Dzieci twierdziły, że w domu jest duch. Okazał się nim 29-letni syn sąsiada
Ta historia mrozi krew w żyłach. Troje dzieci bało się spać we własnym domu. Twierdziły, że mieszka w nim duch. Matka rodzeństwa nie dawała wiary w ich opowieści do czasu, kiedy została sama w domu. Ów duch, który miał mieszkać z jej rodziną, okazał się 29-letnim synem sąsiada.
1. Rodzina z Liverpoolu miała w domu "ducha"
Historia rodziny Leah McCaw przypomina nieco horrory. Jej dzieci od jakiegoś czasu skarżyły się, że w ich domu mieszka duch, który regularnie pojawia się w oknie ich sypialni. Kobieta na początku nie wierzyła swoim dzieciom i twierdziła, że cała trójka zmyślała coraz to nowe historie o duchu, ponieważ boi sie ciemności.
"Życie samotnej mamy nie jest łatwe, ale musiałam rozstać się z mężem i przeprowadzić. Wynajęłam ładny dom dla mojej rodziny. Myślałam, że dzieci wymyślają historie o nowym domu" – wspomina 31-latka.
Po kilku miesiącach dzieci nadal twierdziły, że w ich domu mieszka duch. Leah zaczęła uważniej przyglądać się sytuacji, dopiero gdy jej 9-letnia córka zaczęła wzywać pomocy podczas zabawy w swoim pokoju.
"Pobiegłam na górę i zastałam ją zalaną łzami, zamrożoną w miejscu, wskazującą na okno sypialni. Moje serce przyspieszyło, ale gdy odsłoniłam zasłony - nic tam nie było" – wspomina Leah.
Kilka dni później młodsza córka Leah, Molly, również krzyczała o pomoc, widząc postać w domu.
Zobacz także: Dziecko porysowało ojcu paszport. Mężczyzna nie może wrócić do domu
2. Pytania do sąsiadów
Kobieta postanowiła zapytać sąsiada, czy coś widział lub słyszał, jednak ten odpowiedział przecząco.
Życie rodzinne w nowym domu stało się nie do zniesienia, a apogeum przyszło, kiedy Leah pewnego wieczora została sama w domu. Wchodząc do sypialni, z przerażeniem odkryła, że ktoś tam jest. Zaczęła krzyczeć, wybiegła z domu i zadzwoniła po policję.
Służby nikogo nie znalazły, a kobieta pomyślała, że to tylko wyobraźnia.
3. "Duch" był prawdziwy
Kiedy kilka dni później kobieta była w domu sama postanowiła się zdrzemnąć. Wchodząc do pokoju, zobaczyła mężczyznę.
"Zamarłam z przerażenia. Dosłownie nie mogłam się poruszać. Ledwo oddychałam" – wspomina kobieta.
Nieznajomy położył dłoń na jej ustach i kazał milczeć, jednak kobieta znalazła w sobie tyle siły, by odeprzeć atak. Kopnęła mężczyznę i zaczęła krzyczeć, gdy ten uciekał. Sąsiedzi powiadomili policję.
Po kilku dniach, w ręce policji wpadł 29-letni Peter Hornby, jak się okazało - syn sąsiadów. Został skazany na 2,5 roku więzienia za napaść i włamanie. Nie ustalono motywu.
"Nawet nie chcę myśleć, ile razy wspinał się na nasz dach i podglądał dzeci. Na szczęście, jest już w więzieniu" – podsumowuje Leah.
Zobacz także: Autyzm, czyli czego boi się społeczeństwo?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl