"Zwyzywali dziecko i zostawili". Ojciec szuka sprawców wypadku na pasach
W drugiej połowie marca na Facebooku pojawił się emocjonalny wpis ojca. Mężczyzna zrelacjonował wypadek, w którym ucierpiał jego nastoletni syn. "Państwo po potrąceniu dziecka nie dość, że nie udzielili pomocy, to jeszcze zwyzywali dziecko i zostawili" - pisze. Teraz, wraz z policją, szuka świadków zdarzenia.
W tym artykule:
Dramatyczne chwile na pasach
Potrącenia pieszych na przejściach stanowią istotny problem bezpieczeństwa drogowego w Polsce. W 2023 roku odnotowano 2 677 wypadków z udziałem pieszych na przejściach, co stanowi 13 proc. wszystkich wypadków, w których ofiarami są piesi. W tych zdarzeniach życie straciły 132 osoby, a 2 658 zostało rannych.
W porównaniu z 2022 rokiem liczba wypadków na przejściach dla pieszych wzrosła o 9 proc., podczas gdy liczba ofiar śmiertelnych zmniejszyła się o 9 proc. Główną przyczyną tych wypadków jest nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu przez kierujących pojazdami.
Niestety, poszkodowanymi w wypadkach na pasach bywają także dzieci. Zdarza się, że sprawcy takich zdarzeń uciekają, zamiast pomóc pokrzywdzonym. Do takiej sytuacji miało dojść w Gołkowie, wsi położonej około 30 km od Warszawy. O zdarzeniu poinformował na Facebooku ojciec pokrzywdzonego chłopca.
Niebezpieczna sytuacja w Rosji. Centymetry od tragedii
"Liczę w siłę Fb i proszę o udostępnianie, w dniu 17.03.2025 między godziną 9:00 a 9:10 mój syn w drodze do szkoły został potrącony na pasach (zdjęcie poniżej tj. w Gołkowie przy Żabce i przystanku Piekarnia, po drugiej stronie znajduje się Poczta) i zostawiony bez pomocy. Najprawdopodobniej przez złotego Nissana Almerę, rocznik około 2008, prowadził mężczyzna, pasażerką była kobieta. Państwo po potrąceniu dziecka jeszcze nie dość, że nie udzielili pomocy, to jeszcze zwyzywali dziecko i zostawili. Syn ze złamaną nogą trafił do szpitala" - pisze zbulwersowany mężczyzna.
Zwraca się też z apelem. "Osoby będące świadkami całego zajścia proszę o kontakt ze mną na priv lub z najbliższym komisariatem policji" - dodaje.
"Co za śmieć ludzki"
Pod wpisem ojca pojawiło się ponad 100 komentarzy. Internauci życzą chłopcu szybkiego powrotu do zdrowia i podkreślają, że sprawca wypadku musi ponieść zasłużoną karę.
"Co za śmieć ludzki, odbierać prawo jazdy bezpowrotnie", "Brak słów, mam nadzieję, że młody wróci do zdrowia, a sprawca zostanie ujęty", "Do więzienia. Uciekli z miejsca wypadku bez udzielenia pomocy. Grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności" - piszą.
"Bardzo współczuję. Przechodziłam jakiś czas potem, na miejscu była już karetka i właśnie dojechała policja. Przy szkole kawałek dalej są kamery. Swoją drogą, te pasy nie są bezpieczne, paczkomat na skrzyżowaniu i skrzynki elektryczne zasłaniają widoczność przy wyjeździe z Kordiana. Samochody do paczkomatu często parkują na chodniku przy pasach" - dodaje jedna z komentujących.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski