Dziecko bawi się z pytonem. "One nie są złe – mogą być kochanymi zwierzakami"
Szokujące nagranie, na którym 14-miesięczne dziecko "bawi się" z gigantycznym pytonem zszokowało internautów i wywołało falę niechęci wobec ojca. Mieszkaniec Michigan, fan węży, tłumaczy, że pytony mogą być kochanymi domowymi zwierzakami, a jego córka nie znajdowała się w niebezpieczeństwie.
1. Dziecko bawi się z pytonem
Kilkuminutowe nagranie, na którym małe dziecko leży na podłodze wraz z 13-metrowym pytonem birmańskim, w założeniu miało ocieplić wizerunek gigantycznego przedstawiciela tego gatunku. Przynajmniej tak tłumaczy się ojciec 14-miesięcznej Elise, Jamie Guarino, mieszkaniec White Lake w amerykańskim stanie Michigan.
Ojciec nie widzi nic złego w tym, że ciało małej córeczki spowija ogromny wąż, który bez problemu mógłby udusić dziecko w kilka chwil. Pytony mają w zwyczaju owijać się wokół ofiary i stopniowo zwiększać nacisk na jej ciało, aż dochodzi do uduszenia lub zatrzymania akcji serca.
Mimo to zabawy małej córeczki z wężem są dla Jamiego Guarino zupełnie naturalne.
2. Ojciec odpiera zarzuty
Nietrudno się domyślić, że nagranie wywołało ogromne oburzenie i nawet doświadczenie Jamiego Guarino, który interesuje się wężami od 16. roku życia, nie przekonało internautów.
Hodowca węży tłumaczy, że jego celem było pokazanie, że pytony nie są krwiożerczymi bestiami: "Ci z was, którzy mogą uznać ten film za nieodpowiedzialny lub niebezpieczny, proszę, poświęćcie chwilę na zrozumienie tematu. Nie oceniajcie na podstawie strachu lub tego, że czegoś nie rozumiecie. Węże mogą być i są kochającymi zwierzętami".
Przekonuje, że wychowanie dziecka w otoczeniu zwierząt egzotycznych niesie za sobą szereg korzyści, a przede wszystkim "otwiera umysł dziecka".
Stąd też Amerykanin konsekwentnie w mediach społecznościowych umieszcza zdjęcia i nagrania pokazujące również starszą, obecnie 10-letnią córkę z różnymi gatunkami węży w objęciach.
Ojciec dwóch córek przyznaje, że nie rozumie, skąd tyle negatywnych emocji związanych z tymi zwierzętami i tłumaczy, że na nagraniu można zauważyć kompletny brak zainteresowania dzieckiem ze strony węża.
Faktycznie, monstrualnych rozmiarów pyton nie sprawia wrażenia wygłodniałego, nie wygląda też na to, że za chwilę owinie swoje potężne ciało wokół dziewczynki.
Czy to jednak oznacza, że pyton birmański faktycznie zasługuje na miano zwierzaka domowego porównywalnego do puszystego kociaka?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl