciom. A poza tym to naprawdę mit, że tych pasożytów jest tak dużo - mówiła.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski