Dramat podczas zabiegu in vitro. Serce 23-latki nagle przestało bić
23-letnia pacjentka z Indii zmarła w szpitalu podczas pobierania komórek jajowych do zabiegu in vitro. Kobieta została przyjęta do placówki w dobrym stanie zdrowia, ale podczas zabiegu jej serce nagle przestało bić. Lekarze ustalili, że wystąpiło bardzo rzadkie powikłanie. [image type="big" title="U kobiety wystąpiły rzadkie powikłania, które doprowadziły do śmierci" source="Getty Images" link="" image="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/2022/10/26/gettyimages-1224326037_4c09.jpg" width="1125" height="750" x="" y="" x2="" y2="" croppedPath="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/imageCache/2022/10/26/gettyimages-1224326037_4c09.-x0y0xx0yy0.jpg" ]
[/image]
Zmarła z powodu powikłań
23-latka, która zdecydowała się na zabieg in vitro w indyjskiej klinice płodności, zmarła podczas pobierania komórek jajowych. Lekarze twierdzą, że przed rozpoczęciem zabiegu, kobieta była zdrowa.
Sekcja zwłok wykazała, że 23-latka zmarła z powodu bardzo rzadkiego powikłania - zespołu hiperstymulacji jajników (OHSS).
Zespół hiperstymulacji jajników może dotyczyć nawet jednej na trzy kobiety, które poddają się leczeniu in vitro, ale jedynie 1 proc. tych przypadków można uznać za poważny.
Hiperewolucja wiąże się z produkcją i uwolnieniem więcej niż jednego jajeczka podczas cyklu menstruacyjnego.
Może wystąpić naturalnie lub być stymulowana za pomocą hormonów, tak jak było w przypadku 23-latki poddającej się zabiegowi in vitro.
Pacjentka po jedenastu dniach stymulacji jajników trafiła do szpitala w celu pobrania komórek jajowych. Gdy lekarze zaczęli zabieg, ciśnienie krwi, tętno i poziom tlenu drastycznie spadły, medycy natychmiast rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową.
Niestety, nie udało się jej uratować. Autopsja wykazała, że jajniki pacjentki były trzykrotnie większe, niż powinny. Ponadto eksperci doszli do wniosku, że kobieta zmarła z powodu ostrego obrzęku płuc, który został wywołany powikłaniem i doprowadził do zatrzymania akcji serca.
Musimy o tym mówić
Sarah Norcross, dyrektorka fundacji charytatywnej Progress Educational Trust wypowiedziała się w tej sprawie dla MailOnline: "U dawców komórek jajowych ryzyko śmierci z powodu OHSS jest niezwykle rzadkie".
Kobieta jednak podkreśliła: "Ważne jest, byśmy mówili o tym przypadku i przeprowadzili śledztwo w sprawie śmierci dawczyni komórek jajowych.
Dyrektor fundacji mówi o tym, że tragedia ta może skłonić specjalistów od płodności, by zastanowili się, w jaki sposób informują dawczynie komórek jajowych w możliwym ryzyku.
Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl