Trwa ładowanie...

Dziewczynka chciała tylko poskakać. Trampolina eksplodowała

Avatar placeholder
Katarzyna Łukijaniuk 19.11.2023 13:51
Eksplozja trampoliny. Dziecko nie przeżyło
Eksplozja trampoliny. Dziecko nie przeżyło (Facebook)

Do tragedii doszło na plaży Gorleston znajdującej się w hrabstwie Norfolk na wschodzie Anglii. Mała dziewczynka chciała poskakać na dmuchanej trampolinie. Niespodziewanie dmuchaniec eksplodował, tym samym wyrzucając dziecko w powietrze. Natychmiastowa reanimacja nic nie dała. Trzylatka zmarła. Choć sytuacja miała miejsce pięć lat temu, to proces trwał aż do dziś.

spis treści

1. Koszmar na plaży

1 lipca 2018 r. - ta data zostanie w pamięci rodziny małej Ava-May zapewne do końca życia. To właśnie wtedy mama trzylatki udała się z dzieckiem na plażę. Dzień był słoneczny, więc kobieta chciała spędzić z córką trochę czasu na świeżym powietrzu. Wybór padł na plażę Gorleston w Wielkiej Brytanii.

Jak wiadomo, dzieci kochają dmuchane zabawki, trzyletnia Ava-May nie byłą więc wyjątkiem. Ochoczo ruszyła na dmuchaną trampolinę i zaczęła skakać. Tego co wydarzyło się chwilę później, nie przewidział nikt. Zabawka eksplodowała, a dziecko znalazło się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Z przerażeniem w oczach mama patrzyła, jak jej ukochana córeczka wzbija się wysoko, a następnie spada z hukiem na piasek.

Zobacz film: "Jedz codziennie selera naciowego"

Ratownicy medyczni natychmiast ruszyli z pomocą. Podbiegli do dziecka i zaczęli je reanimować. Zrozpaczona mama nie mogła nic zrobić. Patrzyła, jak medycy próbują ratować życie jej córki, a każda sekunda trwała jak wieczność. Niestety beztroska zabawa na plaży zamieniła się w koszmar. Finał był tragiczny, ponieważ dziewczynki nie udało się uratować, zmarła z powodu poważnych obrażeń głowy.

2. Właściciel skazany

Choć do tych wydarzeń doszło w 2018 roku, to proces trwał kilka lat i dopiero teraz się zakończył. Właściciel atrakcji, 52-letni Curt Johnson został oskarżony o popełnienie przestępstwa dotyczącego zdrowia i bezpieczeństwa. Sąd w Chelmsford skazał go na sześć miesięcy więzienia.

Oskarżyciel oraz sędzia uważali, że właściciel, który sprowadził dmuchańca z Chin nie miał pewności, że zabawka jest bezpieczna. Mimo, że trampolina była szczelna, to brakowało zaworu kontrolującego ciśnienie powietrza znajdującego się wewnątrz.

"Każde dziecko wie, że kiedy wpompujesz za dużo powietrza do szczelnego balonu, ten w końcu pęknie" - argumentował Pascal Bates, prokurator.

Obrońca 52-latka tłumaczył natomiast, że ryzyko eksplozji trampoliny nie było oczywiste i tej tragedii nie dało się przewidzieć. Właściciel otrzymał już najgorszą karę – życie z myślą, że na jego oczach zginęło niewinne dziecko. Po tym tragicznym wydarzeniu mężczyzna otrzymywał groźby, zachorował na depresję oraz próbował odebrać sobie życie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze