Czarodzieje z Waverly Place (recenzja)
Disney’owska produkcja będąca pełnometrażową wersją ukochanego przez nastolatki serialu „Czarodzieje z Waverly Place”. Film na pewno nie nudzi, ale także nie porywa. Dorośli mogą się podczas oglądania trochę nudzić. Ale cóż… Nastolatki to samo mogą powiedzieć o filmach z górnej półki - że są „nudne i generalnie bez sensu”. O „Czarodziejach z Waverly Place” młodzież pisze: (pisownia oryginalna) „Wyrąbisty film; kocham go” „Kocham ten film jest super” „moim zdaniem fajny film spoko luz”. Zatem dla młodych warto polecić, dla dorosłych - wedle gustu…
1. Wciągająca historia
A co tak wciąga nastolatki? Pewnego dnia Alex - stereotypowo zbuntowana nastolatka, rzuca czar na rodzinną restaurację - zamienia ją w wagon, który wedle założeń nastolatki, ma ją zabrać na świetną imprezę. Plan niestety nie wypala i Alex (oraz jej rodzeństwo) za karę mają zakaz używania magii. Niedługo po tym wydarzeniu rodzina wybiera się na Karaiby - familijny wypad bez czarów. Prócz tradycyjnych sklepików, targów i kramów z pamiątkami, basenów oraz drinków z parasolką, atrakcją okazują się być mistyczne ruiny. Krąży nawet plotka, że gdzieś w głębokim lesie skryty jest niezwykły Kamień Snów, mogący spełnić każde życzenie. Ale przecież magia została zakazana. Oczywiście nie byłoby filmu, gdyby nie sprzeciwy Alex, która nie zamierza brać zakazu na poważnie. Podczas kłótni z mamą, dziewczyna wypowiada niechcący zaklęcie, które powoduje, że jej rodzice zachowują się, jakby nigdy się nie poznali.
Teraz rodzeństwo: Alex, Justin i Max mają 48 godzin, by rozkochać w sobie rodziców i odnaleźć Kamień Snów, który wstrzyma czar. Jeśli nie zdążą, niestety ulotnią się, znikną, przestaną istnieć… Czy dadzą radę? W jaki sposób potoczą się losy bohaterów „Czarodziei z Waverly Place”? Zapraszam młodych do obejrzenia.
_Czarodzieje z Waverly Place
CD Projekt_